Google Pixel 10a zadebiutuje dopiero za 14 miesięcy, ale do sieci już zaczęły trafiać pierwsze przecieki na jego temat. Nie ma dobrych wiadomości dla tych, którzy pod niebiosa wychwalali tę serię za procesory.
Seria A od Google to często święty Graal dla tych, którzy oczekują flagowej fotografii i wydajności w cenie średniaka. Choć te modele zawsze wiązały się z kompromisami, to jednak ich cena mocno je usprawiedliwiała. Przy okazji kolejnej generacji może być jednak inaczej.
Pierwsze doniesienia na temat Google Pixela 10a trafiły już do sieci.
Google Pixel 10a może być jeszcze tańszy
Największą siłą serii A jest cena i nie da się z tym dyskutować. Ostatnie dwie generacje wiązały się z podwyżkami na premierę, ale rynek bardzo szybko weryfikował te kwoty. Być może w przypadku Google Pixela 10a będzie tak samo, bo pierwsze detale na temat specyfikacji trafiły już do sieci. Idą oszczędności.
W przypadku najbliższej generacji powinniśmy zobaczyć bardzo podobną kwotę do poprzednika. Ode mnie plus należy się za próbę schowania aparatów w obudowie, tak rzadką w 2025 roku.
Kiedy premiera tego smartfona?
Google zmieniło nieco swój cykl wydawniczy, przenosząc premiery o miesiąc-półtora wcześniej. W praktyce oznacza to, że tańszy wariant ich telefonów powinien trafiać do sklepów już w marcu. Dokładnie takiej daty spodziewamy się zarówno w przypadku Pixela 9a, jak i Pixela 10a.
Najlepszy Samsung 2025 roku jednak z oficjalną premierą w Polsce.
Google Pixel 10a ze słabszym procesorem niż jesteśmy przyzwyczajeni
Autorski, flagowy procesor był zawsze jedną z największych zalet serii A. W sieci pojawiły się jednak doniesienia, że Google zamierza spróbować recyklingu Tensora G4 (znanego z serii Pixel 9) aż do 2026 roku. W praktyce oznaczałoby to, że dwie kolejne generacje – Pixel 9a i Pixel 10a – otrzymają dokładnie ten sam SoC.
To wszystko sprawia tylko, że jeszcze przychylniejszym okiem patrzę na specyfikację nadchodzącego w ciągu najbliższych dwóch miesięcy Google Pixela 9a. Więcej na temat swoich oczekiwań napisałem w poniższym tekście.
Źródło: Android Authority, via GSMArena, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.