Zastanawiałeś się ostatnio nad zakupem składanego smartfona? Być może warto się pospieszyć, bo ta kategoria może zniknąć z rynku. Chińscy producent już teraz opóźniają swoje premiery.
Składane smartfony to już dojrzała kategoria, która… mało kogo obchodzi. Producenci prześcigają się w coraz cieńszych i lepszych Foldach, ale użytkowników wcale to nie przekonuje.
Coś mi się wydaje, że po prostu mało kto chce wydać 10 tysięcy złotych na telefon.
Coraz mniej użytkowników chce kupować składane foldy
Według IDC rynek składanych smartfonów w Chinach urósł w ostatnim roku o nieco ponad 13%. W przypadku tradycyjnych smartfonów byłby to oszałamiający sukces, ale dla tej nadal niewielkiej niszy to nic. Zwłaszcza w porównaniu z boomem z dwóch poprzednich lat.
Xiaomi podobno opóźniło premierę kolejnej generacji Folda ze względu na sprzedaży. 100 000 sprzedanych egzemplarzy to dla nich tyle, co nic. To samo dotyczy Oppo, które zdecydowało się na późniejszy debiut modeli Find X5.
Google Pixel 11 będzie moim nowym telefonem, jeśli ten przeciek faktycznie jest prawdziwy.
Analizowanie rynku składanych smartfonów w ogóle ma sens tylko na podstawie Chin. Wyłącznie tam użytkownicy mają pełen przegląd premier, które stosunkowo rzadko trafiają później do Europy.
Z drugiej strony Huawei zaproponowało jeszcze bardziej zaawansowany model z dwoma zawiasami. Tu mówimy o kwocie nie 10, ale raczej 20 tysięcy złotych. Przypomnę, że początkowe zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania.
Co innego z kategorią flipów
Być może jednak chodzi o cenę. Xiaomi Mix Flip, który na rynku jest kilkukrotnie krócej od Folda tego samego producenta do końca roku ma sprzedać się prawie 5 razy lepiej. Sam w sobie wcale nie jest najtańszy, ale szeroka dostępność i udana konstrukcja robią tu swoje.
Ciekawe doniesienia dochodzą nas z obozu Transsion. Nie kojarzysz? To konsorcjum zrzeszające (między innymi) Infinixa i Tecno. Według przecieków Ci producenci mieli wstrzymać prace nad następcami swoich flipów. Trochę szkoda, bo to najtańsze składaki na rynku.
Powoli zaczyna wyglądać na to, że składane smartfony stają się ślepym zaułkiem. Producenci przestają widzieć w nich potencjał, który początkowo wydawał się nieskończony. Ktoś będzie tęsknić?
Jeszcze ciekawszy jest raport dotyczący „oryginalności” projektowanych smartfonów. Okazuje się, że sporo z nich wcale nie powstaje w siedzibach producentów. Wśród nich prym wiedzie Motorola.
Źródło: 163.com, via Gizmochina, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.