iQOO Neo 10 i iQOO Neo 10 Pro ze Snapdragonem 8 Gen 3 lub Dimensity 9400 za mniej niż 2000 złotych nie mają konkurenta. Nic nie ma takiej specyfikacji.
iQOO Neo 10 i iQOO Neo 10 Pro zdradzają specyfikację przed premierą. Powiedzieć, że są mocne, to nic nie powiedzieć. Szkoda, że szanse na polski debiut są tylko iluzoryczne.
Wyposażenie tych smartfonów sprawia, że zakup droższych flagowców w 2025 roku będzie czystą fanaberią.
iQOO Neo 10 (Pro): specyfikacja przed premierą
Znany chiński leakster Smart Pikachu podzielił się specyfikacją serii iQOO Neo 10. W jej skład wejdą dwa modele – zwykły oraz Pro. Jeden z nich pracować będzie na Snapdragonie 8 Gen 3. Drugiego – zakładam, że wariant Pro – napędzi MediaTek Dimensity 9400.
Taki Samsung Galaxy A36 5G sprawia, że Galaxy S25 nie ma sensu.
Smartfony są pozycjonowane jako sprzęt dla graczy. Nie dziwi więc obecność płaskiego ekranu AMOLED o rozdzielczości 1.5K. Skąd wiem, że to nie LCD? Ponieważ ten sam leakster mówi o ultrasonicznym czytniku linii papilarnych.
Ostatnia wiadomość dotyczy baterii. iQOO 10 Neo lub iQOO 10 Neo Pro uraczą nas ogniwem o pojemności 6500 mAh. Zakładam, że ultrasoniczny skaner trafi do wersji Pro, a tańszy model dostanie większe ogniwo.
Smartfony za 2 tysiące złotych szokują dzisiaj wydajnością
Być może ominęło Cię to, że inny smartfon iQOO kilka dni temu zmiażdżył iPhone’a 16 Pro Max wydajnością, kosztują mniej niż 1/3 jego ceny. Odnoszę wrażenie, że w przypadku iQOO Neo 10 i Neo 10 Pro w ich półce cenowej będzie bardzo podobnie.
Pozwolę sobie bowiem zauważyć, że poprzednik tych modeli kosztował 1700 złotych. Nawet przy potencjalnej podwyżce na poziomie 10% (taka dotknie większość flagowców ze względu na ceny procesorów) kwota ta nie powinna przekroczyć 1900 złotych. Za taką kasę topowe SoC to spełnienie marzeń.
Zapytasz, co z tego, skoro iQOO Neo 10 nie trafią do Polski. Cóż – zrobią to za to OnePlus 13R czy realme GT 7 Neo. Te w kwocie jakiś 3000 złotych będą powodować kwestionowanie sensu zakupu „prawdziwych” flagowców. W 2025 roku będzie to fanaberią.
Polskiemu użytkownikowi na otarcie łez pozostanie przynajmniej OnePlus 13. Możesz zobaczyć go na żywo, poznać jego specyfikację i sprawdzić cenę przed premierą. Tutaj naprawdę jest na co popatrzeć.
Ja już wiem, że nie będę potrafil mu odmówić. Oto OnePlus 13 na żywo bez tajemnic
Źródło: Smart Pikachu, via Gizmochina, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.