Huawei od 5 lat musi egzystować bez technologii z USA. Teraz pojawia się szansa na poluzowanie bana i sankcji. Okazuje się, że to samo USA potrzebuje Huawei. Nie jestem jednak pewien, czy Huawei nadal potrzebuje ich.
Świat smartfonów, w którym Huawei nie jest w stanie na równych prawach konkurować z Apple i Samsungiem to świat smutny dla przeciętnego użytkownika. Od 2019 roku pojawiło się kilka szans na poprawę sytuacji. Nigdy chyba nie była ona tak mocna, jak tym razem. Huawei może dzięki temu wrócić do gry.
USA może poluzować sankcje dla Huawei w przyszłości
Na początku chciałbym zaznaczyć, że nie zamierzam tu dyskutować na temat poglądów politycznych i moralności ani USA, ani Chin. Piszę to z punktu widzenia dziennikarza technologicznego. Dla mnie liczy się konkurencyjność na rynku smartfonów – i tyle. Brak Huawei w Europie w formie, w której egzystowało przed 2019, tej konkurencyjności szkodzi. I kropka.
Demokraci z Kaliforni wystosowali list, w którym dowodzą, że sankcje na Huawei w przyszłości mogą odbić się na stanie technologii samego USA. Nawołują do ponownego przyjrzenia się sytuacji bana i zbadanie, czy nie godzi on w interesy amerykańskiego rozwoju. To największa szansa na poprawienie sytuacji Huawei od lat.
To USA zaczyna potrzebować Huawei, a nie odwrotnie
Znasz kogoś, kto ma telefon Huawei i nie poradził sobie z brakiem usług Google? Ja też nie, a posiadaczy takich smartfonów znam kilkunastu. Co prawda wszyscy są pasjonatami technologii, co jest tu zrozumiałe. Czytaj – jedyne, co powstrzymuje przeciętnego użytkownika od posiadania Huawei, nadal jest brak Google. Google, które może powrócić do Huawei lada moment.
Tutaj jednak pojawia się pytanie – czy Huawei nadal tego Google potrzebuje? Przez 5 lat udało im się stworzyć własny ekosystem, który nawet poza Chinami ma sens. Nie brakuje aplikacji bankowych, linii lotniczych czy przejazdów i zamawiania jedzenia. Własne płatności też już są na miejscu. Być może w USA zdali sobie sprawę, że to oni wypadną z gry, jeśli chińskie technologie przestaną do nich trafiać.
Czy coś zmieni się w najbliższych miesiącach? Szczerze mówiąc nie liczę, że cokolwiek stanie się przed wyborami. Interesuję się nimi tak mocno, jak układem trawiennym rybików cukrowych. Musiałem sprawdzić ich datę na potrzeby pisania tego tekstu i jeżeli coś się ruszy, to raczej nie przed końcem 2024 roku.
Zabawnie byłoby, gdyby mój całkowicie żartobliwy tytuł sprzed weekendu okazał się proroczy. Byłoby miło, bo w innym przypadku ominie nas najbardziej imponujący kawałek technologii, jaki widzieliśmy w 2024 roku. Być może najbardziej imponujący, jaki pojawił się w ostatniej dekadzie.
Ten Huawei na żywo wygląda tak niesamowicie, że kolejny prezydent USA odwoła dla niego bana
Źródło: Gizmochina, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.