HMD Vibe Pro to mocno poprawiona wersja taniego telefonu z czystym Androidem. Poznaj specyfikację oraz cenę smartfona, który po prostu może się podobać.
Być może kojarzysz taki smartfon, jak HMD Vibe. Oznacza to, że naprawdę głęboko siedzisz w świecie telefonów – szacunek. Teraz do sieci trafiła specyfikacja HMD Vibe Pro. To wyraźnie lepszy model. Naprawdę podoba mi się to, w jakim kierunku HMD zabiera dziedzictwo Nokii. To będzie tani i dobry telefon dla mas.
HMD Vibe Pro: design i cena
Znany leakster z obozu HMD – @smashx_60 – podzielił się designem, specyfikacją oraz ceną nadchodzącego modelu HMD Vibe Pro. Smartfon ma kosztować 180 dolarów, a jego premiera ma odbyć się w Ameryce Północnej. Nie jest do końca jasne, czy później trafi na inne kontynenty.
Podobać może się też design. Nie ma tu nic odkrywczego. Sporawe ramki, kanciaste krawędzie, typowa wyspa aparatów i bardzo ładny zielony kolor w 100% opisują HMD Vibe Pro. Zmianą w stosunku do wspomnianego modelu jest tu ekran FullHD. Przekątna to nadal 6.56″, a odświeżanie utrzymano na poziomie 90 Hz.
Specyfikacja jest tu niczego sobie
Snapdragon 680 to nie jest demon wydajności. Wraz z 8 GB RAM jest jednak w stanie zapewnić rozsądną kulturę pracy w codziennym użytkowaniu. Nie zabraknie możliwości wirtualnego rozszerzenia o kolejne 8 GB. Na dane użytkownika zostanie przeznaczone 128 GB.
W stosunku do HMD Vibe urosła bateria. Teraz ma 5000 mAh – szkoda, że nie dorzucono dodatkowych 10-20%. Ładowanie ograniczono do 20 W. W tej cenie da się to zaakceptować.
Na wyposażeniu pojawi się też 3.5 mm złącze jack, czytnik linii papilarnych na bocznej ramce, NFC oraz 50 MP aparat z 2 MP sensorem do głębi. Wszystko to powinno zostać okraszone czystym Androidem bez żadnej nakładki. Znając HMD, możemy tu liczyć na kilka solidnych lat aktualizacji.
Będą w temacie tanich i fajnych telefonów, warto wspomnieć o Infinix Hot 50 4G. Ma multimedialne zacięcie, ładny design i powinien być bardzo przystępny cenowo. Wszystkiego na temat jego nadchodzącej premiery dowiesz się z poniższego wpisu.
Źródło: @smashx_60, via Gizmochina, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.