Microsoft Surface Pro 11 to najnowsza odsłona tabletu 2-w-1 w serii Surface Pro, która łączy w sobie najnowsze innowacje technologiczne. Wyposażony w nowoczesne procesory Snapdragon X od Qualcomma oraz opcję wyboru między wersjami z ekranami OLED i IPS, Surface Pro 11 oferuje także zachwycający 13-calowy ekran o częstotliwości odświeżania 120 Hz, wymienny dysk SSD i szeroki wybór kolorów. Czy warto go kupić?
Czy tegoroczna wersja Microsoft Surface Pro 11, mimo subtelnych zmian w designie, nadal zasługuje na miano najlepszego w swojej klasie? Odpowiedź można znaleźć w naszym teście. Otrzymaliśmy do recenzji model, którego cena wynosi 6499 złotych.
Surface Pro to urządzenie, które z każdą kolejną wersją udowadnia, że Microsoft rozumie potrzeby użytkowników szukających idealnej równowagi między designem a funkcjonalnością. Jego wygląd jest wyrazem elegancji i precyzji, co sprawia, że przyciąga uwagę zarówno osób ceniących estetykę, jak i tych, którzy stawiają na wydajność. Mimo że Surface Pro kryje w sobie moc pełnoprawnego laptopa, jego forma przypomina bardziej tablet – ultralekki, smukły, a jednocześnie solidnie wykonany. Microsoft nie idzie na kompromisy – wszystko, od materiałów po detale konstrukcji, sprawia wrażenie produktu premium.
Jedną z największych zalet Surface Pro jest jego aluminiowa obudowa. Lekka i jednocześnie wytrzymała, nadaje urządzeniu nie tylko nowoczesny wygląd, ale także praktyczność. Tablet mierzy zaledwie 9.3 milimetra grubości, co czyni go jednym z najcieńszych urządzeń w swojej klasie, a waży niecałe 900 gramów (895 g), więc łatwo go przenosić nawet w niewielkiej torbie. Wariant testowy w kolorze „Platinium” niespecjalnie wyróżnia się na tle innych, choć nadal jest elegancki, ale Microsoft zadbał też o tych, którzy preferują bardziej nowoczesne barwy – urządzenie dostępne jest także w kolorze czarnym, niebieskim i w subtelnym złocistym odcieniu „Dune”.
Nie sposób nie wspomnieć o zintegrowanej podpórce, która od lat jest jednym z największych atutów Surface Pro. Microsoft dopracował ją do perfekcji, umożliwiając niemal dowolne ustawienie kąta nachylenia. Zawias cierny, który pozwala na odchylenie do 165 stopni, to kluczowy element funkcjonalności tego urządzenia. Dzięki temu Surface Pro jest niezwykle wszechstronny. Można go używać zarówno do pracy biurowej, jak i w trybie tabletu, co jest szczególnie przydatne podczas rysowania czy notowania za pomocą pióra Surface Pen. Żaden inny laptop czy tablet nie oferuje tak elastycznego rozwiązania, co sprawia, że Surface Pro wyróżnia się na tle konkurencji.
Konstrukcja Surface Pro to prawdziwe arcydzieło pod względem ergonomii. Jego lekka obudowa sprawia, że tablet świetnie leży w dłoniach, co jest nieocenione, gdy korzysta się z niego w ruchu. Wrażenie solidności połączone z lekkością jest rzadko spotykane w innych urządzeniach tego typu. Możliwość komfortowego korzystania z urządzenia w każdej pozycji – czy to podczas siedzenia przy biurku, czy na kanapie – podkreśla, że Microsoft stworzył sprzęt, który idealnie wpisuje się w potrzeby nowoczesnego, mobilnego użytkownika.
Nowa klawiatura Flex Pro to jedna z najbardziej interesujących zmian wprowadzonych do Surface Pro, jednak wciąż irytuje fakt, że pełna funkcjonalność urządzenia 2 w 1 wymaga zakupu dodatkowego akcesorium. Cena klawiatury w zestawie wynosiła aż 2109 zł, co może być barierą dla wielu użytkowników. Niemniej, warto zauważyć, że bez tego elementu Surface Pro nie oferuje pełnych możliwości, jakie obiecuje producent.
Jedną z nowości, którą klawiatura Flex Pro wprowadza, jest możliwość bezprzewodowego korzystania z niej dzięki Bluetooth. Po odczepieniu jej od tabletu klawiatura nadal działa, co pozwala na wygodne pisanie i korzystanie z touchpada bez konieczności podłączania jej fizycznie do urządzenia. To małe, ale bardzo przydatne udogodnienie, które z pewnością przypadnie do gustu osobom, które cenią sobie elastyczność i mobilność w pracy.
