W tym artykule chciałbym poruszyć kwestię mobilnego wykorzystania sieci. Czy Internet jest już na tyle dużym uzależnieniem, że poza domem, pracą musimy korzystać z jego „przenośnej” odmiany? Przyjrzyjmy się sytuacji jaka ma miejsce w przypadku popularnego systemu Android. Tu pozwolę sobie przyspieszyć: pieniądze, sklep, obsługa, kasa, pieniądze, dom. W chwili wyjęcia telefonu z pudełka zerwaniu wszystkich folii, przeczytaniu instrukcji i informacji o ochronie środowiska (serio?), włożeniu baterii i naciśnięciu magicznego przycisku Power ukazuje nam się logo producenta.
Tuż po nim rozpoczyna się samouczek, pozwalający nam wybrać język w systemie, oraz opcje logowania do sieć WiFi i do konta Gmail. Stop! Jakiej sieci WiFi? Jakie konto Gmail? Przecież nie mamy Internetu oraz skrzynki mailowej? Czy telefon da się uruchomić? Owszem, ale duża część funkcji jest delikatnie mówiąc „wykastrowana”. Czy naprawdę sympatyczna i uśmiechnięta babunia z małej miejscowości nie ma po co kupować smartfona jeśli nie ma internetu?
Zastanówmy się na spokojnie z jakich funkcji możemy korzystać nie wiedząc „co to są te całe Internety i gdzie one są”. Podstawowe funkcje takie jak smsy, mmsy, połączenia głosowe i video są dostępne chociaż do tych z wizją potrzebujemy 3G, którego próżno szukać w lesie w górach. Możemy używać wszystkich preinstalowanych aplikacji na telefonie o ile nie wymagają połączenia z Internetem przy starcie. Aparat, radio, muzyka, notatki itp. Działają. O Sklepie Play natomiast możemy zapomnieć tak samo jak o wszystkich sieciach społecznościowych. Maile i inne komunikatory też zostają poza zasięgiem.
Zmieńmy jednak sytuację na taką bliższą nam. Mamy smartfona, ale do korzystania z Internetu używamy tylko WIFI. Cześć rzeczy możemy załadować do pamięci tak jak mapy (offline), artykuły czy strony WWW w Pocket lub w przeglądarce. Inne rozwiązanie to nieustanne poszukiwanie Hotspotów czyli darmowych punktów dostępowych. Czy jest to wygodne? Chyba zgodzicie się, że nie. Chcąc w pełni wykorzystać potencjał smartfona powinniśmy zaopatrzyć się w pakiet danych.
Do dziś pamiętam swoje pierwsze paczki 50 MB na Sony Ericssonie k800i. Jednak dzisiejszy internet mobilny nie przypomina tego z 2008 roku w żaden sposób. Obecnie posiadam dwa abonamenty w T-Mobile. Główny numer, z paczką 2 GB miesięcznie wykorzystuję w Samsungu Galaxy Note II. Drugi, dodatkowy, w Samsungu Galaxy S 3. Tam jednak posiadam jedynie 300 MB danych. Oczywiście w obu przypadkach operator gwarantuje, że po wykorzystaniu limitowanych danych połączenie z Internetem pozostaje bezpłatne jednak zwalnia do zabójczej prędkości 16 kbit/sek. Zdarzyło mnie się to dwukrotnie. Stanu, który wtedy występuję nie można nazwać dostępem do sieci. Czas ładowania stron WWW jest przerażający. Operatorzy prześcigają się w ofertach oraz w statystykach wykorzystania Mobilnego Internetu. Ile jest Was naprawdę?
Dajcie nam koniecznie znać jak to wygląda u Was? Jakich pakietów używacie i czy mieścicie się w nich? Na sam koniec zapraszamy do przedstawienia Waszych oczekiwań ww. pakietów względem operatorów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…