Nokia cały czas powoli, ale sukcesywnie rozszerza ilość modeli wchodzących w skład rodziny Asha. Po prostych telefonach z klawiaturą i ekranem dotykowym, przyszedł czas na pierwsze poważne wyzwanie: stworzenie taniego telefonu komórkowego którego działanie opiera się już tylko i wyłącznie na ekranie dotykowym. Czy ta sztuka udała się? Czy Nokia Asha 306 to komórka, którą warto się zainteresować? Zobaczcie.
[nggallery id=127 template=techmaniak]
Rodzina Asha zdołała już sobie wyrobić pewnego rodzaju markę, która – w aspekcie obudowy – kojarzy się większości użytkowników pozytywnie. Nokia Asha 306 nie odstaje od tego wzorca, jednak zarówno dolny jak i górny panel frontowej ściany urządzenia został z niezrozumiałych dla mnie względów pokryty błyszczącym plastikiem. W porównaniu do tylnej, niczym nie wyróżniającej się ściany, wygląda to po prostu odpustowo. Co się tyczy samej jakości wykonania, trudno się do czegoś przyczepić, bryła sprawia wrażenie wykonanej w sposób solidny.
Nokia Asha 306 – jeśli mowa o ekranie – to taki trochę Frankenstein w świecie tanich telefonów komórkowych. Wspomniana wyżej obudowa niesie ze sobą raczej pozytywne wrażenia, ekran posiada kompaktowe wymiary, jednak komfortowe działanie zabija relatywnie niska rozdzielczość oraz żywcem wyciągnięta z XX wieku technologia oporowa. Trudno obsługuje się ten ekran w codziennym użytkowaniu, zwłaszcza że z odsieczą nie przyjdzie nam już fizyczna klawiatura. Komfortowe granie czy surfowanie po sieci na „oporówce”? Zapomnijcie.
Relatywnie nieduża pojemność baterii nie oznacza koszmarnie krótkiego czasu pracy urządzenia. Wręcz przeciwnie. Spokojnie udało mi się z Ashy 306 wycisnąć 4-5 dni pracy nawet przy włączonym module WiFi. To dobry wynik. Gdyby szedł on w parze z szeroko rozumianą funkcjonalnością urządzenia, należałoby pochwalić fińską korporację.
[nggallery id=129 template=techmaniak]
Nokia Asha 306 pracuje na zmodyfikowanej wersji Nokia OS, w pełni dopasowanej do realiów ekranu dotykowego. Nokia odwaliła tutaj kawał dobrej roboty, bowiem zaprezentowana filozofia pulpitów niesie ze sobą ogromny potencjał. W układzie ikonek można znaleźć wiele podobieństw względem rewelacyjnego systemu MeeGO. Urządzenie, mimo relatywnie słabej specyfikacji technicznej działa płynnie a jeśli jakimś cudem uda Wam się poskromić toporny ekran, doświadczycie nawet czegoś na wzór komfortowego działania systemu operacyjnego.
Ogromnym plusem jest obecność modułu WiFi, dzięki czemu surfowanie po sieci nie musi oznaczać zakupu dodatkowego pakietu danych. Przeglądarka internetowa nie powala na kolana mnogością funkcji, jednak spokojnie wystarcza do przeglądania gsmManiaKa i innych ciekawych stron. Powiedziałbym, że jest ona po prostu przeciętna, przez co zadowoli wszystkich tych, którzy zdają sobie sprawę z tego, w jaki telefon inwestują.
Widać, że Nokia notuje progres. Na 3-calowym ekranie można już usiłować zobaczyć jakiś film. Jeszcze tylko zwiększenie rozdzielczości, zwiększenie ilości pamięci RAM, żeby urządzenie nie zacinało się podczas przewijania i możemy już mówić o ciekawym telefonie z rodziny Asha, którzy będzie niósł ze sobą namiastkę multimedialności. Starym zwyczajem, nie zgłaszam sprzeciwów co do dźwięku i jego jakości, jednak mimo widocznego progresu cały czas nie jestem w stanie zaakceptować tego telefonu jako urządzenia multimedialnego.
