Czy telefon za 1000 złotych może mieć dwa ekrany AMOLED, aparat jak z flagowca (z OIS i teleobiektywem), 8 GB RAM i do 256 GB pamięci UFS czy ładowanie 66W? Oczywiście, bo dokładnie taki jest smartfon Lava Agni 3. Gdyby tylko trafił do Polski, byłby jednym z najciekawszych wyborów w swojej niewygórowanej klasie cenowej.
Smartfon Lava Angi 3 to bardzo ciekawy wynalazek. Ma bowiem kilka ciekawostek na wyposażeniu, a mimo to należy do grona tanich telefonów. Warto przyjrzeć mu się bliżej, nawet jeśli większości z nas nie będzie nigdy dane go kupić.
Głównym wyróżnikiem Lava Angi 3 jest dwa ekrany AMOLED. I nie, to nie jest składany telefon czy coś takiego. Drugi wyświetlacz znajduje się na tylnym panelu obok aparatu fotograficznego i ma przekątną 1,74″. Pozwala on na wyświetlanie powiadomień, sterowanie multimediami czy korzystanie z niektórych, podstawowych aplikacji. Główny zaś ma 6,78″, rozdzielczość Full HD+, odświeżanie w 120 Hz i jasność do 1200 nitów.
Ciekawostką w wyposażeniu Lava Angi 3 jest dodatkowy przycisk, pozwalający na wykonywanie różnych czynności przy jednokrotnym, podwójnym lub dłuższym wciśnięciu. Przyszły użytkownik może z niego uczynić spust migawki, przełącznik między profilami dźwiękowymi czy też włącznik wybranych przez siebie aplikacji.
Jeszcze jedną niespodzianką jest obecność teleobiektywu i to z aż 3-krotnym przybliżeniem optycznym. To zdecydowanie nie jest norma dla niedrogiego średniaka. Ba, nie każdy flagowiec może się takim pochwalić. Cieszy też aparat 50 MP z odpowiednią dużą matrycą 1/1.55″ i OIS, a dodatkowy 8-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny to już podstawa.
Sercem omawianego urządzenia jest procesor MediaTek Dimensity 7300X. Nie jest to co prawda najmocniejszy układ dla średniaków w dziejach, lecz ma rdzenie Cortex-A78 i jest wykonany w 4nm procesie technologicznym, więc zapewnia adekwatną wydajność dla klasy cenowej Lava Agni 3. Co ważne, dostał on wsparcie ze strony 8 GB RAM oraz szybkiej pamięci UFS 3.1, więc omawiany smartfon nie ma się czego wstydzić w temacie podzespołów.
Smartfon ten ma też na pokładzie akumulator 5000 mAh z szybkim ładowaniem przewodowym 66W, głośniki stereo, Wi-Fi 6e, Bluetooth 5.4, GPS, USB-C, dual SIM i obudowę odporną na zachlapania, zgodnie z normą IP64. Co prawda nie ma NFC, ale na rodzimym rynku producenta nie jest to żaden poważny problem.
Lava Angi 3 debiutuje z systemem Android 14 na start (co w obecnej sytuacji nie jest żadnym zaskoczeniem), a producent obiecuje mu aktualizacje nawet do Androida 17. Przez cztery lata od premiery mają na niego trafiać nowe łatki zabezpieczeń. Świetna sprawa.
No dobrze, a ile kosztuje ten smartfon? W Indiach, gdzie jest aktualnie dostępny, jego cena to równowartość 980 i 1160 złotych za warianty 8/128 i 8/256 GB. Jak na to, co oferuje, jest to jeden z najbardziej opłacalnych telefonów na ziemi i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Szkoda, że nie ma żadnych szans na jego premierę w Polsce.
https://www.gsmmaniak.pl/1503515/jaki-telefon-kupic-2024-polecane-smartfony/
Źródło: Lava
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…