Belkin Soundform Clearfit to słuchawki, które wprowadzają powiew świeżości na rynku. Ich otwarta konstrukcja oraz minimalistyczny design sprawiają, że wyróżniają się na tle konkurencji w podobnej cenie. Teoretycznie mają zapewnić użytkownikowi wygodę i większą świadomość otoczenia. Ale czy te cechy wystarczą, by podbić serca użytkowników?
Spis treści
Na papierze Belkin Soundform Clearfit, wycenione na 149 złotych, oferują rozwiązania, które brzmią naprawdę obiecująco. Stawiają na komfort codziennego noszenia, a ich otwarta konstrukcja to ukłon w stronę osób, które nie chcą rezygnować z kontaktu z otoczeniem. Taka specyfikacja może przyciągnąć uwagę tych, którzy szukają alternatywy dla klasycznych słuchawek dousznych. Pytanie brzmi: jak te deklaracje wypadają w praktyce?
W moich testach postanowiłem sprawdzić, czy Belkin Soundform Clearfit faktycznie spełniają swoje obietnice. Skupiłem się nie tylko na ich brzmieniu, ale również na wygodzie użytkowania, jakości wykonania i rozwiązaniach, które mogą przyciągnąć osoby aktywne i ceniące nowoczesny design. Czy Belkin stworzył model, który może rywalizować z liderami rynku? Sprawdźmy!
Pierwsze wrażenie? Belkin Soundform Clearfit oferują bardzo nietypowe dopasowanie. Słuchawki o otwartej konstrukcji delikatnie obejmują ucho, przesyłając dźwięk wprost do kanału słuchowego. To rozwiązanie sprawdza się w sytuacjach, gdzie chcesz być świadomy otoczenia – podczas spacerów czy treningu na świeżym powietrzu. Minusem jest jednak brak redukcji hałasu oraz mniej stabilne osadzenie, co wymaga przyzwyczajenia, zwłaszcza jeśli wcześniej korzystałeś z tradycyjnych słuchawek dokanałowych. Duże, 14,8-milimetrowe przetworniki mają na celu zrekompensowanie tej otwartości, oferując pełniejsze brzmienie.
Mimo tych zalet, kształt i sposób noszenia mogą budzić mieszane odczucia. Przy pierwszym użytkowaniu miałem wrażenie, że zakładam je niepoprawnie, co zmusiło mnie do przeglądania instrukcji. Nie jest to typ słuchawek, które założysz intuicyjnie. W porównaniu do modeli takich jak Baseus Eli Sport 1 różnica w poziomie komfortu użytkowania jest wyraźna. Są jednak wyraźnie tańsze, więc w zasadzie to raczej alternatywa, choć wymagająca większego zrozumienia konstrukcji w celu powiedzmy normalnego użytkowania.
W kwestii obsługi producent zastosował dotykowe panele na każdej słuchawce. Chociaż ich układ sterowania nie należy do najbardziej intuicyjnych, Belkin rozwiązał ten problem w sprytny sposób. Na wewnętrznej stronie etui ładującego znajdziesz krótką instrukcję gestów. To praktyczne i skuteczne rozwiązanie, choć nadal brakuje fizycznego przycisku do parowania, co mogłoby ułatwić konfigurację
Słuchawki są również przygotowane na codzienne wyzwania dzięki certyfikacji IPX5, co oznacza odporność na pot i zachlapania. W połączeniu z nowoczesnym Bluetooth 5.3, który zapewnia stabilne i szybkie połączenie z urządzeniem, Belkin Soundform Clearfit okazują się praktycznym wyborem zarówno na treningi, jak i na co dzień. To sprzęt, który łączy solidne parametry z wygodą użytkowania, odpowiadając na potrzeby aktywnych użytkowników.
Belkin Soundform Clearfit to nietuzinkowe słuchawki dla osób szukających otwartego brzmienia i dużej świadomości otoczenia. Ich użytkowanie wymaga jednak przyzwyczajenia, a nietypowy kształt nie przypadnie do gustu każdemu. To sprzęt z potencjałem, ale również z kilkoma kompromisami, które warto rozważyć przed zakupem.
