Amazfit Active 2 testowałem przez dwa tygodnie i smartwatch zrobił na mnie piorunująco dobre wrażenie. W tej cenie GPS, AMOLED i świetna bateria bronią się same.

Lubię smartwatche Amazfit, a przed prywatnym Garminem długo korzystałem z jednego z poprzednich GTS. Nigdy nie spodziewałem się jednak, że przez te dwa tygodnie w zasadzie nie będę tęsknił za Garminem. Amazfit Active 2 to smartwatch pełen niespodzianek.

Na początek mamy kwestię ceny. W Polsce Amazfit Active 2 kosztuje od 399 do 429 złotych. W 2025 roku to bardzo niewielka kwota za smartwatch dużego producenta z GPS. Nie miałem bardzo wygórowanych oczekiwań, ale czy zegarek dał radę im sprostać?

Design to Pixel Watch, ale z małym twistem

Amazfit Active 2 jest dla mnie dość podobny do flagowego smartwatcha Google, ale to nie jest zarzut. Podoba mi się jego koperta, która na siłę nie stara się kopiować Apple Watcha czy zegarków Samsunga.

Niską cenę sygnalizuje obecność plastikowej obudowy. Donoszę jednak, że są to tworzywa sztuczne dobrej jakości i nie mam żadnych uwag do ich spasowania. Zakładam jednak, że boki koperty z czasem mogą się porysować.

Ponadto sam smartwatch jest dość lekki. Całość waży niecałe 30 gram i po kilku minutach od założenia zapomina się o tym, że ma się go na nadgarstku. Przy smukłej kopercie spokojnie zmieści się pod mankietem koszuli.

Na potężnego plusa zaliczam pasek. Ma 22 mm i można go wygodnie wymienić. Wygodne jest też samo użytkowanie. Perforowana powierzchnia pozwala skórze oddychać podczas treningu, a sam silikon jest przyjemny w dotyku.

Na zakończenie tej sekcji recenzji jak zwykle kilka słów o wibracjach. Z Amazfit Active 2 wygodnie korzysta się jako z budzika. Haptyka jest przyjemna, nie trzęsie nadgarstkiem i nie wydaje dźwięku. Ponadto da się ustawić jej intensywność, choć moim zdaniem różnica między trybem „normalnym” i „udoskonalonym” często jest trudna do wychwycenia.

Amazfit Active 2 ma bardzo dobry ekran

O ekranie w Amazfit Active 2 mogę pisać w samych superlatywach. Nie miałem problemów z jasnością w słońcu, czytelnością przy bezpośrednio padających promieniach, czy obsługą dotyku, gdy tarcza była mokra czy spocona.

Na olbrzymiego plusa w tej półce cenowej zasługuje czujnik światła zastanego. Dzięki niemu smartwatch ma automatyczną jasność. Tą muszę pochwalić również w ciemności. Sprawdzenie godziny po przebudzeniu nie kończy się wypaleniem oczu. Uwierz mi – za 4 stówki to nie jest standard.

Sam wyświetlacz AMOLED ma średnicę 1.32 cala i producent jako najważniejszy parametr również uważam jasność. 2000 nitów to wartość, której nie udało mi się zmierzyć, ale pokrywa się ona z organoleptycznymi pomiarami.

Na zakończenie trzeba uczciwie przyznać, że smartwatch posiada dziesiątki tarczy do wyboru. Muszę też pochwalić wygodnie i rozsądnie zaprojektowane menu. To jednak standard u Amazfita.

Bateria w Amazfit Active 2 wystarcza na ponad dwa tygodnie

Amazfit Active 2 ma baterię o pojemności 500 mAh, mimo tego, że jego obudowa wcale nie to nie wskazuje. I przez ponad dwa tygodnie testów dało się to odczuć, bo stan naładowania mimo codziennego noszenia, 4 treningów biegowych i przeciętnego użytkowania spadł do… 21%.

Przyznam bez bicia, że nie testowałem zegarka w AoD, ponieważ szczerze nie znoszę tej funkcji. Nie mam najmniejszej potrzeby chodzenia z cały czas podświetlonym ekranem i uważam ją za głupotę.

Być może przy codziennym treningu da się go rozładować w deklarowane przez producenta. Na pewno nie jest w stanie tego zrobić mierny biegacz amator, jakim jestem. Nie przy kilku dobiegających do godziny treningach w tygodniu.

