Przedwczoraj zaprezentowany został system Sailfish OS. Słuchawki od Jolla Mobile zbliżają się więc wielkimi krokami. Czeka na nie wielu z nas, a ich premiera nastąpi z pewnością na początku 2013 roku. Myślę więc, że czas dokonać podsumowania informacji, które już mamy na ten temat.
Pierwsze informacje pojawiły się w lipcu…
Poinformowaliśmy Was wtedy, że na horyzoncie pojawił się nowy projekt związany ze światem GSM. Jolla Mobile, powołane między innymi przez specjalistów Nokii, który stworzyli model N9 (a kilka dni wcześniej opuścili szeregi fińskiego giganta) podjęło się zadania stworzenia nowego systemu bazującego na Mer Project i HTML5 oraz oferującego użytkownikom zupełnie nowy interfejs. Pojawiły się też głosy odnośnie zamiaru zbudowania smartfona pracującego pod kontrolą nowego OS-u. Zaczęło się więc od obietnic, jednak już wkrótce cała sprawa miała nabrać rumieńców.
Po kilku dniach dotarliśmy do realnych przesłanek. Powstanie nowa słuchawka!
Kilka dni po naszej pierwszej publikacji dotyczącej projektu Jolla Mobile, do nowych informacji dotarł Maciej. Otóż Finowie podpisali umowę z D.Phone, która to firma jest partnerem chińskich gigantów branży GSM, a mianowicie operatorów China Mobile, China Telecom, a także China Unicom. Wstępne obietnice zaczęły nabierać kształtów. Wsparcie operatorów miało być swoistym zabezpieczeniem producentów. Zauważyć warto tutaj, że większość słuchawek trafia do użytkowników za pośrednictwem ofert sieci komórkowych. Chiny, jako ludny kraj, przy przeprowadzeniu odpowiedniej kampanii marketingowej, mogłyby zapewnić Jolla Mobile dość duży zbyt nowych słuchawek.
Nastał październik i pojawiły się nowe informacje. A później…
Wszyscy (a szczególnie fani Nokii N9) zaczęliśmy oczekiwać kolejnych informacji odnośnie nowego, ciekawie zapowiadającego się projektu. W październiku pojawiły się kolejne przesłanki. Nowy system z Finlandii będzie nosił nazwę Sailfish OS i zaprezentowany zostanie 21 listopada. Te informacje jeszcze bardziej zaostrzyły nasze apetyty. Zaczęło się odliczanie i wyczekiwanie na prezentację specjalistów z Jolla Mobile. Jak się okazało, dotrzymali danego słowa. Kilka dni temu w sieci pojawiły się pierwsze filmiki prezentujące nowy system.
Osobiście bardzo przypadł mi on do gustu. Spotkał się też z Waszym entuzjazmem. Twórcy przy okazji prezentacji obiecali nam dobry multitasking, możliwość rozbudowanej personalizacji oraz uruchomienia wielu aplikacji napisanych pod system Android (bez potrzeby ich modyfikacji). Miejmy nadzieję, że i w tym przypadku Finowie dotrzymają słowa. Mają bowiem szansę zaprezentować nam prawdziwy hit, jeśli oczywiście nie zmarnują swojej szansy.
A co z Nokią N9?
Nokia N9 nie doczeka się takiej wersji systemu od Jolla Mobile. Autorzy nie wezmą jednocześnie odpowiedzialności za skutki portowania go na to urządzenie oraz nie będą udzielali pomocy technicznej w tym zakresie.
Taki scenariusz można było w łatwy sposób przewidzieć. W końcu, jak już Wam wspominałem, wszelkie prawa do tej słuchawki posiada Nokia i wypuszczenie przez Jolla Mobile oficjalnej aktualizacji dla tego smartfona na pewno spotkałoby się z ostrą reakcją pana Elopa. Właściciele tej świetnej słuchawki muszą więc trzymać kciuki, by jak najszybciej w sieci pojawiło się nieoficjalne oprogramowanie dedykowane ich urządzeniom. W sumie jestem ciekaw reakcji CEO Nokii na informacje odnośnie tego, że słuchawki Jolla Mobile sprzedają się lepiej, niż wszystkie Lumie razem wzięte. To byłaby zdecydowana kompromitacja. Okazałoby się bowiem, że rezygnacja z rozwijania modelu N9 i systemu, pod kontrolą którego pracował była totalną porażką.
Czas na wnioski
Znamy już Sailfish OS (choć zapewne jeszcze nie raz nas zaskoczy). Wiemy, że system ten da się uruchomić na deweloperskiej Nokii N950. Nakreśla nam to w pewnym stopniu jego wymagania sprzętowe. Nie da się ukryć jednak, że by zdobyć lwią część rynku, Jolla Mobile powinna zaoferować nam także urządzenia z niższej półki. Czy projekt ten ma szansę na duży sukces? Uważam, że tak. Warto jednak zauważyć, że niezbędna tu będzie przemyślana i pomysłowa kampania reklamowa oraz skuszenie w odpowiedni sposób potencjalnych klientów do zakupu. Sam system prezentuje się świetnie, ale prócz niego mamy tu jeszcze kilka ważnych czynników, które wpłyną na wyniki sprzedaży. Są nimi oczywiście jakość wykonania nadchodzących słuchawek, wsparcie producenta (miejmy nadzieję, że będą one skutecznie aktualizowane) oraz – co najważniejsze – przystępne ceny. Miejmy nadzieję, że Sailfish OS będzie można zainstalować także na pokładzie słuchawek pozostałych producentów. Byłaby to niezła alternatywa dla rządzących rynkiem systemów operacyjnych oraz szansa na drugie życie dla wielu nie wspieranych już telefonów (osobiście czekam na wersję, którą będzie można zaaplikować smartfonom pracującym pod kontrolą Symbiana – mam nadzieję, że taka się pojawi).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.