Nowy Pixel 9 Pro XL to największy model w historii serii, z nowym designem, który oznacza wyraźną zmianę wyglądu. Google podkreśla, że Pixel 9 Pro XL jest teraz dwukrotnie trwalszy od swojego poprzednika, a także lepszy pod każdym względem. Czy faktycznie tak jest? Zapraszam na test.
Tegoroczny Google Pixel 9 XL zadebiutował wcześniej, niż nowa wersja systemu Android, więc ma dość trudne zadanie, gdyż w Polsce ma niewiele nowego do zaoferowania pod względem oprogramowania. Ma jednak sporo ciekawych zmian w projekcie, więcej rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji, a także nowsze podzespoły. Czy to wystarczy, aby stanąć do walki z najlepszymi? Sprawdziłem i odpowiadam w poniższej recenzji.
Nowy Pixel 9 Pro XL jest dostępny na polskim rynku w czterech wersjach kolorystycznych i do tego czerech konfiguracjach pamięci. Warto jednak już tutaj zaznaczyć, że zarówno kolor jak i pamięć są od siebie zależne, a zatem dla przykładu różowego Pixela 9 Pro XL z pamięcią 1TB nie będzie można kupić. Ceny startują od 5399 zł za podstawowy model 128GB, ale w ramach promocji za te pieniądze można mieć wersję 256GB.
Google Pixel 9 Pro XL wprowadza świeże podejście do designu, jednocześnie czerpiąc inspiracje z konkurencyjnych flagowców. Jego nowa, kwadratowa aluminiowa ramka natychmiast przywodzi na myśl solidność, jaką znamy z iPhone’a 15 Pro Max. Choć polerowany metal niewątpliwie przyciąga odciski palców, ich obecność jest mniej uciążliwa niż można by się spodziewać.
Pixel 9 Pro XL wyróżnia się też smuklejszym profilem, który w połączeniu z najcięższą konstrukcją w historii Pixeli (221 gramów) sprawia, że urządzenie prezentuje się bardziej ekskluzywnie i solidnie. W zestawieniu ze starszymi modelami, jak Pixel 6 Pro, jakość wykonania jest wyraźnie lepsza, co podkreśla dojrzałość nowego projektu.
Jednak nowa konstrukcja aparatu – zastępująca charakterystyczny pasek „pigułką” wystającą z tylnego panelu – może budzić mieszane odczucia. Z jednej strony dodaje śmiałego charakteru, z drugiej, może nie być tak łatwo rozpoznawalne jak wcześniejsze wersje. Niemniej nowa konstrukcja sprawia, że urządzenie wygląda na bardziej pewne siebie i nowoczesne.
Google obiecuje również zwiększoną trwałość dzięki zastosowaniu w 100% recyklingowanej aluminiowej ramki oraz paneli Gorilla Glass Victus 2, co w połączeniu z certyfikatem IP68 czyni Pixel 9 Pro XL dwukrotnie bardziej wytrzymałym niż jego poprzednik. Podczas testowania telefon zachował swoje wykończenie w nienaruszonym stanie, choć przyszłość pokaże, czy dorówna tytanowym konkurentom od Apple i Samsunga pod względem starzenia się materiałów.
Pixel 9 Pro XL dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych: Obsidian, Hazel, Porcelain i Rose Quartz. Wybór kolorów pozwala na dopasowanie telefonu do indywidualnych gustów, z bardziej stonowanymi opcjami, jak Obsidian i Hazel, oraz żywszymi odcieniami, jak Porcelain i Rose Quartz. Każda z tych wersji ma na celu zaspokojenie różnych preferencji użytkowników, od eleganckiego minimalizmu po bardziej wyraziste akcenty.
