Zazwyczaj informujemy Was o gotowych urządzeniach, które już opuściły fabryki i albo są dostępne na półkach sklepowych, albo też na nie niebawem dotrą. Tym razem jednak warto zwrócić uwagę na – rzekomo – nieeleganckie i nieprofesjonalne zachowanie Samsunga, który dążył do zatuszowania pewnej sprawy.
W całej aferze rozchodzi się o kwas fluorowodorowy, który w jednej z fabryk należących do koreańskiego potentata wyciekł i – co gorsza – dostał się do środowiska. Policja przeanalizowała nagrania, na których widać, gdzie kilku (3-4) pracowników podwykonawcy Samsunga wylewa toksyczną zawartość w sposób niedozwolony.
Warto zwrócić uwagę, że niebezpieczna substancja może realnie oddziaływać na mieszkańców mieszkających w promieniu aż dwóch kilometrów od miejsca, gdzie doszło do skażenia. Koreańska firma miała szansę wyjść z całej sytuacji z twarzą, reagując zgodnie z obowiązującymi przepisami, jednak w toku śledztwa okazało się, że nie dość, że firma zareagowała z opóźnieniem, to jeszcze istnieje domniemanie, wedle którego usiłowano całą aferę zatuszować.
Nie jest to pierwsza tego typu wpadka Samsunga w ostatnim czasie. Niespełna miesiąc temu podobny przypadek kosztował korporację aż jeden milion wonów grzywny, no ale to niemal grosze, patrząc na potężne zasoby finansowe, jakimi dysponuje firma z Korei Południowej.
źródło: sammobile.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.