Ja jednak razem z Surface Pro 11 dostałem tylko delikatnie uaktualnioną i dobrze znaną klawiaturę z piórem Slim Pen, która kosztuje 1449 złotych. Jedyną nowością jest klawisz Microsoft Copilot. Reszta to dobrze znane rozwiązanie z poprzednich generacji.
Ta klawiatura sprawdza się bardzo dobrze podczas pisania długich tekstów (zresztą na niej powstałą ta i kilka innych recenzji), ma przyzwoite podświetlenie, dobry i wyczuwalny skok klawiszy, a także przyjemne wykończenie z Alcantary.
Szklana płytka dotykowa działa dobrze, choć ma ona jedną istotną wadę – jest trochę mała i nie oferuje tak komfortowego nawigowania po systemie, jak w przypadku Surface Laptop 7, czy też klasycznych laptopów konkurencji. Jest to jednak pokłosie zastosowania klawiszy w normalnym rozmiarze.
Przednia kamera internetowa, oferująca rozdzielczość 1440p Quad HD, wyraźnie wyprzedza standardy wielu laptopów, które nadal wyposażone są jedynie w kamery Full HD. Obraz z przedniej kamery jest nie tylko niezwykle ostry, ale także pełen detali, z naturalnym odwzorowaniem kolorów, co sprawia, że wideorozmowy wyglądają profesjonalnie i przyjemnie dla oka.
Microsoft wprowadził także ciekawe usprawnienia oparte na sztucznej inteligencji, które mają na celu poprawę wrażeń z użytkowania kamery. Automatyczne kadrowanie, które stale utrzymuje twarz użytkownika w centrum obrazu, to subtelna, ale użyteczna funkcja podczas prowadzenia dynamicznych rozmów. Funkcja kontaktu wzrokowego to kolejne ciekawe rozwiązanie – wirtualnie dostosowuje obraz, aby sprawiać wrażenie, że użytkownik patrzy bezpośrednio w kamerę, co z pewnością wygląda bardziej naturalnie dla rozmówcy. Dodatkowo, dla tych, którzy chcą dodać odrobinę kreatywności do swoich wideorozmów, dostępne są filtry, które zamieniają obraz w stylizacje przypominające animacje czy malarskie ilustracje.
Z tyłu znajdziemy aparat 10 MP, który oferuje możliwość nagrywania wideo w rozdzielczości 4K. To świetna opcja, zwłaszcza gdy potrzebujemy szybko sfotografować jakieś ważne dokumenty lub coś w terenie, bez sięgania po telefon. Chociaż tablety nie są zazwyczaj pierwszym wyborem do fotografowania, Surface Pro z powodzeniem radzi sobie w sytuacjach, gdy liczy się szybkość i wygoda.
Pod względem łączności Surface Pro oferuje nowoczesne i wydajne rozwiązania. Dwa porty USB-C/USB4 otwierają szerokie możliwości – od szybkiego ładowania, przez przesyłanie danych, aż po podłączanie monitorów zewnętrznych. Surface Pro obsługuje nawet trzy zewnętrzne monitory 4K, co znacznie przewyższa możliwości wielu laptopów, umożliwiając rozbudowaną stację roboczą bez kompromisów.
Surface Pro 11 wyróżnia się także najnowszymi standardami łączności bezprzewodowej. Dzięki obsłudze Wi-Fi 7 oraz Bluetooth 5.4, urządzenie jest gotowe na przyszłość, jednocześnie zapewniając pełną kompatybilność z obecnymi technologiami. Choć Wi-Fi 7 dopiero zaczyna się upowszechniać, jego zaawansowane możliwości już teraz zapewniają szybsze prędkości i stabilniejsze połączenia. Co istotne, działa ono bez problemu z routerami w starszych standardach, takich jak Wi-Fi 5 czy 6, dzięki wstecznej kompatybilności.
