Smartfon Motorola RAZR, jak sama nazwa wskazuje (razor – brzytwa), jest wyjątkowo płaskim telefonem mierzącym w najcieńszym miejscu zaledwie 7,1 mm! Jest to też pierwszy model wskrzeszonej z popiołów serii płaskich i świetnie sprzedających się telefonów RAZR (2004-2007).
Na wstępie muszę zaznaczyć, że nowa RAZR poza nazwą i nieprzeciętną smukłością – nie ma wiele wspólnego ze znaną wszystkim serią „V-ek”. RAZR XT910 podobnie jak wszystkie nowe smartfony Motoroli, działa w oparciu o platformę Android. Wprowadzony na rynek z wersją 2.3.5 Gingerbread po długich miesiącach i wielu złamanych obietnicach, niemal z półrocznym opóźnieniem otrzymał aktualizację do wersji 4.0 Ice Cream Sandwich. Tak wielkie opóźnienie aktualizacji boli z dwóch powodów, po pierwsze system 4.0 sprawuje się świetnie, a po drugie na horyzoncie już widać smartfony z Androidem 4.1 JellyBean – powód do wstydu dla Motoroli do kwadratu.
Specyfikacja
- Wymiary: 130,70 x 68,90 x 7,10 mm; 127g;
- Wyświetlacz: 4,3-cala, pojemnościowy, 16M-color, Super AMOLED Advance, 540 x 960 pikseli (QHD);
- Platforma: dwu-rdzeniowy, TI OMAP 4430, taktowanie zegara 1,2 GHz;
- Pamięć: 1GB RAM, 16 GB pamięci wewnętrznej + gniazdo kart pamięci microSD;
- Złącza: miniJack 3,5 mm, microUSB, microHDMI, slot microSD i slot microSIM
- Moduły: Bluetooth 4.0 EDR, GPS, WLAN 802.11 a/b/g/n;
- System: Android 4.0 Ice Cream Sandwich;
- Aparat: 8 Mpix, lampa błyskowa, przedni aparat 1,3 Mpix, wideo Full HD (1080p);
- Bateria: Li-Ion 1780 mAh, rozmowy – 750 min, czuwanie 204h.
W zestawie:
- Motorola XT910 RAZR
- Kabel USB
- Ładowarka sieciowa z wejściem USB
- Stereofoniczny zestaw słuchawkowy
Kabel dołączony do zestawu pełni dwie funkcje – transmisji danych i ładowania z sieci 230V. Niestety niemal metrowy kabel w przypadku transmisji danych jest zbyt długi, a w przypadku ładowania z sieci zbyt krótki. W tym wypadku 2w1 nie udało się producentowi. Kolejna sprawa to brak kabla microHDMI. RAZR ma to niestandardowe złącze, ale kabla w zestawie już zabrakło. Słuchawki dołączone do RAZR’a pochodzą z epoki telefonów monochromatycznych – są douszne, brzydkie i przerażająco plastikowe, nie mają nic wspólnego z telefonem pod względem jakości wykonania. Wstyd.
Wygląd
Wygląd Motoroli RAZR zaskakuje z dwóch powodów. Jest niezwykle smukły – 7,1 mm (10,5 mm w najgrubszym miejscu) i nieprzeciętnie szeroki – 68,9 mm. Świetna propozycja dla mężczyzn o sporych dłoniach i szerokich kieszeniach spodni.
Motorola RAZR uodporniona jest na trudy codziennego użytkowania – tylna kevlar’owa obudowa zapewnia mu wytrzymałość kamizelki kuloodpornej. Z kolei szkło Corning Grilla Glass wzmacnia odporność ekranu na upadki i zadrapania. Dodatkowo każdy element smartfona Motoroli pokryty został specjalną powłoką chroniącą przed zachlapaniem – dotyczy to oczywiście wyłącznie deszczu i niefortunnych zdarzeń kuchenno-łazienkowych. Testowany egzemplarz znalazł się „przez przypadek” pod strumieniem bieżącej wody z kranu – wystarczyło przetrzeć go suchą szmatką. Kevlarowy tył urządzenia i gumowy pasek okalający obudowę powodują, że urządzenie nie wyślizguje się z ręki.