Wyświetlacz Super Actua o przekątnej 6.8” i proporcjach 20:9 w modelu Pixel 9 Pro XL jest zdecydowanym krokiem naprzód w porównaniu do poprzednich generacji. Choć technicznie rzecz biorąc, rozdzielczość (1344 x 2992 pikseli) pozostaje na poziomie zbliżonym do tej z modelu Pixel 8 Pro, nowy ekran wyróżnia się znacznie wyższą jasnością, osiągającą imponujące 3000 nitów w szczytowych momentach. To sprawia, że ekran ten dorównuje, a w niektórych przypadkach przewyższa konkurencję, oferując znakomitą widoczność nawet w bardzo jasnych warunkach.
Jednym z kluczowych atutów tego wyświetlacza jest jego płaska konstrukcja która, w połączeniu z cienkimi i równomiernymi ramkami zapewnia wyjątkowe wrażenia wizualne. Do tego dochodzą doskonałe kąty widzenia co sprawia, że niezależnie od perspektywy ekran prezentuje się rewelacyjnie.
Panel LTPO OLED, zastosowany w Pixel 9 Pro XL, oferuje dynamiczną częstotliwość odświeżania od 1 do 120 Hz, co przekłada się na płynne działanie interfejsu oraz efektywne zarządzanie energią, szczególnie w trybie Always-On Display. Dzięki temu można cieszyć się nie tylko szybkim i responsywnym ekranem, ale także dłuższą żywotnością baterii.
Jedną z istotnych zmian jest również wprowadzenie ultrasonicznego czytnika linii papilarnych, który zastępuje stosowane dotychczas moduły optyczne. Choć różnica w prędkości może nie być natychmiast zauważalna, nowy czujnik oferuje znacznie większą niezawodność, szczególnie w trudniejszych warunkach, takich jak wilgotne palce czy deszczowa pogoda.
Całość sprawia, że ekran Super Actua w Pixel 9 Pro XL jest jednym z najważniejszych elementów tego urządzenia, który z pewnością zadowoli nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Tensor G4 zaskakuje bardzo pozytywnie swoją efektywnością energetyczną. Dzięki temu Pixel 9 Pro XL, wyposażony w baterię o pojemności 5060 mAh, osiąga imponujące wyniki w zakresie pracy na pojedynczym cyklu ładowania.
Pixel 9 Pro XL podczas testów bez problemu towarzyszył mi przez cały dzień, a pod koniec wieczoru wciąż pozostawał zapas energii na poziomie około 15%. Dla wielu użytkowników długa żywotność baterii jest kluczowym kryterium przy wyborze telefonu, więc cieszy fakt, że Google wreszcie sprostało tym oczekiwaniom.
Jeśli chodzi o ładowanie, Pixel 9 Pro XL notuje poprawę względem poprzednika, a dokładniej Pixela 8 Pro. Szybkie ładowanie przewodowe o mocy 37 W pozwala naładować urządzenie do 63% w zaledwie 30 minut, co stanowi lekką przewagę nad 30-watowym ładowaniem w poprzednim modelu, które osiągało 59% w tym samym czasie. Niestety ładowanie bezprzewodowe pozostaje bez większych zmian — maksymalna moc to nadal 15 W przy użyciu dedykowanej podstawki Pixel Stand drugiej generacji i 12 W w standardzie Qi. Mimo to, ogólna poprawa w kwestii szybkości i wydajności ładowania jest zauważalna i z pewnością powinna zostać doceniona przez użytkowników ceniących sobie wygodę i oszczędność czasu.
Zastosowane w smartfonie stereofoniczne głośniki nie są najlepsze na rynku, ale nie ma w tym nic złego. A to dlatego, że one po prostu grają bardzo fajnie i dają radość podczas odsłuchu swoich ulubionych utworów, czy też podczas oglądania filmów.
Wydobywający się z nich dźwięk jest głęboki i do tego basowy, więc nie ma na co tutaj tak naprawdę narzekać. Nawet przy maksymalnym poziomie głośności bas nie jest obcinany, jak ma to miejsce w wielu smartfonach konkurencji. Najwyższy poziom głośności jest bardzo satysfakcjonujący.
