Trzy kultowe wręcz smartfony, kolejno od Samsunga, Google i OnePlusa, dotarły do kresu swoich możliwości aktualizacji. Producenci zakończyli dla nich wsparcie w postaci poprawek bezpieczeństwa. Czy to czas, by pomyśleć o nowym sprzęcie?
Mowa tutaj o modelach, które w jakiś sposób były wyjątkowe. Samsung Galaxy S10, Google Pixel 3a i OnePlus 7 – to właśnie one dotarły do końca swojego żywota. Przynajmniej, jeżeli nie planujecie samodzielnie wgrywać nowych wersji oprogramowania.
Samsung, Google i OnePlus kończą wsparcie. Czas na przesiadkę?
Jeżeli nadal posiadasz któryś z wymienionych we wstępie smartfonów, to zdecydowanie warto pomyśleć o nowym urządzeniu. Aktualizacje samego Androida nie są jeszcze tak istotne w kontekście funkcjonowania telefonu, co poprawki bezpieczeństwa. W końcu od nich zależy, jak chroniony jest dany model przed ewentualnymi atakami.
Nie można jednak przejść obojętnie patrząc na to, z jakimi urządzeniami mamy tutaj do czynienia. Galaxy S10 był tym smartfonem Samsunga, który rozpoczął u niego erę oferowania 3 aparatów na tyle. Google Pixel 3a także nie był jakimś tam Pixelem.
Był to w końcu pierwszy model z tańszej serii „a”, której to najnowszego przedstawiciela w postaci Google Pixel 9a dla Was przetestowałem. No i OnePlus 7, przez niektórych uważany za jeden z ostatnich dobrych smartfonów tego producenta, przynajmniej przez długi okres, do premiery 10tki włącznie.
Na co można wymienić obecny smartfon?
Oczywiście, można pomyśleć o najnowszych wersjach tej rodziny modelowej. Dla Samsunga będzie to Galaxy S25, którego cena zaczyna się od około 2800 złotych.
W przypadku Google, niekoniecznie polecałbym branie Pixela 9a w obecnej cenie, a zamiast niego, wybrałbym nieco droższego Pixela 9, który jest dużo bardziej kompletnym smartfonem. Kupicie go za około 2700 złotych.
Pozostał OnePlus i tutaj wybór jest raczej prosty. Albo idziemy w 12-stkę, która na promocjach stoi za około 3 tysiące złotych, albo dopłacamy do 13-stki, kosztującej w granicach 4400 PLN.
A jeżeli potraficie w custom ROMy, to miłej zabawy 🙂
Źródło: Gizchina
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.