Apple i Samsung od kilku dobrych kwartałów uprzykrzają sobie życie i rzucają kłody pod korporacyjne nogi, ale nie przeszkadza im to w kontynuowaniu współpracy. Wszak obie strony zarabiają na niej miliardy dolarów i trudno sobie wyobrazić, by w tej materii szybko miało się coś zmienić (Koreańczycy nie chcą rezygnować z tego biznesu, a Amerykanie szukają nowego partnera, ale nie jest to proste zadanie). Samsung postanowił nacieszyć się uzależnieniem Apple i podniósł cenę swych komponentów.
Nie jest tajemnicą, iż gigant z Cupertino już od dłuższego czasu szuka nowych partnerów, którzy będą im dostarczać m.in. procesory i wyświetlacze dla urządzeń mobilnych i tym samym zakończą okres współpracy Apple z Samsungiem. Ten proces jest jednak dość złożony i jeszcze trochę potrwa. Koreańczycy zdają sobie z tego sprawę i postanowili dodatkowo zarobić na odbiorcy swych podzespołów.
Plotka głosi, iż Samsung podniósł cenę swych procesorów dla urządzeń mobilnych o 20%. Początkowo korporacja z Cupertino nie przyjęła nowych warunków, ale szybko okazało się, że brakuje sensownej alternatywy i nie pozostało im nic innego jak podpisać umowę z Koreańczykami. O jakich sumach mówimy? Przed zmianami, procesor dla modelu iPhone 5 kosztował 17,5 dolara. Teraz Apple będzie za niego płacić 21 dolarów.
Jeżeli rzucimy okiem na cenę smartfonu, to różnica nie wygląda imponująco – Apple i tak wyjdzie na swoje. Wystarczy jednak wspomnieć, że w roku 2012 Samsung prawdopodobnie dostarczy Apple 200 mln sztuk wspomnianych procesorów. Jeżeli przemnożymy to przez kilka dolarów, to otrzymamy porażającą sumę. Samsung próbuje odzyskać miliard dolarów, który stracił na rzecz amerykańskiej korporacji w wyniku wojny patentowej.
Trudno oceniać, czy mamy do czynienia z decyzją ekonomiczną czy polityczną. Pewnie oba czynniki odegrały tu sporą rolę. Bardziej zastanawia jednak co innego – jaki ruch wykona teraz Apple? Zapewne mało osób wierzy w to, że dorzucą kilkaset milionów dolarów do kasy Samsunga i nie spróbują jakoś zaszkodzić swemu konkurentowi. Pewnie czeka nas kolejna runda wojny patentowej…
Źródło: marketwatch.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.