Mimo że Pixel 9 Pro XL sprawia wrażenie urządzenia gotowego na każde wyzwanie, procesory Tensor nadal nie mogą konkurować z układami firmy Apple i Qualcomm pod względem mocy obliczeniowej i wydajności graficznej.
Tensor G4, będący sercem całej serii Pixel 9, nie przynosi znaczącego wzrostu mocy w porównaniu do Tensor G3. Wyprodukowany w tym samym procesie technologicznym 4 nm, nowy układ charakteryzuje się nową architekturą rdzeni, ale zredukowaną liczbą rdzeni wysokowydajnych. Przejście z GPU Immortalis na Mali oznacza również rezygnację z ray tracingu, co jest zauważalnym krokiem wstecz dla graczy mobilnych, choć jego wpływ na codzienne użytkowanie jest raczej marginalny.
Testy wykazują, że Tensor G4 oferuje jedynie 10% wzrost wydajności CPU, 15% wzrost wydajności GPU, i 16% wzrost wydajności NPU w porównaniu do poprzednika. Zdecydowanie największe usprawnienia dotyczą efektywności energetycznej, co pozwala na dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu — aspekt, który wielu użytkowników z pewnością doceni.
Pixel 9 Pro XL jest dostępny w czterech wariantach pamięci, ale najwyższa opcja 1 TB jest dostępna wyłącznie w kolorze czarnym. Wzrost do 16 GB RAM w całej linii to krok w kierunku wykorzystania nowych możliwości AI, ale Google nie zdecydowało się na użycie najnowszych standardów pamięci LPDDR ani pamięci masowej UFS (ma tylko 3.1), które są dostępne w konkurencyjnych modelach, takich jak Samsung Galaxy S24.
Pod względem wydajności graficznej, Pixel 9 Pro XL nie przynosi dużego skoku w stosunku do swojego poprzednika. Jeśli porównamy go z innymi czołowymi smartfonami, jak Galaxy S24 Ultra czy iPhone 15 Pro Max, Pixel 9 Pro XL wyraźnie ustępuje im pod względem płynności animacji i częstotliwości odświeżania obrazu. Jednakże nie należy oceniać jego możliwości graficznych wyłącznie na podstawie testów syntetycznych. W praktyce, podczas grania w wymagające tytuły, Pixel 9 Pro XL radzi sobie doskonale, bez widocznych problemów z wydajnością, nawet w trakcie intensywnej akcji na ekranie.
Ostatecznie, chociaż Pixel 9 Pro XL może nie osiągać tak imponujących wyników w testach porównawczych jak jego rywale, to w codziennym użytkowaniu zapewnia stabilną i zadowalającą wydajność, co z pewnością zadowoli większość użytkowników.
Pixel 9 Pro XL trafił na rynek z Androidem 14. To odważne posunięcie, ponieważ zazwyczaj premiera nowych smartfonów Pixel zbiegała się z wypuszczeniem nowej wersji Androida. Tym razem jednak zarówno Pixel 8, jak i Pixel 9 bazują na tym samym systemie operacyjnym. Choć nie przynosi to rewolucji, jest kilka interesujących dodatków, które mogą przyciągnąć uwagę użytkowników.
Jednak nie w Polsce, gdyż jakimś dziwnym trafem nasz kraj nad Wisłą został wykluczony z ciekawych rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji. W telegraficznym skrócie dali nam smartfon, ale jakoś o nowym oprogramowaniu to już niełaska było pomyśleć. Czy Polska naprawdę jest aż tak zacofanym krajem?
