Żyjemy w czasach, w których każde elektroniczne urządzenie można przerobić na… inne elektroniczne urządzenie o odmiennym zastosowaniu niż pierwowzór. Jak można się łatwo domyślić nie ominęło to również telefonów komórkowych. Tak oto komórka nie służy już tylko do wykonywania rozmów, kiedy jesteśmy poza domem. Stała się minikomputerem, który umożliwia oglądanie filmów, słuchanie muzyki, robienie zdjęć czy obsługę poczty elektronicznej. Nie ciekawi Was dokąd to zmierza? Niedawno opublikowany w NY Times artykuł daje pewną wskazówkę.
Dr Aydogan Ozcan, wraz z niewielkim zespołem, postanowił ze zwykłego telefonu komórkowego zrobić przenośny mikroskop, który umożliwi użytkownikowi diagnozowanie chorób. Sercem układu ma być aparat fotograficzny. Zmodyfikowany w odpowiedni sposób, pozwala na zrobienie zdjęcia preparatu na szkiełku umieszczonym w telefonie i natychmiastowym przesłaniu go do szpitala bądź innej placówki. Sprytne, prawda?
Wynalazek doktora Ozcana ma pomóc ludziom pozbawionym bezpośredniego dostępu do odpowiednich ośrodków zdrowia. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że taka modyfikacja naszego telefonu to koszt wynoszący jedyne 10 dolarów!
A co jeżeli posiadamy telefon bez aparatu fotograficznego? Nie ma powodów to paniki – o tym także pomyślano. Specjalne, jak to określono „pudełeczko”, zaopatrzone w chip skanujący, będzie można podłączyć do telefonu lub komputera za pomocą kabla USB.
Patrząc jednak obiektywnie, nie należy spodziewać się rewolucji. Urządzenie to nie będzie raczej masowo wykorzystywane w świecie nauki i opieki zdrowotnej.
źródło: unwiredview
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.