Casio G-Shock GA-V01 zadebiutował oficjalnie. To najciekawszy design w linii G-Shock. Ponadto ma baterię na 10 lat, a cenę trudno uznać za wygórowaną.
Casio ma na koncie masę ciekawych premier – niektóre z namiotem w prezencie. Nowy Casio G-Shock GA-V01 to trochę innej podejście do tematu. Być może wygląda jak połączenie Lego Bionicle z eksplozją jądrową, ale mam coś, czego nie da się przyporządkować smartwatchom w 2025 roku. Jaja.
Casio G-Shock GA-V01 debiutuje oficjalnie poza Chinami
Wyobrażasz sobie, żeby Apple lub Samsung wypuściły coś takiego? Nie, bo są na to zdecydowanie za nudne, a za sterami siedzą księgowi, a nie wariaci. Za to trzeba docenić Casio – nie tylko utrzymali się na rynku mimo kompletnego zignorowania smartwatchy, ale mogą sobie pozwolić na szalone premiery.
Co z ceną? Casio G-Shock GA-V01 trafił już do sklepów w USA, gdzie kosztuje 140 dolarów. Prawdopodobnie niebawem zobaczymy go w Europie, gdzie będzie kosztować pewnie podobną kwotę w euro. W Polsce spodziewam się go za jakieś 600-700 złotych.
Wodoszczelność do 200M i bateria na 10 lat
Otaczająca tarczę obudowa częściowo jest utrzymywana w całości dzięki magnesom. Ma to na celu uchronienie ręki przez ewentualnym złamaniem przy upadku. Rozumiesz ironię? Smartwatch przy upadku zwykle popęka na kawałki. Casio natomiast potrafi zrobić elektronikę, którą musi osłabić, bo może połamać kończyny.
Nie bez powodu G-Shocki to legenda, a o Apple Watchu za 20 lat nikt nie będzie pamiętać.
Jeżeli masz dosyć ładowania zegarka, to Casio G-Shock GA-V01 jest dla Ciebie. Bateria wystarczy na 10 lat pracy. Oczywiście nie możesz tu liczyć na funkcje smart, ale tak naprawdę wcale ich nie potrzebujesz. Piszę to z perspektywy kogoś, kto smartwatcha zakłada już tylko do biegania.
Na zakończenie przypomnę o genialnej promocji na realme 14 Pro+ za nieco ponad połowę premierowej ceny. Telefon fotograficznie potrafi zawstydzić znacznie droższe urządzenia.
Źródło: producenta, via Notebookcheck, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.