Przytomność i bystrość irlandzkiego kontrolera lotu pozwoliła uniknąć tragedii. Udało się mu bezpiecznie sprowadzić samolot na ziemię, przy pomocy… wiadomości tekstowej.
Awaria zasilania zmusiła pilota do ręcznego opuszczenia podwozia, ale nie miał jak sprawdzić, czy koła już się wysunęły. Wtedy brawurowo przeleciał obok wieży kontroli lotu, aby ktoś mógł to za niego sprawdzić. Kontroler szybko zorientował się, że głosowo z pilotem się nie porozumie i zdecydował się na tekst. SMS-em poinformował pilota, że podwozie samolotu wysunęło się. Dzięki temu samolot mógł osiąść na ziemi.
Telefon komórkowy dzięki jednej z funkcji uratował samolot i jego załogę.
źródło: techradar
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.