Wielkimi krokami zbliżamy się do zakończenia miłościwie nam panującego 2012 roku, a to oznacza m.in., że czeka na sylwestrowe szaleństwo. Nie będę Wam udzielał porad, dotyczących tego gdzie, z kim i jak spędzić tę noc (napiszę tylko jedno: uważajcie na telefony), ale już teraz zachęcam do śledzenia tego, jak Nowy Rok przywita Sydney. Szykuje się smartfonowe szaleństwo.
Pokazy sztucznych ogni organizowane przez australijskie miasto stały się już legendarnym wydarzeniem. Tym razem będzie to bardzo interaktywny show, a wszystko za sprawą ekranów smartfonów. Ich użytkownicy będą mogli pobrać specjalne aplikacje (przewidziano wersje na Androida oraz iOS), która zsynchronizuje urządzenia i stworzy widowisko nowego typu. Dlaczego ma to być pokaz godny uwagi? Napiszę tylko tyle: wyobraźcie sobie ponad milion osób (tylu uczestników projektu spodziewa się organizator), które wzniosą do góry swoje słuchawki.
Przyznam szczerze, iż pomysł brzmi bardzo ciekawie i jeśli zda egzamin, to zapewne będziemy mieli częściej do czynienia z zabawami tego typu. W końcu trafi też do naszego kraju. A że mamy już doświadczenie w tworzeniu ciekawych instalacji z wykorzystaniem akademików (czyli nie brakuje nam pomysłowych ludzi), to spodziewam się, że efekty będą intrygujące…
Źródło: AFP
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.