Głośniki o mocy 2 W w Surface Pro 11 zaskakują swoją jakością. Kompatybilność z Dolby Atmos sprawia, że dźwięk jest nie tylko głośny, ale również głęboki i wyrazisty. Trudno znaleźć tablet z systemem Windows, który może konkurować z Surface Pro pod względem audio – śmiało można powiedzieć, że Microsoft stanął tutaj na wysokości zadania. Dźwięk jest klarowny, z dobrze wyważonymi tonami, a przy wyższych poziomach głośności nie ma żadnych zniekształceń. Dodatkowym atutem są dwa mikrofony dalekiego zasięgu, które świetnie sprawdzają się w rozmowach online.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, Surface Pro 11 korzysta z technologii Windows Hello, która pozwala na uwierzytelnianie przez rozpoznawanie twarzy. Kamera umieszczona na górnej ramce tabletu działa precyzyjnie i niezawodnie, a do tego szybkość reakcji względem poprzednich generacji została wyraźnie poprawiona.
Ja na testy otrzymałem wariant podstawowy, a zatem w jego przypadku wyświetlacz nie jest wykonany w technologii OLED, a IPS. I choć pomiędzy tymi technologiami jest spora różnica, to jednak panel obecny w moim egzemplarzu testowym nie budzi zastrzeżeń.
Microsoft nie wprowadził rewolucyjnych zmian w wyświetlaczu tańszego Surface Pro 11 w porównaniu do poprzednika. Urządzenie wyposażono w 13-calowy ekran dotykowy PixelSense Flow o rozdzielczości 2880 x 1920 pikseli, z dynamiczną częstotliwością odświeżania do 120 Hz. Ekran wspiera technologię Dolby Vision oraz Adaptive Color, co pozytywnie wpływa na jakość obrazu i dostosowanie go do otoczenia. Tradycyjny już format 3:2 sprawia, że powierzchnia robocza jest bardziej przestronna i wygodna do pracy.
Adaptacyjne dopasowywanie kolorów (Adaptive Color) to ciekawa funkcja, która pozwala ekranowi automatycznie zmieniać profil kolorów w zależności od warunków oświetleniowych. Choć różnice są subtelne i na pierwszy rzut oka mogą nie być łatwo dostrzegalne, wyłączenie tej funkcji natychmiast ujawnia jej działanie. To świetne usprawnienie w codziennym użytkowaniu, które zwiększa komfort pracy w różnych warunkach oświetleniowych.
Pod względem jakości obrazu, Surface Pro 11 nie zawodzi. Ekran jest równomiernie podświetlony, z odpowiednią jasnością szczytową wynoszącą 1200 nitów, co przekłada się na komfortowe korzystanie z urządzenia nawet w jasnym otoczeniu. Panel jest skalibrowany w trybach sRGB oraz Vivid, co zapewnia doskonałe odwzorowanie kolorów. Dzięki temu Surface Pro 11 sprawdzi się nie tylko w codziennym użytkowaniu, ale również w zadaniach wymagających precyzyjnego odwzorowania barw, takich jak obróbka zdjęć czy prace graficzne.
Microsoft obiecuje, że Surface Pro 11 będzie działał do 14 godz. podczas odtwarzania wideo z lokalnego dysku i 10 godzin na jednym ładowaniu przy standardowym użytkowaniu, co obejmuje przeglądanie stron internetowych w Edge, korzystanie z aplikacji Office oraz tryb gotowości. Jednak jak to zwykle bywa, osiągnięcie takich wyników w codziennym użytkowaniu może być trudne. W praktyce rzadko który użytkownik zobaczy te liczby na własnym ekranie, zwłaszcza gdy korzysta z bardziej zasobożernych aplikacji.
Podczas mojego testu, przy standardowym przeglądaniu stron w Chrome, pracy w Google Docs, komunikacji przez Slacka i Discorda oraz odtwarzaniu muzyki w tle ze Spotify lub Tidala, Surface Pro 11 wytrzymał na baterii około 9 godzin. To całkiem przyzwoity wynik, choć nieco brakuje do rekomendowanych.
Przy bardziej intensywnych zadaniach, takich jak gry czy korzystanie z wymagających aplikacji, czas pracy Surface Pro 11 zauważalnie spada. Na przykład godzina grania w Minecrafta może zużyć nawet 20% baterii. Podobnie jest przy oglądaniu filmów na platformach takich jak Netflix czy Max, zwłaszcza gdy ekran jest ustawiony na wysoką jasność, a dźwięk jest odtwarzany głośno.
Surface Pro 11 można ładować na dwa sposoby: za pomocą dedykowanego zasilacza Surface Connect lub przez port USB-C.
