Tecno Spark Slim to niebywale smukły telefon o grubości niecałych 6 mm. Tym dziwniejsze jest to, że ma solidną baterię.
Na początek trzeba powiedzieć, że Tecno Spark Slim pewnie nie trafi do szerokiej sprzedaży. Wygląda to raczej na pokaz możliwości producenta.
W przeciwieństwie do podwójnie składanego Infinixa znamy jednak jego specyfikację. Smartfon będzie można zobaczyć na MWC w Barcelonie.
Tecno Spark Slim pokazuje jak smukły może być telefon
5.75 mm to niewiele. To grubość kilku kart kredytowych i nie jest łatwo sobie wyobrazić, by podobnie cienki mógłby być telefon. Tecno Spark Slim pokazuje, że da się i wcale nie musi to być flagowiec.
To najważniejsza premiera dla polskiego fana flagowej w dobre cenie.
Może się wydawać, że znany w Polsce z tanich smartfonów producent raczej nie pokusi się o pokazanie telefonu, który przebija sprzęt dużo większych konkurentów.
Wtedy trzeba mieć na uwadze, że Tecno rośnie w szalonym tempie w Azji. Niewątpliwie stać ich na to, żeby pakować grube miliony w rozwój innowacyjnej elektroniki. Na tym my jako użytkownicy możemy tylko zyskać.
Do tego na tle tego konceptu modele pokroju Samsunga Galaxy S25 Edge i iPhone’a 17 Air sprawiają wrażenie grubych. A nawet nie doszliśmy do baterii.
Nie widzę w tych telefonach za grosz praktyczności, ale nie przeszkadza mi to ich podziwiać
Muszę jednak docenić, że Tecno podało przynajmniej część specyfikacji. Tecno Spark Slim przy swojej niesamowitej smukłości ma oferować ogniwo o pojemności 5200 mAh.
Pozwolę sobie zauważyć, że wspomniane Samsung i Apple nie dobiją do takiej baterii. Dysponujące latami doświadczenia i znacznie większym budżetem marki nie są w stanie zaoferować użytkownikom takiej pojemności w swoich flagowcach.
Spark Slim na też 144 Hz wyświetlacz AMOLED. To pokaźna matryca o przekątnej 6.78″. Nieźle, jak na tak smukłego smartfona.
Ponieważ nie znamy modelu procesora, nie potrafimy dokładniej ocenić półki cenowej. Podpowiedzią jest jednak sama nazwa. Seria Spark to średniaki, więc Slim mógłby kosztować nawet około 2 tysięcy złotych.
Na koniec mogę tylko powiedzieć, że niespecjalnie wierzę w komercyjny sukces tak cienkich telefonów. To samo czuję w stosunku do Xiaomi SU7 Ultra. Oba te chińskie majstersztyki dzieli jednak jedno – to zabawki, których po prostu chce się pożądać.
Źródło: producenta, via GSMArena, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.