Pixel 9 Pro XL kontynuuje tradycję doskonałych aparatów od Google, tym razem z trójkątnym układem na tylnym panelu, który obejmuje 48 MP aparat ultraszerokokątny, 50 MP aparat główny oraz 48 MP teleobiektyw z 5-krotnym zoomem optycznym. Choć sprzętowo zmiany w porównaniu do poprzedniego modelu, Pixel 8 Pro, mogą wydawać się niewielkie, to prawdziwa siła tego telefonu tkwi w oprogramowaniu, które współpracuje z tym sprzętem.
Pixel 9 Pro XL doskonale radzi sobie z uchwyceniem ostrych i szczegółowych zdjęć w różnych warunkach, ale szczególnie dobrze wypada w słabym oświetleniu, gdzie potrafi zachować detale nawet w scenach o wysokim kontraście. To sprawia, że jest to idealny wybór dla fotografów, którzy często fotografują w trudnych warunkach oświetleniowych.
Nowością jest opcja 2-krotnego zoomu na aparacie głównym i teleobiektywie, z tym ostatnim zapewniającym ekwiwalent 10-krotnego zoomu optycznego. Dzięki temu możesz zbliżyć się do obiektu bez utraty jakości. Dla tych, którzy lubią eksperymentować, dostępny jest także zoom cyfrowy do 30x, który zaskakująco dobrze radzi sobie w jasnym świetle.
Na przednim panelu nowy aparat do selfie o rozdzielczości 42 MP to znaczący krok naprzód. Jest zauważalnie jaśniejszy i bardziej szczegółowy niż w poprzednich modelach, co sprawia, że selfie wyglądają znacznie lepiej. Ale prawdziwą nowością jest funkcja „Add Me”, która pozwala fotografowi dołączyć do grupowego zdjęcia. Tryb ten wykorzystuje dwie kolejne fotografie, które są łączone w jedną, przy czym rozszerzona rzeczywistość pomaga ustawić wszystkich w odpowiednich miejscach. Choć funkcja działa dobrze, wymaga jednak pewnej wprawy i czasami ma problemy z prawidłowym połączeniem niektórych elementów, na przykład nóg na krawędziach stołów.
Jak dla mnie tegoroczny Pixel 9 Pro XL to bez dwóch zdań bardzo fajny smartfon, aczkolwiek trzeba to sobie jasno powiedzieć i napisać – na tle konkurencji nie będzie miał lekko. Nie oznacza to jednak, że jest na skreślonej pozycji i nie warto się nim interesować. Co to, to nie.
Ten smartfon przede wszystkim świetnie wygląda, pomimo tego, że nawiązuje do produktów marki Apple. To w sumie nic złego, bo przecież najważniejszy jest efekt końcowy, prawda? A tutaj wydaje się, że Google wszystko zrobiło jak trzeba, dzięki czemu otrzymujemy naprawdę przyjemny smartfon.
Pixel 9 Pro XL przynosi także pewne ulepszenia, ale większość z nich to raczej ewolucja niż rewolucja. Jaśniejszy wyświetlacz i dłuższa żywotność baterii to mile widziane zmiany, jednak w kontekście reszty urządzenia trudno mówić o znaczących nowościach.
Spodziewałem się większego skoku w jakości aparatu i wydajności procesora. Z takim samym układem aparatów jak w poprzednim modelu, trudno uzasadnić zakup Pixela 9 Pro XL wyłącznie dla lepszych zdjęć, choć są one lepsze, ale głównie dzięki AI. W porównaniu z bezpośrednimi konkurentami, jak Galaxy S24 Ultra czy iPhone 15 Pro Max, Pixel 9 Pro XL wypada blado pod względem wydajności, mimo że kosztuje więcej.
Podsumowując, chociaż Pixel 9 Pro XL jest solidnym telefonem, jego cena w kontekście skromnych aktualizacji może budzić wątpliwości, zwłaszcza gdy konkurencja oferuje lepsze rozwiązania w podobnym przedziale cenowym, tym bardziej że nowe funkcje AI nie są dostępne w Polsce. To jednak smartfon Google!
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…