Ostatnio Sony prowadzi ofensywę w świecie nowoczesnych smartfonów pracujących pod kontrolą Androida. Po kilku flagowych modelach przyszła pora na budżetowy model Xperia J, który ma stanowić łącznik między światem telefonów mid-range’owych i high-endowych. Czy Sony zdołało stworzyć taki właśnie sprzęt? A może jest to wpadka japońskiego producenta?
[nggallery id=223 template=techmaniak]
Dominują plastiki, jednak widać wyraźnie, że Sony nie postawiło na tandetę. Wszystkie elementy telefonu są dobrze spasowane, urządzenie nie przejawia tendencji do trzeszczenia. Warto też wrócić uwagę na elegancję, która wręcz bije od smartfonu japońskiej firmy. Można dostrzec kilka podobieństw względem modelu Xperia Arc S, bowiem obydwa urządzenia posiadają charakterystyczną, wygiętą linię obudowy, która stanowi skuteczny wyróżnik na tle nudnej, monotematycznej konkurencji.
Sony z uporem godnym lepszej sprawy cały czas stawia na przestarzałą technologię TFT LCD. Urządzeniu nie można zarzucić nic złego pod kątem reakcji na dotyk czy też jakości prezentowanych barw, jednak mam wielką nadzieję na to, że nadchodzący 2013 rok będzie dla japońskiej firmy rozpoczęciem przygody z nową, bardziej zaawansowaną technologią wyświetlaczy. To, co kiedyś czarowało i urzekało użytkowników, obecnie ledwo wystarcza w budżetowym telefonie, za jaki należy uznać Xperię J.
1750 mAh to poprawna pojemność, zważywszy na skromny, 1-rdzeniowy procesor. Bateria pozwala na utrzymanie urządzenia przy życiu przez trzy dni w trakcie których poświęcimy dziennie kilkadziesiąt minut na surfowanie po sieci, korespondencję elektroniczną czy też garść SMSów i rozmów telefonicznych. Prawdziwe eldorado zaczyna się, gdy zapragniemy odpalić na Xperii J film. Stan baterii topnieje w oczach. Na pełnej jasności wyświetlacza spokojnie można założyć, że jeden film jest w stanie pożreć 40-50% pojemności baterii. To niezbyt dobry wynik, choć – jak wzmiankowałem wyżej – w codziennym użytkowaniu, bateria spisuje się poprawnie.
[nggallery id=225 template=techmaniak]
Na dziś dzień urządzenie pracuje pod kontrolą Androida 4.0 Ice Cream Sandwich, wzbogaconego przez Sony przez ich własną, autorską nakładkę graficzną. Niestety, czasem daje się we znaki relatywnie mała ilość pamięci RAM (512 MB) i podczas charakterystycznego „uszczypnięcia” ekranu, animacja potrafi nieco zwolnić. Sporadycznie zaobserwowałem nieduże lagi podczas szybkiego przewijania menu przy wielu uruchomionych procesach, jednak nie utrudniały one pracy z urządzeniem w sposób znaczący. Oprogramowanie dołączone przez producenta do Xperii J niemal w niczym nie różni się od tego, jakie znajdziemy w innych telefonach tej korporacji. Trudno jednoznacznie oceniać, czy to wada czy zaleta.
Jednordzeniowy procesor w asyście 512 MB RAM pozwoli na płynną obsługę popularnych platformówek oraz części zaawansowanych graficznie gier, jednak trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że w dobie rosnących wymagań systemowych, Xperia J nie może zostać uznana za perspektywiczny telefon, który spokojnie uciągnie największe hity, jakie pojawią się na platformy mobilne w nowym roku.
Czy Sony Xperia J to smartfon internetowy? Moim zdaniem, zdecydowanie tak. Komórka dobrze radzi sobie z dynamiczną obsługą popularnych portali społecznościowych, nie przejawia też żadnych tendencji do zrywania sygnału połączenia a preinstalowana przeglądarka internetowa radzi sobie nad wyraz dobrze, także ze stronami posiadającymi sporo elementów wykonanych we Flashu. Problemy potrafi czasem wywołać Chrome, domyślnie dołączony przez producenta, który raz na jakiś czas potrafi odmówić współpracy i zamknąć proces. Jeśli chcecie surfować po sieci z użyciem alternatywnej przeglądarki lepiej zainteresujcie się więc Operą Mobile, bowiem flagowa przeglądarka od Google’a nieco tutaj kuleje.