Jednym z największych atutów Belkin Soundform Clearfit jest ich żywotność baterii. Słuchawki mogą pracować 8 godzin na jednym ładowaniu, co w tej kategorii cenowej stanowi bardzo dobry wynik. Do tego dochodzi etui ładujące, które zapewnia dodatkowe 16 godzin działania, podnosząc łączny czas pracy do 26 godzin. Taki wynik sprawia, że model ten świetnie sprawdzi się zarówno podczas intensywnych dni w pracy, jak i długich podróży.
Warto również wspomnieć o szybkim ładowaniu, które dodatkowo zwiększa wygodę użytkowania. Dzięki portowi USB-C, już 10 minut ładowania wystarczy, aby zapewnić aż 90 minut odsłuchu. To rozwiązanie idealne dla osób w ciągłym ruchu, które nie mają czasu na długie przerwy na ładowanie, a jednocześnie chcą mieć pewność, że sprzęt dotrzyma im kroku w najbardziej wymagających chwilach.
Etui ładujące do Belkin Soundform Clearfit nie wyróżnia się szczególnym designem, choć trudno również zarzucić mu jakieś poważne niedociągnięcia. To proste, funkcjonalne rozwiązanie, które spełnia swoje podstawowe zadanie. Na pokrywie umieszczono subtelne logo producenta, a pod wycięciem do otwarcia znajdziemy niewielką diodę informującą o stanie naładowania. Z kolei port USB-C, służący do ładowania, został praktycznie zlokalizowany na prawym boku obudowy.
Zawias pokrywy działa w sposób klasyczny, oferując dwustopniowy mechanizm otwierania, co zapewnia wygodny dostęp do słuchawek. Magnetyczne zamknięcie sprawia, że etui pozostaje bezpiecznie zamknięte podczas transportu, minimalizując ryzyko przypadkowego otwarcia.
Pod względem estetyki i wykonania etui wpisuje się w typowy styl urządzeń z tej półki cenowej. Nie zaskakuje innowacyjnością, ale również nie rozczarowuje.
Belkin Soundform Clearfit to słuchawki, które potrafią zaskoczyć jakością dźwięku, zwłaszcza w cichych i spokojnych warunkach. Otwarta konstrukcja pozwala na zachowanie wysokiej świadomości otoczenia, ale nie jest to rozwiązanie pozbawione kompromisów. W głośniejszych miejscach, takich jak ulica czy komunikacja miejska, konieczność zwiększania głośności staje się niemal regułą, co nie zawsze przekłada się na komfortowe słuchanie.
W trakcie testów zauważyłem, że Soundform Clearfit najlepiej sprawdzają się w cichych pomieszczeniach, gdzie ich konstrukcja nie staje się ograniczeniem. W domowym zaciszu dźwięk brzmiał czysto, choć brakowało głębi, która często pojawia się w zamkniętych słuchawkach. Jednak luźne dopasowanie konstrukcji otwartej bywało irytujące, a próby dostosowania ich na uszach zakłócały ciągłość słuchania.
W warunkach miejskich Soundform Clearfit mają trudności z przebiciem się przez dźwięki otoczenia. Słuchawki te wydają się projektowane z myślą o osobach, które potrzebują słyszeć, co dzieje się wokół nich, ale kosztem pewnej utraty jakości dźwięku. Na ulicy czy w zatłoczonych miejscach brzmienie staje się mniej wyraziste, a szczegóły w muzyce mogą łatwo umknąć.
Pod względem jakości dźwięku Soundform Clearfit najlepiej radzą sobie z prostszymi kompozycjami muzycznymi. Utwory o skomplikowanej strukturze, z bogatymi basami czy złożoną instrumentacją, wywoływały uczucie niedosytu. Brakowało tu dynamiki i głębi, które mogłyby wynieść brzmienie na wyższy poziom. Scena dźwiękowa była raczej szeroka, ale brakowało jej głębszej perspektywy.
