Każdy smartfon z rodziny Apple iPhone 17 ma otrzymać ekran o odświeżaniu 120 Hz i to LTPO. To świetna wiadomość i przede wszystkim koniec kpin z użytkowników. Ograniczenie tego rozwiązania tylko do wersji Pro to grube przegięcie, skoro wyświetlacze z podkręconym odświeżaniem znajdziemy w telefonach 10-krotnie tańszych niż dowolny iPhone.
W 2021 roku Apple w końcu przekonało się do ekranów o wyższej częstotliwości odświeżania. Oczywiście producent nie byłby sobą, gdyby nie próbował zarobić na swojej dobroci, dlatego też wszyscy zainteresowani iPhone’em z tą technologią muszą dopłacić do wariantów Pro. Podstawowe iPhone’y do dziś stoją na archaicznych 60 Hz.
Najnowsze informacje w sprawie kolejnej generacji flagowców Apple sugerują, że w 2025 roku w końcu się to zmieni. Wreszcie Apple przestanie robić sobie żarty z użytkowników.
Według źródła z Korei Południowej każdy smartfon z Apple iPhone 17 w nazwie ma otrzymać ekran LTPO, czyli o dynamicznym odświeżaniu. To dość jasno sugeruje, że nawet podstawowy iPhone 17 pochwali się odświeżaniem 120 Hz. Za ich produkcję mają odpowiadać Samsung i LG, więc to wyjaśnia, dlaczego akurat koreański portal pisze o tych rewelacjach.
Istnieje jeden, pesymistyczny scenariusz. Mało prawdopodobny, ale przecież mówimy o Apple, które różne cuda wymyślało. Otóż jest pewna możliwość, że iPhone 17 dostanie panel LTPO, ale o odświeżaniu… od 1 do 60 Hz. To brzmi — powiedzmy sobie szczerze — tak głupio, że aż niemożliwie.
Tak czy inaczej, jedno jest pewne: pojawienie się odświeżania 120 Hz w iPhone’ie 17 powinno już być tak oczywiste, jak prezent pod Choinką. Nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia jego potencjalnego braku. No, może poza jednym: standardowej gadce Sadowników o braku różnicy między 60 a 120 Hz.
Czy widać różnicę między 60 a 120 Hz na ekranie telefonu? Zdecydowanie tak. Płynność jest wyraźnie lepsza. Jeśli kiedykolwiek ktoś powie Ci, że iPhone z matrycą 60 Hz jest płynniejszy od każdego dowolnego Androida ze 120 Hz na pokładzie, to opowiada banialuki.
Jeszcze ważniejsza jest technologia LTPO. Dzięki niej system potrafi dowolnie dobierać odświeżanie w przyjętym zakresie (tutaj od 1 do 120 Hz), by wykorzystać je optymalnie. Jeśli nie potrzeba akurat 120 Hz, bo np. czytamy jakiś dłuższy tekst bez przewijania ekranu, to telefon wybiera niższe wartości, oszczędzając przy tym energię.
Oba rozwiązania, LTPO i 120 Hz, MUSZĄ pojawić się w KAŻDYM modelu iPhone 17, nawet najtańszym. To już nawet nie chodzi o to, czy każdy potencjalny użytkownik tego potrzebuje. Po prostu wypada, by telefon za jakieś 4000 złotych oferował takie funkcje. Konkurencja robi to od dłuższego czasu i idę o zakład, że zaraz zacznie umieszczać takie panele w typowych średniakach.
Źródło: ET News
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Smartfon z baterią 6600 mAh i ładowaniem 66 W za mniej niż 1000 złotych brzmi…
Google rozpoczął prace nad udostępnieniem narzędzia Quick Share użytkownikom smartfonów Apple. To pozwoliłoby na wygodne…
Xiaomi sypie opaskami fitness jak z rękawa. Właśnie debiutuje kolejny smartband firmy, czyli Redmi Band…
Casio G-Shock Flame Inside to płomienna seria kultowych zegarków. Ich design jest tak imponujący, że…
OnePlus Watch 2 to najlepszy smartwatch z WearOS, jaki testowałem. Dzięki promocji AliExpress stał się…
W sieci pojawiła się specyfikacja aparatu Xiaomi 15 Ultra. Podobno pojawi się specjalny obiektyw przygotowywany…