Samsung sobie z nas kpi. Nie dość, że wykastrowali Galaxy S25 Ultra, to jeszcze każą sobie za to płacić jak za zboże

Samsung Galaxy S25 Ultra ma swoje za uszami, ale aż takiej pazerności się nie spodziewałem. Nowy S Pen bez Bluetooth w cenie starego to rozbój w biały dzień.

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych „nowości” w specyfikacji Samsunga Galaxy S25 Ultra jest rysiki S Pen, którego pozbawiono kluczowych funkcji. Mimo tego Samsung nie zamierza sprzedawać go taniej. W Polsce zapłacisz za niego jak za zboże.

S Pen do Samsunga Galaxy S25 Ultra kosztuje 250 złotych

W sklepie RTVeuroAGD znalazłem S Pen do Samsunga Galaxy S25 Ultra. Spodziewałeś się może, że wykastrowana z Bluetooth, gestów powietrznych czy spurtu migawki wersja będzie tańsza? Cóż – figa. Kosztuje 249 złotych, czyli tyle samo, co poprzednik.

S Pen dla Samsunga Galaxy S25 Ultra / fot. RTVeuroAGD

Motorola Edge 50 Pro w Polsce staniała tak bardzo, że konkurencja w zasadzie nie istnieje.

Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że S Pen do Samsunga Galaxy S24 Ultra, który jest lepiej wyposażony, kosztuje u nas 230 złotych.

S Pen dla Samsunga Galaxy S24 Ultra / fot. Media Expert

Pewnie przez głowę przemknęło Ci, że możesz być sprytny i kupić S Pen do poprzednika i korzystać z niego na Galaxy S25 Ultra. Kolejna figa. Samsung zadbał o to, żeby stare stylusy nie były kompatybilne z nowym flagowcem.

Nie zdziwię się, jeśli za rok S Pen nie zobaczymy wcale

Samsung twierdzi, że tylko 1% użytkowników korzysta na co dzień z S Pen. Być może, nie jestem w stanie zweryfikować wyników ich wewnętrznych badań. Być może tyle wynosi obecna populacja fanów Galaxy Note, którzy nadal mają tyle cierpliwości, żeby kupować Samsungi.

Samsung Galaxy S24 Ultra / fot. gsmManiaK

Może czas przestać udawać, że S Pen powinien być częścią serii Ultra? W obudowie będzie więcej miejsca na nareszcie sensowną baterię. 6000 mAh, ładowanie o mocy 65 W, a nawet – jak słyszeliśmy wczoraj – nieskazitelny ekran to kroki w dobrą stronę. Na pewno lepszą niż taka pazerność.

W tej sytuacji wcale nie zdziwi mnie, jeśli klienci nareszcie pójdą po rozum do głowy i zerkną w stronę konkurencji. Xiaomi 15 Ultra z 16 GB RAM, baterią 6000 mAh i intrygującym aparatem to niezły kandydat.

16 GB RAM, SD8E, 200 MP teleobiektyw i 6000 mAh. Ja chyba mam już swojego ulubionego flagowca

Źródło: RTVeuroAGD, MediaExpert, opracowanie własne