Surface Pro 11 wprowadza kilka istotnych usprawnień, które wyraźnie odróżniają go od poprzednich modeli. Najbardziej zauważalną nowością jest wbudowana funkcja AI Copilot+, której obsługę ułatwia dedykowany przycisk na klawiaturze. Dzięki temu użytkownicy mogą szybko uzyskać dostęp do zaawansowanych funkcji wspomaganych przez sztuczną inteligencję.
Wydajność Surface Pro 11 to prawdziwy krok naprzód, głównie za sprawą zaawansowanej jednostki przetwarzania neuronowego (NPU). Ta technologia, zdolna do przetwarzania nawet 45 bilionów operacji na sekundę, wspiera zaawansowane zadania oparte na sztucznej inteligencji. Dzięki temu laptop doskonale radzi sobie z obróbką obrazu, analizą danych czy innymi złożonymi procesami, czyniąc go jednym z najbardziej efektywnych narzędzi w swojej klasie.
Moc obliczeniową w testowanym egzemplarzu zapewnia 10-rdzeniowy Snapdragon X Plus z grafiką Adreno, współpracujący z 16GB pamięci RAM typu LPDDR5x i do tego jeszcze z SSD 4 generacji o pojemności 512 GB.
Testy funkcji Copilot+ pokazały, że jest to narzędzie nie tylko intuicyjne, ale i niezwykle użyteczne. Niezależnie od tego, czy użytkownik potrzebuje pomocy przy obliczeniach, tworzeniu konspektów czy zadaniach kreatywnych, Copilot+ reaguje szybko i dokładnie. Dodatkowo można rozszerzyć jego możliwości dzięki wtyczkom, co czyni go wszechstronnym narzędziem dla szerokiej gamy zadań.
W Surface Pro 11 znajdziemy również ciekawe nowinki w aplikacjach kreatywnych. Program Microsoft Paint został wzbogacony o funkcje takie jak Cocreator, która pozwala na przekształcanie szkiców w obrazy generowane przez AI, oraz Image Creator. Użytkownicy mogą bawić się różnymi stylami graficznymi, jednak generowanie obrazów wymaga użycia systemu kredytów, co może ograniczać niektórych odbiorców.
Surface Pro 11 z procesorem Snapdragon X zaskakuje swoją szybkością i wydajnością. W praktyce radzi sobie lepiej niż wiele innych laptopów wyposażonych w układy Snapdragon X oraz przewyższa pod względem szybkości urządzenia z procesorami Intel i AMD, które testowałem wcześniej. Nawet ten mój wariant podstawowy prezentuje się całkiem solidnie, oferując wydajność, która zdecydowanie przewyższa to, co znałem z wcześniejszych modeli ARM.
Jednakże, mimo tych imponujących rezultatów, Surface Pro 11 nie jest pełnoprawnym zamiennikiem dla modeli z procesorami Intel. Większość aplikacji Windows jest nadal zaprojektowana z myślą o architekturze x86, co oznacza, że komputery ARM muszą korzystać z emulacji, aby uruchomić te programy. Nowe układy Snapdragon X radzą sobie z emulacją znacznie lepiej niż ich poprzednicy, ale wciąż napotykają problemy z niektórymi aplikacjami, szczególnie tymi, które intensywnie wykorzystują grafikę. Niektóre programy mogą nawet całkowicie odmówić współpracy. Dlatego przed zakupem warto upewnić się, że kluczowe dla nas aplikacje działają poprawnie na laptopach z architekturą ARM.
Microsoft Surface Pro 11 to z pewnością jedna z najlepszych wersji znanego urządzenia tej firmy. Jego design utrzymuje wysoki standard, do którego firma nas przyzwyczaiła, a nowy procesor Snapdragon X wprowadza zauważalny skok w wydajności i efektywności. Choć cena klawiatury Surface Pro Flex jest dość wysoka, to trzeba przyznać, że stanowi znaczną poprawę w porównaniu do wcześniejszych modeli.
Dla tych, którzy szukają urządzenia łączącego funkcje laptopa i tabletu, Surface Pro 11 będzie znakomitym wyborem. Oferuje solidną wydajność i wszechstronność, którą można zabrać ze sobą wszędzie. Jeśli jednak nie jesteś przekonany do systemu Windows, warto rozważyć iPada Pro z chipem M4 – jest to mocna, a przy tym tańsza alternatywa.
Jeśli jednak nie odstrasza Cię wysoka cena i chcesz korzystać z najnowszych akcesoriów, Microsoft Surface Pro 11 z pewnością okaże się świetnym narzędziem, które sprosta Twoim wymaganiom zarówno w pracy, jak i podczas podróży.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…