Kwestia redukcji hałasu to kolejny aspekt, w którym Belkin Soundform Clearfit odstają od konkurencji. Choć oferują świadomość otoczenia, brak aktywnej redukcji szumów stawia je w trudnej pozycji wobec modeli, które oferują ANC w podobnym przedziale cenowym. W czasach, gdy redukcja szumów przestaje być luksusem, Soundform Clearfit nieco tracą na atrakcyjności.
Mikrofon w Soundform Clearfit, choć poprawny, nie wyróżnia się szczególnie na tle konkurencji. Optymalizacja, którą wprowadził Belkin, sprawia, że rozmowy są wystarczająco wyraźne, ale osoby często korzystające z funkcji telefonicznych mogą odczuć brak jakości, którą oferują modele z dedykowanymi rozwiązaniami, takimi jak pałąki z mikrofonami czy bardziej zaawansowane algorytmy redukcji szumów.
Belkin Soundform Clearfit przyciągają uwagę przystępną ceną. 149 zł to kwota, która mieści się w zasięgu większości użytkowników poszukujących niedrogich słuchawek bezprzewodowych. Choć to więcej niż najtańsze modele dostępne na rynku, to w porównaniu z ofertą takich gigantów jak Apple, gdzie ceny mogą przyprawić o zawrót głowy, wydaje się to rozsądną propozycją. Jednak warto zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście styl otwartych słuchawek jest tym, czego potrzebujesz.
Jeśli nie masz jeszcze doświadczenia z konstrukcją open-ear, warto dwa razy się zastanowić przed zakupem, zwłaszcza tego modelu. Tego typu słuchawki mają swoje mocne strony, takie jak większa świadomość otoczenia, ale wiążą się również z pewnymi ograniczeniami. Hałas zewnętrzny, brak izolacji i specyficzne dopasowanie to kwestie, które mogą szybko zniechęcić osoby oczekujące uniwersalnego rozwiązania. Jeśli jednak jesteś otwarty na eksperymentowanie z tą formą, Clearfit mogą być ciekawą opcją.
Brzmienie oferowane przez Belkin Soundform Clearfit wypada solidnie w swojej półce cenowej, choć nie jest pozbawione wad. Dźwięk jest czysty i wystarczająco szczegółowy, ale ograniczenia konstrukcji otwartej sprawiają, że w głośnym otoczeniu może brakować dynamiki i głębi. To słuchawki, które najlepiej sprawdzają się w spokojnych warunkach, gdzie ich możliwości mogą w pełni rozkwitnąć. Jeśli często przebywasz w hałaśliwych miejscach, ich walory mogą nie być wystarczające.
Z perspektywy ceny Belkin Soundform Clearfit to atrakcyjna propozycja, ale nie bez kompromisów. To model, który może przypaść do gustu użytkownikom otwartym na nowatorskie rozwiązania i niewymagającym perfekcyjnej izolacji dźwięku. Dla bardziej wymagających klientów, którzy oczekują większej wszechstronności, na rynku znajdzie się wiele alternatyw oferujących lepsze dopasowanie i izolację przy niewiele wyższej cenie. Wystarczy spojrzeć choćby w kierunku realme Buds T310.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Xiaomi Redmi Note 14 to nowy model chińskiego giganta rynku elektronicznego. Na salony razem z…
Mroczny RTS na premierę objęty został rewelacyjnym 65% rabatem. Teraz każdy z was może zgarnąć…
Składany Huawei Mate X6 zdradza cenę na polskim rynku. To pozytywne zaskoczenie – tak tanio…
Do premiery przygotowuje się wytrzymały tablet Samsunga, który otrzyma standard MIL-STD-810H oraz IP68. Niejaki Samsung…
Eurocert padł ofiarą ogromnego ataku hakerskiego. O zgrozo, firma zajmuje się dbaniem o bezpieczeństwo naszych…
Klienci Santander są w niemałych opałach. Bank wydał arcyważny komunikat do wszystkich użytkowników banku. Ci,…