Aktualizacja z numerem 7.8 miała tchnąć drugie życie w telefony pierwszej i drugiej generacji śmigające pod kontrolą systemu operacyjnego Windows Phone. I rzeczywiście – mimo faktycznie niewielkich zmian, dla przeciętnego użytkownika korzystającego wyłącznie z podstawowych funkcjonalności smartfona, sam ekran startowy będzie wysoką rekompensatą braku uaktualnienia do mobilnych kafelków w wersji ósmej. Teraz jednak okazuje się, że tak długo wyczekiwana aktualizacja jest najprawdopodobniej pełna irytujących błędów.
Od kilku dni rozdrażnieni użytkownicy informują o znikającym transferze – po raz pierwszy wieść ta wypłynęła z ust niejakiego Jaxbota, czyli człowieka odpowiedzialnego za aplikacje homebrew na Windows Phone. W jego przypadku telefon po aktualizacji do najnowszej wersji oprogramowania przez jeden dzień z aktywnym połączeniem 3G, potrafił wykorzystać nawet 600MB dostępnego transferu danych. Podobno związane jest to z jakże efektownym ekranem startowym, który korzystając z żywych kafelków na okrągło pobiera wyświetlane obrazki. Co więcej, jeden z użytkowników witryny internetowej WP7.com.pl również potwierdził powyższy problem. Niestety jemu w usłudze abonamentowej za przekroczenie limitu systematycznie dopisywano do rachunku – ostatecznie nieszczęśnik musiał zapłacić aż 823zł.
W chwili obecnej nie wiemy jak potoczy się cała sprawa. Gigant z Redmond jak na razie nie wystosował żadnego oficjalnego komunikatu dotyczącego znikającego transferu danych. A czy i Wy zauważyliście nieścisłości związane z pakietem mobilnym?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.