Projektów koncepcyjnych nie da się zliczyć. Fani nowych technologii (czy nawet technologii przyszłości) nie odpoczywają nawet na chwilę – w sieci co parę dni pojawia się projekt przezroczystego telefonu. Każdy inny, ale i w pewien sposób identyczny, bo oparty na podobnym rozwiązaniu. Transparentnym wyświetlaczu.
Kilkanaście dni temu tajwańska firma Polytron Technologies ogłosiła, że niedługo światło dzienne ujrzy pierwszy funkcjonujący telefon z przezroczystym monitorkiem. Widoczne niżej zdjęcie przedstawia prototyp – może nie wygląda tak rewelacyjnie, jak niektóre prace koncepcyjne, ale ma znacznie większą zaletę. Jest prawdziwy. I, co jeszcze ważniejsze, działa.
Problemem nie jest więc sama technologia, a potrzeba stworzenia dobrego opakowania. Uzupełnienia produktu o funkcje, których klienci faktycznie będą chcieli używać. Cóż Ci z przejrzystości, skoro de facto otrzymasz ten sam zestaw opcji i aplikacji, jaki możesz mieć w tradycyjnym i dużo tańszym smartfonie? Tutaj trzeba czegoś nowego, nie tylko gadżetu, nie tylko ciekawostki.
W czerwcu 2012 roku swoją propozycję przedstawiły Fujitsu oraz japoński operator NTT DoCoMo. Produktu nigdy do sklepów nie wprowadzono, ale innowacja to innowacja. Zwłaszcza, że był to pierwszy w historii, działający smartfon z przezroczystym, dotykowym ekranem OLED. Niestety małym, bo tylko 2.4-calowym, z rozdzielczością 240×320 pikseli. Sugerowane zastosowanie to m.in. możliwość przewijania wyświetlanej zawartości „od tyłu”, tak, by Twój palec niczego nie zasłaniał. Proste i skuteczne, prawda?
W sierpniu zeszłego roku swoją premierę miał film Robot and Frank. Fabuły nie będę Ci zdradzać – powiem tylko, że to „najświeższy” przykład wykorzystania tego rodzaju konstrukcji w obrazie kinowym. Przezroczyste smartfony są tam bowiem standardem, podczas gdy ogólnie pojęte otoczenie nie uległo wielkim zmianom. Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Domy wyglądają tak, jak nasze. Sklepy i ulice też. Jedyna różnica to właśnie telefony integrowane z telewizorami czy pojawiające się co jakiś czas miniaturowe samochody na prąd.
To jeden z wielu licznych przykładów wykorzystania takiej technologii w kulturze masowej. Po raz pierwszy transparentne wyświetlacze pojawiły się na srebrnym ekranie w 1936 roku w filmie Things to Come, realizowanym według scenariusza H.G. Wellsa.
Wniosek? Przejrzyste ekrany prawdopodobnie wejdą do użytku powszechnego. Nie opieram tej hipotezy jedynie na wyżej wspomnianych pozycjach, ale przede wszystkim na ogromnej ilości projektów i faktycznych produktów, które coraz częściej można oglądać na przeróżnych targach elektronicznych.
W tym właśnie momencie na scenę wkracza wyobraźnia niezależnych designerów, publikujących swoje projekty niejako dla zabawy. Jedną z najbardziej intrygujących propozycji jest udostępniona na Coroflocie praca Guillermo Callau. Jego Textube miałby być w pełni zintegrowany z mediami społecznościowymi i tylko do tego służyć. Do Twittera, Facebooka oraz SMSów. Mało? Niekoniecznie. Sprzęt jest – w teorii – kompletnie przeźroczysty, można go też zwijać do wyjątkowo niewielkich rozmiarów.
Zasilanie odbywa się tu przy pomocy ogniw fotowoltaicznych – Textube wykorzystuje promieniowanie słoneczne i przekształca je w energię elektryczną.
Pisząc o przezroczystości i elastyczności nie można zapomnieć o grafenie, który sprawia, że cała historia staje się bardziej realna. Z wywiadu z dr Włodzimierzem Strupińskim dowiadujemy się, iż minimalna grubość materiału, wysoka czułość detekcji i jego elastyczność pozwalają na rzeczywistą implementację w konsumenckich rozwiązaniach. Naukowiec podkreśla możliwość użycia konstrukcji na bazie grafenu nie tylko w elektronice układowej, ale też do pokrywania wyświetlaczy i paneli dotykowych. Relatywnie niedawno odkryty grafen jest bowiem przezroczysty, dobrze przewodzi prąd, a przy tym cechuje się świetną wytrzymałością mechaniczną.
Może nawet nie samego Apple’a, co miłośników Cupertino. Zwłaszcza tych uzdolnionych. Niejaki Dakota Adney pokazał kilka miesięcy temu swój projekt iPhone’a 5, wyposażonego w transparentny ekran i zintegrowany projektor. Ten ostatni miałby np. rzutować na stół wirtualną klawiaturę, o której pisaliśmy tutaj.
Zamieszczony niżej film zanotował już prawie dziesięć milionów odsłon, co jednoznacznie dowodzi, że ludzie chcą nowych rozwiązań. Nowych pomysłów, które do tej pory pozostawały znane wyłącznie fanom science-fiction.
Lipiec 2011 roku, Uniwersytet Standford. Naukowcy prezentują światu pierwszą, przezroczystą baterię. Elektrody w litowo-jonowym ogniwie zostały ułożone tak gęsto, że pozostają niewidoczne dla ludzkiego oka. Całość zamknięto w polidymetylosiloksanie, czyli – mówiąc wprost – pewnego rodzajowu polimerze. Skrótowo zwany PDMS stosowany był do tej pory głównie do produkcji soczewek kontaktowych i mikrosystemów chemicznych.
Obecnie tego rodzaju baterię charakteryzują się pojemnością mniej więcej połowę mniejszą, niż klasyczne rozwiązania. Uczeni są jednak przekonani, że uda im się doprowadzić ogniwa do identycznej wydajności.
Dodatkową zaletą są porównywalne koszty produkcji, zwłaszcza przy użyciu tanich metali.
Wszystko jest zatem na dobrej drodze. Długiej, ale dobrej. Czuwający nad projektem Yi Cui chciał zgłosić żyjącemu wówczas Jobsowi propozycję skonstruowania przezroczystego iPhone’a.
Niestety, do rozmowy nie doszło.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dawno już nie było tak dobrej promocji. Świetna Motorola Edge 40 Neo ma aż 12…
Ten horror zdobył ogromne uznanie graczy na Steamie. Jego popularność zaledwie w dwa miesiące osiągnęła…
Nowe oszustwo znów atakuje Polaków. Tym razem hakerzy chcą wykraść nasz numer PESEL, wymagając od…
Zbliża się premiera serii Xiaomi Redmi Note 14 5G. Znamy dokładny termin debiutu. Smartfony z…
Na oficjalnej polskiej stronie Xiaomi wystartowały promocje na smartfony i nie tylko. W ramach rewelacyjnej…
W końcu mamy oficjalnej potwierdzenie! nubia Z70 Ultra za kilka dni będzie dostępna globalnie. Smartfon…