U góry smartfona mieści się 3,5 mm gniazdo audio mini Jack, złącze ładowania i transmisji danych – micro USB oraz port micro HDMI (obsługujący aplikację Motorola WebTop). Porty te nie są w żaden sposób zabezpieczone i co gorsza umieszczenie ich na górze wiąże się z pochłanianiem kudełków w ich wykonaniu. Dłubanie igłą w złączu micro USB, czy miniJack, nie jest niczym przyjemnym, a należy się z tym liczyć.
Z prawej strony znajdują się klawisz blokady ekranu i regulacja głośności. Przyciski są smukłe i łatwo wyczuwalne pod kciukiem podczas użytkowania.
Lewa strona urządzenia, pod plastikową klapką skrywa sloty kart microSIM i microSD (obsługiwane do 32 GB). Klapka to jedyny ruchomy element RAZR’a, gdyż bateria telefonu jest weń wbudowana na stałe i pozwala na wymianę jedynie w serwisie. Dodam również, że wymiana karty SIM na micro SIM okazała się dla mnie nie lada wyzwaniem (T-Mobile), lecz jest to materiał na zupełnie inny artykuł. RAZR od spodu nie posiada żadnych wejść, jest natomiast w tym miejscu zwężony aż do 6 mm grubości!
Z tyłu urządzenia, powyżej kevlarowej osłony znajduje się obiektyw aparatu fotograficznego, lampa błyskowa LED i głośnik urządzenia. Takie umiejscowienie aparatu jest bardzo wygodne, podczas robienia zdjęcia trzymając telefon w jednej dłoni palec wskazujący opiera się poniżej zgrubienia obudowy, dzięki łatwiej jest operować kciukiem i nie ma ryzyka, że sami zasłonimy sobie kadr.
Specyfikacja techniczna
Dwurdzeniowy procesor RAZR’a – 1.2 GHz (TI OMAP 4430) współpracuje z 1 GB pamięci RAM, dzięki czemu Motorola z łatwością sprosta praktycznie każdej dostępnej aplikacji.
Smartfon posiada wbudowane 16 GB pamięci flash i czytnik kart MicroSD (do 32 GB). Niestety, pamięć wewnętrzna jest częściowo zarezerwowana dla systemu i aplikacji – zostaje więc nam tylko 8 GB + ponad 3 GB na aplikacje. RAZR posiada wbudowany akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, czujnik światła, eCompass, czujnik temperatury baterii oraz diodę powiadomień LED. Dioda powiadomień ma różne kolory w zależności od informacji jaka telefon chce nam przekazać i jest bardzo przydatna w telefonie o tak dużym ekranie i skromnej baterii. Włączanie ekranu w celu sprawdzenia powiadomień wpłynęłoby bardzo na niekorzyść żywotności baterii.
Komunikacja
Telefon umożliwia transmisję danych w sieciach WCDMA, GSM, HSDPA i EDGE – osiągając maksymalną szybkość pobierania do 14.4 Mbps. Znajdziemy w nim również modemy Wi-Fi (b/g/n) i Bluetooth oraz interfejs DLNA. Nie można mieć zastrzeżeń odnośnie jakości rozmów czy poziomu sygnału sieci komórkowej. Rozmówcę słyszymy bardzo wyraźnie bez jakichkolwiek zakłóceń , natomiast gdy sygnał jest naprawdę zbyt słaby by podtrzymać połączenie – RAZR sam zakończy rozmowę. Komunikacja bezprzewodowa LAN działa poprawnie, ale na raczej krótkie dystanse, większość testowanych przeze mnie smartfonów wypadała lepiej jeśli chodzi o zasięg sieci Wi-Fi i to nawet o kilka metrów. RAZR najwyraźniej nie chce oddalać się od najbliższego routera.
Bateria
Bateria o pojemności 1780 mAh pozwala dokładnie na jeden dzień pracy, co jest chyba największym minusem testowanego modelu. Nawet gdy zaciśniemy pasa i potraktujemy smartfon jak gdyby był tylko telefonem – bateria wystarczy na półtora dnia. Wybierając Motorolę RAZR należy liczyć się z codziennym rytuałem podłączania go do ładowarki, gdyż osobiści nie wyobrażam sobie doładowywania telefonu „w terenie”. Słaba bateria jest również powodem powstania Motoroli RAZR MAXX (3300 mAh), która dostępna jest już w sprzedaży.
