Samsung Galaxy S25 Edge wywołuje sporo zamieszania przed premierą. Ma to być pełnoprawny flagowiec, który niebawem dołączy do serii Galaxy S25. Specyfikacja nowości od Samsunga może się podobać, chociaż nie wszystko będzie kolorowe. Smartfon premium właśnie potwierdził najmocniejszego Snapdragona w historii.
Obszerny wpis na temat nadchodzącego Samsunga Galaxy S25 Edge przygotował Damian. Z kolei ja pragnę skupić się na wydajności zaprezentowanej przez smartfon w Geekbench. Przy okazji potwierdzę procesor nowego flagowca, zgodnie z danymi z benchmarku, do którego trafił.
Samsung Galaxy S25 Edge bryluje w teście wydajnościowym
Numer modelu SM-S937B przypisuje się naszemu bohaterowi. Przyszły Samsung Galaxy S25 Edge trafił bowiem do znanej bazy Geekbench. Tym samym ujawniono kilka elementów wydajnościowych urządzenia. Za przykład niech posłuży ośmiordzeniowa jednostka podzielona na dwa klastry.
Pierwszy z nich budują dwa rdzenie z taktowaniem 4.47 GHz. Z kolei klaster bardziej rozbudowany tworzy sześć rdzeni z częstotliwością do 3.53 GHz. Mowa konkretnie o najlepszym procesorze Qualcomm w historii, czyli Snapdragonie 8 Elite dla Galaxy.
Oznacza to zastosowanie tożsamego układu, który trafił do flagowców Samsung Galaxy S25 zaprezentowanej w zeszłym miesiącu. Europejski wariant urządzenia Galaxy S25 Edge, jak inne modele z serii, będzie mógł liczyć na 12 GB RAM. Poza tym kontrolę nad systemem przejmie Android 15.
Jakie parametry będą charakteryzować nowość producenta?
Przede wszystkim ultracienka obudowa. Grubość konstrukcji z certyfikatem IP68 nie przekroczy 6 mm. Już dawno na rynku nie pojawił się taki smartfon, choć historia zna jeszcze cieńszych gagatków.
Kolejny ważny aspekt to bateria. Z całą pewnością można o niej napisać, że będzie charakterystyczna. Na tle obecnych flagowców z naprawdę pojemnymi ogniwami, zaledwie 3900 mAh wypada poniżej poziomu krytyki.
Oczyma wyobraźni już widzę tłumaczenia producenta, ale z miejsca ich nie kupuję. Ograniczenia fizycznych parametrów Samsunga Galaxy S25 Edge nie będą mieć dla mnie znaczenia, podczas gdy konkurencja stawia na coraz dłuższy pracy na jednym ładowaniu. Pozostałą specyfikację na czele z aparatem 200 MP sprawdzisz poniżej.
Samsung i Apple na kolanach. Chińskie flagowce to lepsze telefony i nie zapraszam do dyskusji
Źródło: gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.