5 lat prawdziwego spokoju, bateria 6500 mAh i cena jak marzenie. Takie perełki potrzebne są w Polsce

vivo wraca do Polski, a ja nie wyobrażam sobie tego powrotu bez premiery vivo Y39 5G. W specyfikacji zgadza się wszystko – od baterii aż po cenę.

Premiera vivo Y39 5G to ważne wydarzenie dla każdego, kto szuka taniego i dobrego telefonu. Jeśli cena w Polsce będzie podobnie atrakcyjna, to Redmi i realme zyskają bardzo mocnego konkurenta.

vivo Y39 5G to masywna bateria, 5 lat spokoju i niska cena

Na początek wśród zalet vivo Y39 5G trzeba wymienić cenę. W Malezji telefon kosztuje zaledwie równowartość 888 złotych. Warto mieć to na uwadze, zapoznając się ze specyfikacją. Trzeba też pamiętać, że szanse na polski debiut są całkiem spore. Producent wraca w końcu do Polski.

vivo Y39 5G / fot. producenta

Telefon jest dostępny w tylko jednej wersji pojemnościowej. To 8/256 GB. Pozwolę sobie zauważyć, że dokładnie tyle samo pamięci ma Samsung Galaxy A56 5G, którego cenę już poznaliśmy. Spojler – nie jest to 888 złotych.

Specyfikacja sprawia, że aż chce się polskiej premiery

Pierwszym mocnym punktem specyfikacji jest bateria. Po pierwsze – ma pokaźną pojemność. To aż 6500 mAh Po drugie – producent obiecuje jej żywotność przez 5 lat. Dla mnie to dużo ważniejsze zapewnienia niż bełkot o 7 latach aktualizacji. Pełne naładowanie baterii zajmuje 83 minuty, co przy tej pojemności jest pozytywem.

vivo Y39 5G / fot. producenta

Do tego smartfon jest napędzany energooszczędnym procesorem. Snapdragon 4 Gen 2 to bardzo sensowny wybór. Tu jest wsparty 8 GB RAMu. Na dane użytkownika przeznaczono 256 GB.

vivo Y35 5G od razu po wyjęciu z pudełka pracuje na Androidzie 15. Ponieważ ma NFC, bez problemu zapłacisz nim w sklepach. Do tego obudowa jest odporna na zachlapania, co potwierdza norma IP64.

Aparat to najsłabszy element wyposażenia vivo Y39 5G. Ma 50 MP i jest wsparty przez 2 MP sensor. Ekran ma rozdzielczość HD+, co jak zwykle w 2025 roku trzeba zganić i to niezależnie od ceny. Na szczęście nie zabrakło tutaj 120 Hz odświeżania.

vivo Y39 5G / fot. producenta

Skoro jesteśmy już przy fajnych premierach, to w Chinach zadebiutował już realme Neo7 SE. Ten też ma wielką baterię, a do tego wyróżnia się niespotykanym w tej półce cenowej ekranem.

Pogięło ich, żeby nowy smartfon z ekranem LTPO, baterią 7000 mAh, OIS i IP69 kosztował 977 złotych na start

Źródło: producenta, opracowanie własne