Ależ jestem zaskoczony. „Wielka” nowość w iPhone’ie 16 (Pro Max) okazała się ściemą

Dałeś się nabrać na 45 W ładowanie u Apple? iPhone 16 (Pro Max) – wzorem Samsunga i Pixela – nadal ładuje się beznadziejnie wolno. 2 godziny w 2024 roku to kpina.

3 rzeczy są niezmienne i pewne – śmierć, podatki oraz ta sama szybkość ładowania w popularny w USA telefonach. iPhone 16 – pomimo szumnych zapowiedzi – nadal ładuje się beznadziejnie wolno. I to niezależnie od tego, do jakiej ładowarki go podepniesz.

iPhone 16 wcale nie ładuje się szybciej

Zazdroszczę Amerykanom wolnego stylu życia i ogromnej ilości wolnego czasu. Tam – jak nigdzie indziej na świecie – czas zdaje się nie mieć znaczenia. Takie wrażenie odnieść można, patrząc na rokroczny postęp w szybkości ładowania najpopularniejszych tam smartfonów.

Niezależnie od tego, czy mówimy o Samsungu, Pixelu czy Apple – czas ładowania ich telefonów mierzy się w godzinach. Dosłownie. Nie ma żadnego innego producenta, który pozwoliłby sobie na tak ślamazarne ładowarki. Co zabawne, w pudełkach i tak ich nie znajdziesz, więc znajdź sobie dodatkowy czas na wycieczkę do sklepu.

Szybkość ładowania iPhone 16 Pro Max / fot. Charger LAB

Ile będzie kosztować w Polsce najlepiej sprzedający się telefon z Androidem?

Teraz na warsztat wzięto najdroższy smartfon w tegorocznej ofercie Apple. iPhone 16 Pro Max dumnie obsługuje ładowanie o mocy 45 W. Problem w tym, że obsługuje je dokładnie tak samo, co Samsung – czyli wcale. Maksymalna wartość to 30 W i to przy użyciu ich własnych ładowarek. Blamaż to za mało powiedziane.

Dwie godziny do pełna w 2024 roku to kpina

Pełne naładowanie iPhone’a 16 Pro Max zajmuje prawie dwie godziny. Ja nie dysponuję akurat oryginalną ładowarką Apple, więc brałem pod uwagę, że mój egzemplarz ładuje się wolniej z tego powodu. Nie – w testach GSMAreny nadal wychodzą niemal 2 godziny.

Śmieszy mnie to, bo mój prywatny i kosztują 1/3 jego ceny telefon ładuje się do pełna w 25 minut. Ładowarkę dostałem w pudełku, a brak bezprzewodowego ładowania wykorzystano na solidne chłodzenie. Szkoda, że Apple, Samsung i Pixel z kilkukrotnie większymi budżetami jakoś nie są w stanie tego dokonać.

Aparaty w Xiaomi 14T i Xiaomi 14T Pro ocenione. Kogoś tu ostro poniosło, jeśli to jest sprawiedliwy werdykt

Źródło: Charger LAB, via Mac Rumors, opracowanie własne