Mamy kolejnego członka rodziny Galaxy. Samsung Galaxy S 4 budzi wiele kontrowersji jak jego poprzednik ale zanim przejdziemy do najnowszej odsłony koreańskiego producenta zastanówmy się jak ewoluowała cała linia „S„. Czy mamy coś nowego? Czy kolejny odgrzewany kotlet? W tym artykule podsumujemy całą serię i zobaczymy na ile się zmieniła.
No właśnie, a jak było w przeszłości? Czy każdy Galaxy S był rewolucją, czy może tylko ewolucją? Jak wyglądał postęp technologiczny wszyscy dobrze wiemy ale czy dla zwykłego śmiertelnika te zmiany były warte wydania kolejnych tysięcy złotych? Postaram się zaprezentować Wam zmiany jakie następowały od Samsunga Galaxy S I do Samsunga Galaxy S III nie tylko w postaci suchych faktów. Jako użytkownik każdego z tych modeli śmiało mogę ocenić poczynania koreańskiego producenta na rynku mobilnym.
Każdy z producentów posiada urządzenia dzieląc je na trzy grupy. Telefony low-endowe, medium-endowe i high-endowe. Seria Galaxy S prezentuje ostatnią grupę i jako urządzenia z najwyższej półki, również cenowej, w zamierzeniu ma oferować to co najlepsze w branży telefonii komórkowej.
Na przestrzeni trzech lat, kolejne generacje Galaktyk zmieniały się raz mniej raz bardziej. Część zmian zostało wymuszone trendami rynku takimi jak rozmiar ekranu. Inne, ilość MPix aparatu czy pamięci RAM pozostały niezmienne od 2011 r. Wszystkie te informacje jesteście wstanie znaleźć w powyższej tabeli. To co jest istotne to czy Galaxy S jest już marką samą w sobie? Samsung Galaxy S I został sprzedany w 24 mln, z czego 10 mln w pierwszych 7 miesiącach.
Jego następca pojawił się w kwietniu 2011 r. Pobił on rekord poprzednika zarówno pod względem ilości sprzedanych sztuk (40 mln) oraz pod względem czasu w którym osiągnął pierwsze 10 mln (5 miesięcy). Trzecia Eska została zaprezentowana w maju 2012 r. I tym razem pobito rekord poprzedniej generacji – 20 mln w 100 dni. Sprzedaż Samsunga Galaxy S III już dawno przekroczyła liczbę 40 mln sztuk. Czy jednak liczba sprzedanych urządzeń jest jedynym słusznym wyznacznikiem, aby odpowiedzieć na tytułowe pytanie?
Osoby, które zaglądają do Nas regularnie wiedzą, że jestem miłośnikiem telefonów Samsunga. W artykule, w którym poruszam kwestię słusznego rozmiaru smartfona przedstawiałem moją historię od Samsunga Galaxy S I do Samsunga Galaxy S III. Samsung Galaxy S I po przesiadce z Sony Ericssona Xperia X10 zawiódł mnie. Wyświetlacz, w którym biały był szary, a przy skupieniu wzroku było widać pixele nauczył mnie, że nowsze nie znaczy lepsze. Przesiadka na Galaktykę drugiej generacji zmieniło moje podejście do całej serii. Telefon długie miesiące nie miał sobie równych. Praktycznie żadne gry nie były wstanie wpędzić w zadyszkę dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,2 GHz. Sam design SGS2 zmienił się bardzo na plus względem poprzednika. Mam wrażenie, że tylnia klapka tego telefonu do dzisiaj jest jednym z lepszych rozwiązań jakie udało się wprowadzić. Telefon ani się nie „palcował” ani nie łapał rysek.
Samsung Galaxy S III to już inna historia. Na ten model czekałem podobnie jak teraz na Samsunga Galaxy S 4 deklarując się, że zakupię go w pierwszy dzień polskiej premiery. Tak też zrobiłem. Poznawanie funkcji nowego modelu zajęło mnie sporo czasu co zaowocowało powstaniem mojego kanału na YouTube z filmami o tym telefonie. Smartfon przez wielu uważany za brzydki mnie osobiście podoba się od dnia prezentacji do dziś. Wniósł wiele świeżości w szeregach Samsunga.
