iPhone 17 Air pokazuje na renderach i grafikach przed premierą. Jest przepiękny, ale przy takiej specyfikacji nie ma w nim za grosz praktyczności na co dzień.
Po latach prezentowania nudnych, ale bardzo praktycznych iPhone’ów Apple da nam coś pięknego. Przed premierą znamy już design ich nowości w ofercie.
Problem w tym, że przy takiej specyfikacji iPhone 17 Air będzie nadawał się tylko do podziwiania, bo rozładuje się w południe.
iPhone 17 Air na nowych grafikach
W przeszłości Apple pokazało, że jest w stanie kreować trendy. Mam tu na myśli iPhone’a X, który – obiektywnie rzecz biorąc – na zawsze zmienił design telefonów.
Pokazali również, że potrafią zaprojektować kompletną wtopę. To iPhone 12 Mini, iPhone 5C, iPhone 14 Plus i iPhone SE (2022 i 2025). Jak sam widzisz, nieudanych strzałów jest więcej.
1100 złotych za 6000 mAh, 12 GB RAM, IP69 i dobrego Snapdragona. Po co Ci drogi iPhone?
Zarówno doświadczenie, statystyka, jak i rzut oka na rendery przedstawiające iPhone’a 17 Air pozwalają sądzić, że będzie on należał do tej drugiej kategorii. Design to kwestia osobista, ale specyfikacja to przepis na klapę.
Tak mógłby wyglądać na żywo
Dwie ostatnie generacje dużych iPhone’ów oferują naprawdę solidne baterie. Ktoś w Apple wpadł jednak na genialny pomysł, aby połączyć wielki ekran, brak miejsca na chłodzenie i mikroskopijne ogniwo.
Tak najkrócej opisać mogę specyfikację iPhone’a 17 Pro. 6.6-6.8″ wyświetlacz, obudowa mierząca 6 mm i ogniwo 3000 mAh. Brzmi dobrze? Tak – dla kogoś, kto Apple nienawidzi.
iPhone 17 Air na pewno wygląda dobrze na żywo. Z tym nie będę dyskutować, bo cieniutka obudowa świetnie prezentuje się na zdjęciach (nawet tych wygenerowanych). Problem w tym, że nie wierzę w wytrzymałość takiego smartfona. Będzie pękać jako nwe iPady.
Ciekawi mnie, jak Apple zamierza wycenić ten telefon. Jeśli faktycznie będzie tańszy niż 999 dolarów na start, to być może wzbudzi zainteresowanie. Jeśli jednak potwierdzi się 1300 dolarów, to będziemy mieli okazję do żartów przez długie lata.
Sądzisz, że iPhone 17 Air jest brzydki? Poczekaj, aż zobaczysz iPhone’a 17 Pro. Takie rozwiązanie problemu ciągle powiększających się obiektywów Android testował 4 lata temu.
Są najbrzydsze telefony w historii i jest iPhone 17 Pro. Jeżeli to się potwierdzi, mamy klopsa
Źródło: Jon Prosser, weis_studio, via Gizmochina, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.