Smart Actions
Już z Adroidem w wersji 2.3.5 RAZR dostępna była z preinstalowaną aplikacją Smart Actions – aplikacją która cytując producenta: „…ułatwia Twoje życie, inteligentnie automatyzując codzienne wykonywane czynności”. To wszystko prawda i szczerze mówiąc aplikacja jest rewelacyjna, jednakże jej funkcjonalność w przypadku XT910 RAZR ogranicza się jedynie do wydłużenia czasu pracy baterii… Co do samej aplikacji, pozwala ona w prosty i bardzo intuicyjny sposób „zaprogramować” działania telefonu w oparciu jego pełną funkcjonalność. Telefon może sam wyciszyć dźwięki gdy znajdziemy się w miejscu pracy, uruchomić dowolną aplikację po wpięciu słuchawek, czy wyłączyć synchronizację po podłączeniu do ładowania.
Jak już wspomniałem w przypadku RAZR nie skorzystamy z większości zalet programu, gdyż wiążą się one z nieprzerwaną aktywnością prądożernych modułów typu GPS czy Wi-Fi.
WebTop
Aplikację WebTop można włączyć dopiero po podłączeniu telefonu do telewizora na kablu HDMI lub poprzez stacje dokująca. Na ekranie TV czy monitora wyświetli się obraz pulpitu naszej RAZR który należy spersonalizować od podstaw, włącznie z pobieraniem ulubionych aplikacji. Podczas działania w trybie WebTop, RAZR przekształca się w touch pad z dwoma przyciskami myszy i ewentualnie klawiaturą – bardzo ciekawe i oryginalne rozwiązanie. Dodatkowo, możemy dokupić klawiaturę i mysz na Bluetooth (tzw. Work and Play Kit) by wspólnie z naszym smartfonem przekształcić dowolny TV/monitor z HDMI w pseudo komputer stacjonarny… Oczywiście ograniczony do możliwości sprzętowych RAZR’a. Genialny pomysł Motoroli!
Aparat
Matryca 8 Mpix umożliwia nagrywanie wideo w jakości Full HD (1080p). Dodatkowo, w Androidzie 4.0 mamy możliwość nagrywania filmów przy włączonej lampie LED i co ciekawe – wykonywanie zdjęć podczas kręcenia. Zdjęcia w pełnym słońcu, podobnie jak w przypadku większości matryc w telefonach komórkowych – wypadają bardzo korzystnie. Również zdjęciom w gorszym oświetleniu nie można nic zarzucić, są przyzwoite. Co do jakości filmów wideo, przyznam że jestem pod wrażeniem, głos jest czysty i obraz bardzo czytelny. Zdarzyło mi się nagrywać koncert na żywo (w trybie Koncert) i efekt był oszałamiająco dobry, nie powstydziłbym się umieszczenia tak nagranego koncertu w serwisie Youtube.
Podsumowanie
Motorola RAZR z całą pewnością jest udanym smartfonem, obok którego nie można przejść obojętnie. Zarówno pod względem jakości wykonania jak i parametrów – może nas zadowolić. RAZR stanowi też ciekawą alternatywę dla iPhonopodobnych konkurentów z racji swojego oryginalnego design’u.
Trudno jednak nie wytknąć projektantom wielu błędów i niedociągnięć – tandetne słuchawki i skąpe akcesoria, które mimo iż nie dotyczą samego urządzenia – wołają o pomstę do nieba. Wraz z ogromnym opóźnieniem aktualizacji do Androida 4.0 świadczy to tylko o tym, że europejski rynek zbytu jest przez Motorolę traktowany drugoplanowo – nie umiem jednak odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego?”.
Motorola RAZR to obecnie lepsza jakościowo alternatywa dla Samsunga Galaxy SII i LG Optimus Black. Wybierając smartfona o tak nietypowych gabarytach warto wybrać się do salonu operatora i poświęcić kilka minut by przekonać się jak RAZR leży nam w ręce. RAZR bynajmniej nie jest urządzeniem, które powinno kupować się „w ciemno”.
Ciężko powiedzieć czy XT910 odniosła sukces sprzedażowy, wiadomo natomiast patrząc na kolejne modele serii RAZR, że Motorola umie uczyć się na błędach i wyciągać odpowiednie wnioski. Jesteśmy już dawno po premierze modelu RAZR MAXX i premierach RAZR V, RAZR HD i RAZR M. I chociaż Motorola oficjalnie wycofuje się z Polski – wygląda na to, że prawdziwa brzytwa jest jeszcze wciąż przed nami.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.