Czas na nowego króla? Samsung Galaxy S 4 niewątpliwie jest bardziej ewolucją niż rewolucją. Ewolucją, ale w dobrą stronę. Powiedzmy to otwarcie, Internet nie zareagował pozytywnie w pierwszych godzinach po prezentacji. Co może się składać na taką nie inną reakcję? Przede wszystkim wygląd. Nowa Eska jest łudząco podobna do swojego poprzednika, ale również do Samsunga Galaxy Note II. Właściwie można powiedzieć, że jest wersją MINI tego drugiego. Czy to źle? Samsung postawił na sprawdzoną recepturę. Eska trzeciej generacji oraz Note drugiej odniosły sukces więc koreański producent poszedł tym tropem. Uważam, że gdyby nie fakt, że ww. modele zostały już zaprezentowane to wygląd Samsunga Galaxy S 4 byłby rewolucyjny, a przede wszystkim doceniony. Otrzymaliśmy jednak MIX tego co było. Oczywiście zmienił się rodzaj materiału i faktura ale to chyba nie to na co wszyscy czekali. Ekran wygląda na wyjątkowo ostry oraz prezentujący bardzo dużą szczegółowość jednak dla dużej części osób znów będzie liczyła się magiczna nazwa owiana złą sławą: Pentile.
Czy zatem możemy pokusić się o to by przewidzieć czy Samsung Galaxy S 4 pobije kolejne rekordy sprzedaży? Co do tego nie ma wątpliwości. Jak jednak spojrzy na to statystyczny Kowalki? Czy ten telefon to „must have” po Samsungu Galaxy S III? W mojej opinii, jako użytkownika całej serii, Nowa Galaktyka przejdzie dokładnie tą samą drogę co „Trójka”. Konkurencja jest równie mocna jak ostatnio (albo i mocniejsza), a pierwsze komentarze są również delikatnie mówiąc mało pochlebne. Telefon wejdzie na rynek i po pierwszych tygodniach wszystko się zmieni. Promocja, którą Samsung potrafi zapewnić swoim produktom sprawi, że urządzenie będzie się doskonale sprzedawać, a po chwili operatorzy będą zachęcać klientów do zakupienia smartfona roku (a może nie?). Czy taka droga jest wpisana w serię Galaxy? Od rozczarowania po zainteresowanie, aż do euforii? Może Sony Xperia Z oraz HTC ONE popsują szyki w tym roku Nowe Galaktyce? Pełną specyfikację znajdziecie oczywiście w naszym serwisie.
Całą tą sielankę psuje jeden fakt. Samsung, jak każda korporacja nastawiona jest na zyski ze sprzedaży. Im więcej modeli na rynku tym oczywiście zarobki są wyższe. Wszystkie telefony pokroju Samsung Galaxy S Plus, Galaxy S Advance, Galaxy S III mini czy Galaxy S III Plus opisywany przez Pawła ostatnio, niestety niszczą prestiż serii Galaxy S. Rozumiem, że wypełniają one lukę w segmencie rynku mobilnego ale czy na prawdę muszą nazywać się Galaxy S? Ww. telefony w większości nie mają nic wspólnego ze swoimi prekursorami. Zapewne nie inaczej będzie z Samsungiem Galaxy S 4, który doczeka się odmiany MINI, PLUS, a może jeszcze innej.
Wracając do genezy tematu. Czy seria Galaxy S jest już na tyle wyjątkowa, żeby stanowić niejako odrębną grupę produktów? Może uważacie, że nowa Eska wprowadzi Galaxy w inny wymiar? W dobie bicia rekordów liczby sprzedanych telefonów przez koreańskiego producenta sądzę, że prędzej czy później będziemy pytać: „A Ty masz Samsunga czy Galaxy S?„
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.