Wewnątrz muzeum, z wierzchu liceum. Taki jest nowy przeciek o Samsungu Galaxy S25

Samsung Galaxy S25 wewnątrz nie zmieni się za bardzo, ale design dzięki wersjom kolorystycznym przejdzie metamorfozę. Zobacz to na żywo.

Premiera Samsunga Galaxy S25 już za półtora miesiąca. Zanim jednak do tego dojdzie, do sieci trafiły zdjęcia ukazujące kolejny fragment smartfona na żywo.

Dzięki tackom na karty SIM mamy oficjalne potwierdzenie wersji kolorystycznych.

Samsung Galaxy S25 potwierdza wersje kolorystyczne

Moim zasadniczym zarzutem kierowanym w stronę flagowców jest nuda w wersjach kolorystycznych. Samsung może sobie pozwolić na większy wybór i widać to po wariantach Samsunga Galaxy S25.

Tacki na karty SIM a kolorystyka Samsunga Galaxy S25 / fot. via Roland Quandt

Samsung Galaxy S25 Ultra na żywo z włączonym ekranem. Co my tu mamy?

Na zdjęciu widzimy tacki na karty SIM wraz z zaślepkami, które definitywnie zdradzają nam dwie rzeczy. Po pierwsze – wersje kolorystyczne. Po drugie – zapomnij o rozszerzeniu pamięci przy pomocy karty microSD. Nic nowego.

Wcześniej Ross Young zdradził, że warianty Galaxy S25 będą zwać się Midnight Black, Sparkling Green, Moon Night Blue, Sparkling Blue, i Silver Shadow. Na zdjęciu brakuje tylko jednego, ale reszta robi wrażenie. Granat zdecydowanie jest moim ulubionym.

Takich pozytywów nie ma aż tak wiele

Nie będzie nawet szczególnie kontrowersyjnym napisać, że premiera Samsunga Galaxy S25 nie budzi we mnie specjalnej ekscytacji. Poza wersją Ultra, która zmieni ekran na płaski, daleko im do emocji wywoływanych przez chińskie flagowce.

Ekrany Samsung Galaxy S25, S25+ i S25 Ultra / for. Ice Universe

8000 mAh we flagowcu. Ten smartfon pewnie trafi do Polski i raczej nie będzie szokować ceną.

S25 i S25+ są do bólu powtarzalne. Te same ekrany, te same aparaty, te same baterie. Na lepszy zmieni się procesor, a czas pracy dzięki niemu będzie lepszy niż przed rokiem. Reszta będzie papką o AI, wspomnisz moje słowa podczas debiutu.

Ultra niby jest fajny, niby imponuje powierzchnią roboczą i najlepszą implementacją stylusa w mobilnym świecie, ale nie widzę tu aż takiej poprawy względem poprzednika. Znowu zabrakło szybkiego ładowania, a konkurencja jeszcze mocniej odjechała pojemnością baterii.

Wszystko stanie się jasne podczas premiery, do której zostało zaledwie półtora miesiąca. Jeśli chciałbyś być na bieżąco ze wszystkimi nowościami na temat specyfikacji Samsunga Galaxy S25, to zapraszam do naszego podsumowania.

Kurtyna idzie w górę, tajemnice wykruszają się jedna po drugiej. Oto Samsung Galaxy S25 przed premierą

Źródło: Roland Quandt, opracowanie własne