realme Buds T310 to dowód na to, że marka mocno stawia na rozwój w dziedzinie audio. Te bezprzewodowe słuchawki douszne, będące ulepszoną wersją Buds T300, wprowadzają kilka ciekawych funkcji, które mają zagwarantować wysoką jakość dźwięku przy zachowaniu przystępnej ceny. Dzięki aktywnej redukcji szumów (ANC), użytkownicy mogą cieszyć się lepszym odsłuchem nawet w hałaśliwym otoczeniu.
W tym teście przyjrzymy się specyfikacji realme Buds T310, zwracając szczególną uwagę na efektywność ANC oraz ogólną jakość dźwięku. Sprawdzimy, czy model ten spełnia obietnice producenta i czy za cenę 199 złotych naprawdę oferuje tyle, ile powinien. Ostatecznie podsumujemy ich codzienną wydajność oraz design, który – choć prosty, prezentuje się elegancko i uniwersalnie.
Czy realme Buds T310 to słuchawki, które zadowolą wymagających użytkowników bez konieczności wydawania fortuny? Sprawdzimy to w praktyce!
Po otwarciu pudełka z realme Buds T310 naszym oczom ukazuje się etui ładujące o matowym wykończeniu. Testowana przez nas wersja kolorystyczna to Vibrant Black. W porównaniu do poprzedniego modelu, realme Buds T300, nowa iteracja wyróżnia się bardziej prostokątną formą. Dzięki zaokrąglonym krawędziom nie sprawia wrażenia topornej konstrukcji. Dla tych, którzy preferują inny styl, dostępne są również opcje kolorystyczne Monet Purple i Agile White, które charakteryzują się błyszczącym wykończeniem, dodającym im odrobiny elegancji.
Etui dla słuchawek wyposażona jest w diodę LED wskazującą stan naładowania oraz port USB-C, co zapewnia szybkie ładowanie. Mimo że całość prezentuje się solidnie, zauważyłem, że pąki nie zawsze idealnie wsuwają się do etui, co może być lekko irytujące. Ta niewielka niedogodność wymaga od użytkownika obycia, aby prawidłowo umieścić słuchawki w etui. Choć to subiektywny odczucie, warto mieć je na uwadze, aby uniknąć niepotrzebnego stresu przy codziennym użytkowaniu.
Etui dołączone do realme Buds T310 niestety nie zachwyca pod względem jakości wykonania. Choć podczas testów starałem się je chronić – nosiłem je raczej osobno, w specjalnej kieszeni plecaka, a podczas ładowania też się nie walało byle gdzie – zaczęły pojawiać się na nim rysy. Skąd się wzięły? Trudno powiedzieć, bo o sprzęt dbałem. Może to właśnie „magia” tanich materiałów, które niestety nie są zbyt odporne na codzienne użytkowanie.
Słuchawki zostały wykonane z gładkiego poliwęglanu, a ich matowe wykończenie sprawia, że są odporne na odciski palców. Mimo swojej prostej estetyki, realme Buds T310 zachowują nowoczesny i minimalistyczny wygląd, co sprawia, że łatwo dopasowują się do różnych stylizacji. Co ważne, są niezwykle wygodne – nosiłem je przez około sześć godzin i nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Tak długi czas noszenia bez bólu uszu to ogromny atut, który z pewnością docenią osoby często korzystające ze słuchawek.
Każda słuchawka jest wyposażona w intuicyjny panel dotykowy, który reaguje na różne stuknięcia. Dzięki temu można w prosty sposób dostosować głośność, kontrolować odtwarzanie muzyki oraz odbierać połączenia telefoniczne bez konieczności sięgania po telefon. I choć panele te nie są specjalnie duże, to jednak podczas testów nie miałem problemów z trafianiem w nie.
Dzięki klasie odporności IP55 na wodę i kurz, realme Buds T310 sprawdzają się w różnych warunkach. Bez obaw można je zabrać na siłownię, do parku czy podczas dojazdów do pracy. Ich solidna konstrukcja zapewnia bezpieczeństwo, a fakt, że są odporne na pot i kurz, czyni je idealnym wyborem dla osób aktywnych.
Dzięki aplikacji realme Link użytkownicy mogą łatwo połączyć swoje słuchawki z telefonem i szybko zaznajomić się z funkcjami inteligentnego sterowania. Aplikacja dostarcza również informacji o pozostałym poziomie naładowania zarówno etui, jak i słuchawek. Umożliwia także płynne przełączanie się między trybami aktywnej redukcji szumów (ANC) a trybem przezroczystym.
Jednym z najbardziej intrygujących elementów, które chciałem przetestować, jest funkcja dźwięku przestrzennego 360 stopni. Korzystanie z niej jest niezwykle proste — wystarczy ją aktywować, a dźwięk przestrzenny zostaje automatycznie włączony. Technologia opiera się na wbudowanym chipie z algorytmem HRTF, co pozwala na uzyskanie przestrzennego brzmienia.