Jeśli już uda nam się na ekranie oporowym siłą wbić numer telefonu, wszystko działa tak jak trzeba. Urządzenie bardzo dobrze trzyma sygnał operatora, dobrze radzi sobie w miejscach zatłoczonych a nawet przy uchylonej szybie samochodu. Niestety, ale nie uciekniemy od ciągłych odwołań do jakości wykonania ekranu, bowiem jeśli łączymy się z jakimś kontaktem, który mamy na samym końcu listy kontaktów, czeka nas prawdziwa droga przez mękę.
Gdzie ekran oporowy sprawdza się dobrze? Tam, gdzie trzeba tapnąć w jeden określony punkt, czyli chociażby w trybie SMS. Urządzenie oferuje nam dwa tryby wprowadzania wiadomości tekstowych. Trzymając Nokię Asha 306 w orientacji pionowej dostajemy do dyspozycji standardową klawiaturę numeryczną. Gdy jednak przechylimy urządzenie do orientacji poziomej, otrzymamy pełną klawiaturę QWERTY. Do doprawdy dziwne, jednak wprowadzanie SMSów na tym urządzeniu nie przysparza większych problemów. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że proces ten przebiega nad wyraz płynnie.
Nokia Asha 306 posiada 2-megapikselowy aparat. Jako, że mamy do czynienia z produktem budżetowym, nie ma tu rzecz jasna diody doświetlającej. Zdjęcia wychodzą przeciętnie. Cieszy, że przyciski regulacji głośności zostały sprzężone z funkcją aparatu. Bardzo pomaga to w wykonaniu zoom’a, chociaż trzeba tutaj od razu dopowiedzieć, że im większy zoom, tym więcej szumów na fotce. Zobaczcie, jak wyglądają przykładowe zdjęcia.
[nggallery id=131 template=techmaniak]
Komórka oferuje rejestrację wideo w śmiesznej rozdzielczości 176×144 pikseli. Tutaj właściwie można zakończyć opisywanie jakości rejestrowanego wideo, bowiem po prostu nie ma o czym pisać. Nokia zdecydowanie musi nad tym aspektem popracować, co właściwie potwierdza większość urządzeń z rodziny Asha.
Jak wspomniałem już w tekście, Nokia Asha 306 to taki trochę Frankenstein, pewnego rodzaju misz-masz w świecie tanich telefonów dotykowych. Dobra obudowa, przeciętna specyfikacja, dobrze grający głośniczek i niezła jakość WiFi zazębia się z fatalnym ekranem, zubożoną przeglądarką i multimediami żywcem wyjętymi z XX wieku.
Mimo szczerych chęci, nie mogę polecić Wam tego telefonu. W sumie tylko przez wzgląd na ten beznadziejny ekran, bo całą resztę półśrodków można by jeszcze jakoś przełknąć. Jest też jednak dobra wiadomość: jeśli tylko Nokia wypuści odświeżony model z lepszym wyświetlaczem, na rynek trafi naprawdę ciekawa low-endowa propozycja, która może okazać się hitem. Póki co, ten Frankenstein nie jest jeszcze gotowy aby pójść w miasto i roznieść w pył konkurencję.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Szukając sensownej alternatywy, weźcie poważnie pod uwagę Nokię Asha 203, która z całą pewnością będzie dla Was bardzo rozsądną alternatywą w podobnym wariancie cenowym. Zwolennicy tanich ekranów dotykowych mogą zainteresować się także Samsungiem Galaxy Mini, Xperią Tipo sygnowaną logiem Sony a także Nokią Lumia 610, która mimo że jest urządzeniem droższym, gwarantuje dużo większy komfort codziennego użytkowania.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Premiera OPPO Reno 13 oraz OPPO Reno 13 Pro odbędzie się za kilka dni. Potwierdzono…
YouTube wzbogaca się o rewelacyjną nowość. Chodzi o dubbing AI, który na swoich kanałach będą…
Popularny Hack and Slash jest obecnie do zdobycia w naprawdę fajnej cenie. Gra ta stanowi…
Dawno już nie było tak dobrej promocji. Świetna Motorola Edge 40 Neo ma aż 12…
Ten horror zdobył ogromne uznanie graczy na Steamie. Jego popularność zaledwie w dwa miesiące osiągnęła…
Nowe oszustwo znów atakuje Polaków. Tym razem hakerzy chcą wykraść nasz numer PESEL, wymagając od…