Ponadto muszę pochwalić stację ładowania. W pudełku nie ma nawet kabla, za to magnetyczna podstawka jest świetnej jakości. Po podłączeniu przez złącze USB-C ładuje ona zegarek w niecałe dwie godziny. To dość standardowy wynik.

Aplikacja Zepp jest więcej niż dobra

Bez bicia przyznaję, że po prostu lubię aplikację Zepp. Przez długie miesiące używania wspomnianego GTSa używałem jej na co dzień. Moim zdaniem jest lepsza od tej z zegarków Xiaomi i postawiłbym ją na równi z tą od Huawei. W moich oczach to potężny komplement, bo to właśnie soft chińskiego producenta cenię sobie najbardziej.

Prawdziwą gwiazdą jest możliwość pobierania map offline. W tej półce cenowej w zasadzie się to nie zdarza, a jednym ograniczeniem jest ilość pamięci. Do okazjonalnych wędrówek po górach sprawdzi się to idealnie. Widoczny poniżej wycinek mapy pobrałem i przesłałem w mniej niż minutę. Klasa.

Na zakończenie wspomnę również o sklepie z aplikacjami. Na Amazfit Active 2 można co nieco zainstalować, choć tak naprawdę nie wiem po co. Większość z nich to proste gry, którymi można zabić czas w windzie. Zawsze to jednak coś nowego.

Dokładność pomiarów w tej cenie jest w porządku

Jak pewnie zauważyłeś, w Amazficie Active 2 do tej pory nie udało mi się znaleźć wad. Nie ma bata – pomyślałem – żeby pomiary były dokładne. I miałem rację, ale margines błędu jest dużo mniejszy, niż się spodziewałem. Amator sportu spokojnie będzie z nich zadowolony.

Na pierwszy ogień weźmy prostą przebieżkę. Przebiegłem się powoli moją typową, testową trasą o długości 4.46 km. Amazfit Active 2 zmierzył 4.38 km. 60 metrów różnicy na takim dystansie to niedokładność, jaką za 399 złotych biorę z pocałowaniem ręki.

Co z pulsem? Jest nieco zawyżony, biegam tą trasą w podobnym tempie dość często (wspomniałem, że marny ze mnie biegacz?). Zwykle trzymam je w zakresie 149-152. Amazfit jako średnią pokazuje 156, czyli nieco więcej od Garmina. Znowu – to niedokładność, którą w tej cenie można zaakceptować.

Jeżeli chodzi o pomiar kalorii, to Amazfit jak zwykle lekko ich nie doszacowuje. Różnica to około 10%, a przecież i tak liczenie kalorii z zegarka to dyskusyjna praktyka. Widzisz więc sam, że Amazfit Active 2 jako zegarek dla aktywnych nie jest nim tylko z nazwy.

Na koniec tej części testu dodam, że w Amazfit Active 2 można pływać. Jest wodoszczelny do 5 ATM, a wśród trybów sportowych nie zabrakło pomiarów pływania.

Czy warto kupić Amazfit Active 2?

Tak. Tak po prostu – tak. Testowanie Amazfita Active 2 było niezwykle przyjemną aktywnością. Jest wygodny, dobrze zrobiony, ma przemyślaną aplikację i ładnie wygląda. Do tego kosztuje niewiele i ma tytaniczną baterię.

To chyba właśnie dla czasu pracy i dużej użyteczności w mocno amatorskim sporcie poleciłbym jego zakup. To nie jest zegarek, z którym przygotujesz się do maratonu poniżej 3 godzin. Ponadto plusa dostaje też za mapy offline.

Jeżeli jesteś po prostu 30-latkiem, który dla wyczyszczenia głowy lubi sobie poczłapać tempie 6.25/km kilka razy w tygodniu i nie chcesz zaprzątać sobie głowy częstym ładowaniem, to Amazfit Active 2 jest dla Ciebie.

Na zakończenie zdecyduję się na największe wyróżnienie, którego nie przyznałem jeszcze nigdy wcześniej. Amazfit Active 2 dostaje ode mnie maksymalną ocenę, czyli 10. Nie przyznałem jej jeszcze nigdy wcześniej, ale przy takiej cenie i takich możliwościach nie mam wyjścia. Po prostu mu się należy.