Choć nie dorównuje to poziomowi zanurzenia, jaki oferują zdecydowanie droższe słuchawki, to jednak zaskakuje swoją funkcjonalnością w tak przystępnej cenie. Możemy także eksperymentować z czterema różnymi ustawieniami korektora: Vokal, Oryginalny dźwięk, Czysty Bas i Bass Boost. Dodatkowo, jeśli preferujesz bardziej spersonalizowane brzmienie, masz możliwość stworzenia własnego ustawienia wstępnego.
Co więcej, aplikacja realme Link daje możliwość dostosowania ustawień przycisków, co pozwala na zarządzanie gestami w sposób, który najlepiej odpowiada Twoim potrzebom. To doskonała opcja dla tych, którzy chcą zoptymalizować swoje doświadczenie z korzystania ze słuchawek i mieć pełną kontrolę nad funkcjami.
Słuchawki realme Buds T310 łączą się poprzez Bluetooth 5.4, co umożliwia jednoczesne połączenie z dwoma urządzeniami. Dzięki temu można bez problemu korzystać z telefonu i laptopa jednocześnie. Warto jednak zauważyć, że choć słuchawki pozwalają na szybkie przełączanie między urządzeniami, nie potrafią odtwarzać dźwięku z obu jednocześnie — to standardowa funkcjonalność dla wielu tego typu modeli.
Sparowanie słuchawek z telefonem oraz laptopem przebiegło błyskawicznie, co zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Przechodząc do funkcji, warto zwrócić uwagę na 46dB Hybrid ANC z trzema poziomami redukcji szumów: łagodnym, umiarkowanym i maksymalnym. Osobiście ustawiłem ANC na maksymalny poziom, aby sprawdzić, jak dobrze radzi sobie z tłumieniem hałasów otoczenia.
Choć nie osiąga najwyższej jakości, z całą pewnością spełnia swoje zadanie. Muszę jednak wspomnieć o pewnym problemie — podczas próby eliminacji hałasu zewnętrznego generuje biały szum, który staje się głośniejszy, im bardziej hałaśliwe jest otoczenie. Zaskakujące, ale wydaje się, że w cichszych przestrzeniach, takich jak dom, problem ten staje się bardziej zauważalny.
W przeciwieństwie do tego, w głośnych warunkach, szum ten jest mniej dokuczliwy. To sprawia, że słuchawki lepiej sprawdzają się w ruchu, ale w domowym zaciszu ich działanie ANC może wymagać pewnych poprawek.
Każda słuchawka została wyposażona w trzy mikrofony, co zwiększa skuteczność tłumienia hałasu i poprawia jakość dźwięku. Wspólnie pracują nad poprawą jakości rozmów, redukując szumy, w tym szum wiatru, który potrafi być szczególnie uciążliwy. Dzięki temu użytkownicy mogą cieszyć się czystymi i wyraźnymi połączeniami, niezależnie od tego, gdzie się znajdują.
Funkcja AI Deep Call Noise Reduction w realme Buds T310 to prawdziwa innowacja dla osób, które często prowadzą rozmowy przez słuchawki. Dzięki zaawansowanemu algorytmowi redukcji szumów opartemu na technologii sieci neuronowej (DNN), słuchawki skutecznie eliminują hałas otoczenia, jednocześnie wyraźnie wyodrębniając ludzki głos. To sprawia, że rozmowy są wyjątkowo klarowne, nawet w głośnym otoczeniu.
Jeśli Twój rozmówca nie usłyszy Cię podczas używania tych słuchawek, to naprawdę problem musi być po jego stronie.
Etui ładujące realme Buds T310 wyposażono w baterię o pojemności 480 mAh, a każdy z pąków ma 58 mAh. To przekłada się na około 9 godzin odtwarzania bez włączonej funkcji ANC lub 6 godzin z włączoną funkcją redukcji hałasu. Jeśli dodamy energię z etui (do 31h), łączny czas pracy wyniesie nawet 40 godzin, choć rzeczywiste wyniki będą zależne od intensywności użytkowania.
Jedno ładowanie etui średnio raz na tydzień jest w zupełności wystarczające dla komfortowego użytkowania. Dla kontekstu, praktycznie cały czas korzystam ze Spotify, a mimo to ładowałem słuchawki rzadko. Jeśli jednak potrzebujesz szybkiego doładowania, 10 minut ładowania daje aż 5 godzin odtwarzania – świetna opcja dla osób w ciągłym biegu.
