Spodziewałem się, że Google Pixel 10, Pixel 10 Pro i Pixel 10 Pro XL mogą być podobne do swoich poprzedników. Nie oczekiwałem jednak, że to po prostu kalki Ctrl+C, Crtl+V.
Google za każdym razem stara się kopiować Apple i Samsunga i za każdym razem wychodzi im to przekomicznie. Nawet ta dwójka nie jest tak bezczelna, by rok po roku sprzedać ten sam telefon – oni chociaż minimalnie zmieniają obudowy.
Google postanowiło iść na rekord lenistwa. Dodali jeden obiektyw, a cała reszta ich smartfonów jest identyczna.
Google Pixel 10 na renderach
Istnieje oczywiście możliwość, że szkice CAD, na których poniższe przecieki bazują, to ściema. OnLeaks raczej rzadko daje się na takie nabrać i dlatego musimy założyć, że Google Pixel 10 naprawdę tak wygląda.
Zacznijmy od tego, że Google Pixel 10 ma wymiary 152.8 x 72 x 8.6 mm. Oszczędzę Ci trudu. Jest grubszy o 0.1 mm, reszta jest identyczna. Do tego z wyspą aparatów mierzy aż 12 mm.
Na tylnym panelu pojawia się dodatkowy aparat. To z kolei oznacza, że do tańszej wersji flagowca Google trafi teleobiektyw. Wydaje Ci się, że to mało zmian? To patrz na to.
Wersji Pro nikt nie odróżni od zeszłorocznego modelu
Google Pixel 10 Pro nie różni się niczym od poprzednika. Wyspa aparatów, wymiary (152.8 x 72 x 8.6mm, czyli znowu o 0.1 mm grubiej), ekran – po prostu wszystko jest takie samo.
Skoro zmian na zewnątrz jest zero, to mam szansę powiedzieć coś o tych wewnątrz. Tensor G5 ma być wykonany przez TSMC. Jeżeli nie będzie się przegrzewać wzorem poprzedników i potrafi lepiej zarządzać energią, będzie jedynym powodem do zakupu Pixela 10 Pro zamiast taniejącego w szalonym tempie poprzednika.
Google Pixel 10 Pro XL to kalka sprzed roku
Na koniec został mi Google Pixel 10 Pro XL. Na pewno zaszokuje Cię tym, że z zewnątrz jest dokładnie tym samym telefonem, co rok temu. Mierzy 162.7 x 76.6 x 8.5 mm. Tym razem jest o 0.1 mm dłuższy, a nie grubszy.
Nie wiem, w co pogrywa sobie Google. Być może szykują tak szokujące zmiany wewnątrz (szybkie ładowanie, kapitalny procesor, bateria krzemowo-węglowa), że po premierze opadnie mi szczęka. Szczerze na to liczę, bo inaczej cała seria Pixel 10 będzie najnudniejszą premierą 2025 roku.
Paradoksalnie zanosi się na to, że jedynym interesującym telefonem Google w 2025 roku będzie Google Pixel 9a. Na jego temat wiemy już wszystko, nie odstrasza wyspą aparatów i zapowiada się na udanego średniaka.
Źródło: Android Headlines 1, 2, 3, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.