Trzeba pochwalić Sony za bardzo dobrze grający głośniczek, jednak jego umiejscowienie może przysporzyć Wam wielu nerwów, zwłaszcza podczas grania w gry w orientacji poziomej. Doprawdy, łatwo zasłonić to jedyne źródło dźwięku ręką, co zawsze skutecznie irytuje graczy. W przypadku filmów, mam co do Xperii J mieszane odczucia. Z jednej strony, wszystko działa dobrze, ale wideo w jakości HD miewa też tendencje do długiego wczytywania się a podczas próby szybkiego przewinięcia, zdarza się że na kilka sekund dźwięk wyprzedza obraz. Winę za ten stan rzeczy ponosi relatywnie słaba specyfikacja oraz przeciętna optymalizacja. Dopowiem jednak, że w przypadku zwykłych plików wideo problem nie występuje, można więc spokojnie uznać Xperię J za niezły telefon o funkcjach multimedialnych.
Prosty w obsłudze dialer, solidna jakość trzymanego sygnału oraz nad wyraz czysty głos rozmówcy na tle mojego Galaxy Nexusa, tak pokrótce scharakteryzowałbym Xperię J. Trudno się do czegoś doczepić, po prostu wszystko działa dokładnie tak, jak powinno. Tryb głośnomówiący również zaskoczył mnie nad wyraz pozytywnie. Wydaje mi się, że powinniście być zadowoleni.
Domyślna klawiatura, dzięki 4-calowemu ekranowi oraz niezłej rozdzielczości wypada nieźle w orientacji pionowej, spokojnie można napisać wiadomość bez większej ilości błędów. Niestety, Sony cały czas mnie torturuje swoim ubogim słownikiem oraz nierozsądnym rozmieszczeniem cyfr. Aby do nich dotrzeć trzeba włożyć w to nieproporcjonalnie dużo wysiłku. Wszystkim posiadającym Xperię J oraz osobom, które dopiero się do niej przymierzają już teraz pragnę zarekomendować klawiaturę SWYPE, która znacząco zwiększy Wasz komfort pracy.
Aparat o matrycy 5 Mpix radzi sobie nieźle. Zdjęcia robione w plenerze przejawiają tendencję do trzymania całkiem niezłej jakości, co w modelu budżetowym zawsze trzeba uznać jako sporą, nacechowaną pozytywnie niespodziankę. Dobry humor, w jaki wprowadzi Was garść fajnych zdjęć zrobionych przy dobrym świetle sztucznym lub słonecznym szybko zostanie Wam przez Xperię J odebrany, gdy spróbujecie zrobić pod wieczór kilka fotek. Szumy, przeciętna jakość, to chleb powszedni.
[nggallery id=227 template=techmaniak]
Urządzenie nagrywa w rozdzielczości 640×480 pikseli, czyli zatrzymało się na jeden krok przed standardem HD 720p. Nie oczekujcie od telefonu dobrej jakości wideo. Warto jednak przyznać, że rejestrowane pliki wideo zazwyczaj trzymają optymalny poziom. Czasem telefon przejawia problemy z łapaniem ostrości, jednak po kilku sekundach, gdy już zrozumie czego od niego oczekujemy, radzi sobie poprawnie.
Sony Xperia J to bez wątpienia ciekawy smartfon. To fakt, który ciężko zanegować. Urządzenie pojawiło się już w ofertach wielu operatorów w atrakcyjnych cenach, dodatkowo kusi sporym, 4-calowym ekranem oraz pozytywnym wzornictwem. Dla kogo jest to telefon? Przede wszystkim dla tych, którzy oczekują smartfona, który wygląda nad wyraz dostojnie, do tego potrafi całkiem nieźle sprawdzić się w codziennej służbie średnio wymagającego użytkownika.
Z drugiej strony, to tylko telefon z 512 MB RAM i leciwym, 1-rdzeniowym procesorem, odstający od tego, co w zbliżonej cenie oferuje konkurencja. Tryb foto/wideo oraz funkcje multimedialne, mimo że wypadają poprawnie, nie rzucają na kolana i zapewne przyprawią bardziej wymagających użytkowników o stopniowo narastające rozczarowanie.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Szukając sensownej alternatywy weźcie poważnie pod uwagę Sony Xperię P, warto też spojrzeć na Xperię U, Samsunga Galaxy Ace 2 oraz Huawei Ascend P1 jak i HTC One V. W tym przedziale cenowym znajdziecie już urządzenia z większą ilością pamięci RAM oraz 2-rdzeniowymi procesorami. Warto przeczytać kilka naszych recenzji, aby utwierdzić się w przekonaniu, że zamienników dla Xperii J z całą pewnością nie brakuje.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…