Najlepsze efekty uzyskasz, słuchając muzyki przy wyłączonym ANC i na umiarkowanej głośności. W każdym razie, jeśli chodzi o wytrzymałość baterii, realme Buds T310 zdecydowanie przewyższają wiele konkurencyjnych modeli.
realme Buds T310 pod względem balansu i szczegółowości dźwięku zaskakują na plus. Wyposażone w 12,4-milimetrowe przetworniki dynamiczne, oferują dźwięk, który może przypaść do gustu nawet bardziej wymagającym użytkownikom. Wysokie tony są dobrze kontrolowane – nie są ani zbyt ostre, ani drażniące. Dzięki temu, słuchanie muzyki staje się komfortowe, a dźwięk pozostaje naturalny. Częstotliwości wysokie są miękkie, co pozwala uniknąć zbyt agresywnego brzmienia, które mogłoby męczyć słuch po dłuższym czasie.
Średnie tony w Buds T310 prezentują się zaskakująco dobrze, mimo że są stosunkowo płaskie. Taka charakterystyka może wydawać się neutralna, co w praktyce jest zaletą. Wokale brzmią klarownie i nie dominują nad resztą pasm, pozostawiając przestrzeń instrumentom, które zyskują odpowiednią czytelność. To dobre rozwiązanie dla osób, które preferują naturalne brzmienie, bez sztucznego podbijania średnich tonów.
Wokalom udało się znaleźć złoty środek – są odpowiednio wyeksponowane, ale nie przytłaczają reszty muzyki. Zarówno męskie, jak i żeńskie głosy brzmią wyraźnie, ale nie przesadnie mocno. To, co najważniejsze, to fakt, że nawet przy większej głośności, wokale nie tracą na jakości, co często zdarza się w słuchawkach o niższym standardzie. realme Buds T310 zaskakują tu stabilnym brzmieniem, które utrzymuje się w różnych gatunkach muzycznych.
Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem są jednak niskie tony. Bas w realme Buds T310 jest dobrze zbalansowany – wystarczająco mocny, ale nieprzytłaczający. Nie zalewa wokali ani instrumentów, co stanowi sporą przewagę nad wieloma innymi modelami z tej półki cenowej. Warto docenić, że bas jest precyzyjny i kontrolowany, co dobrze wpływa na ogólny odbiór muzyki.
Scena dźwiękowa, choć nie jest zbyt szeroka, oferuje dobrą separację instrumentów. Brakuje może nieco głębi, ale mimo to można bez problemu zidentyfikować poszczególne elementy dźwiękowe. To sprawia, że słuchanie różnych gatunków muzycznych staje się przyjemnością, nawet jeśli nie jest to audiofilska jakość.
Dodatkową zaletą jest możliwość personalizacji brzmienia za pomocą aplikacji realme Link. Dzięki korektorowi, użytkownicy mogą dostosować ustawienia do swoich preferencji, wybierając spośród gotowych profili lub tworząc własny.
realme Buds T310 najpewniej staną się moim alternatywnym zestawem słuchawkowym, zastępującym główny model, który na co dzień użytkuję. Choć te, których zazwyczaj używam, są sporo droższe, to muszę przyznać, że barwa dźwięku Buds T310 jest wyjątkowo przyjemna, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich przystępną cenę. realme pokazało, że można stworzyć słuchawki, które oferują solidne brzmienie bez konieczności przepłacania.
realme Buds T310 to świetna opcja dla osób szukających przystępnych cenowo słuchawek z nowoczesnymi funkcjami. W cenie około 199 zł otrzymujemy aktywną redukcję szumów (ANC), wygodną konstrukcję oraz dźwięk, który zadowoli większość użytkowników. Słuchawki dobrze sprawdzają się zarówno w hałaśliwych, jak i cichszych warunkach, a dzięki aplikacji realme Link można dostosować brzmienie do własnych preferencji.
Pod względem jakości dźwięku realme Buds T310 oferują solidny balans między tonami niskimi, średnimi i wysokimi. Bas jest mocny, ale nie przytłacza reszty pasm, a wokale brzmią klarownie. Dodatkowe funkcje, takie jak dźwięk przestrzenny 360° i personalizowane ustawienia w aplikacji, podnoszą komfort użytkowania.
Na uwagę zasługuje również bateria, która zapewnia do 40 godzin pracy z etui, a szybkie ładowanie daje 5 godzin odtwarzania po 10 minutach. W tej cenie trudno znaleźć lepszą propozycję, co sprawia, że realme Buds T310 to solidny wybór dla każdego, kto szuka dobrych słuchawek bezprzewodowych.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…
Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…
Xiaomi Smart Band 9 Pro dotarł do Europy. Specyfikacja zachęca do zakupu, tym bardziej że…
Tak będzie wyglądać Samsung Galaxy S25 Ultra. Do premiery niecałe dwa miesiące, a my już…