Honor 400 Lite zadebiutował oficjalnie. To tani telefon o aparycji iPhone’a, którego cena okazała się dużo lepsza, niż wskazywały przecieki. Jestem pewien, że nie braknie na niego chętnych.
Premiera Honora 400 Lite już za nami. Smartfon okazał się sporo tańszy niż w przeciekach. Oprócz tego przypomina iPhone’a, ma solidną specyfikację i dodatkowy przycisk aparatu.
Honor 400 Lite oficjalnie jest tańszy, niż oczekiwaliśmy
Przecieki mówiły o kwocie 350 euro, co przy takiej specyfikacji trudno byłoby wybronić. Na szczęście Honor poszedł po rozum do głowy i wycenił telefon dużo lepiej. Na premierę kosztuje 269 euro, a później cena regularna wyniesie 299 euro.
Tyle odporny czołg Samsunga będzie kosztować w Polsce. Skusisz się przy takiej specyfikacji?
To oznacza, że w Polsce trzeba by za niego zapłacić od 1300 do 1500 złotych. Być może niezły kurs złotówki pozwoli urwać od tej kwoty jeszcze dodatkową stówkę.
Za taką kasę to po prostu solidny, lekki i smukły telefon dla mas
Na początek w specyfikacji pojawia się ekran o przekątnej 6.7 cala. Otoczono go cienkimi ramkami. Ponadto wykonano go w technologii AMOLED i wykończono na płasko. Jest odświeżany w 120 Hz i ma rozdzielczość FullHD+.
Oprócz tego Honor 400 Lite jest lekkim i smukłym smartfonem. Waży tylko 171 gramów, a w 2025 roku to waga prawdziwie piórkowa. 7.29 mm grubości to równie imponujący wynik.
Procesorem napędzającym Honora 400 Lite jest MediaTek Dimensity 7025. To podstawowy układ z 5G. Do tego producenta pochwalić trzeba za 8 lub 12 GB RAM. Obawiam się jednak, że do Polski trafi ten oszczędniejszy wariant.
Bateria Honora 400 Lite ma pojemność 5230 mAh. To nieco powyżej przeciętnej wartości w tej półce cenowej. Ponadto zadbano o rozsądną szybkość ładowania o mocy 35W. Szału nie ma, ale w tej cenie widziałem już dużo wolniejsze standardy.
Na koniec specyfikacji zostaje aparat. Na tylnym panelu mamy 108 MP aparat główny oraz 5 MP szeroki kąt. Ten pierwszy pozwala na bezstratny zoom. Ciekawostką jest obecność osobnego przycisku do sterowania aparatem.
Na zakończenie – skoro już jesteśmy przy stylowej elektronice – nowy Casio trafił już do sprzedaży. To hołd złożony legendzie z 1983 roku. Ma do zaoferowania więcej od dowolnego smartwatcha.
Źródło: producenta, via GSMArena, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.