Praktycznie w każdym ze swoich poprzednich wpisów wspominałem o tym, że droga jaką obrał Samsung nie jest najbardziej odpowiednia. Było to do przewidzenia. Seria S traci na wartości przez politykę koreańskiego producenta. Mimo, że jestem wielkim fanem całej rodziny Galaxy to szczerze przyznam – macie za swoje.
Apple opracował tą sztukę do perfekcji. Raz na sezon wypuszczają urządzenia, na którym skupiają uwagę klientów i swoją. Oczko w głowie producenta zostaje dopieszczone do granic możliwości co skutkuje wzrostem popularności serii, marki. Do 2012 roku ten zabieg również udawał się Samsungowi. Każdy Galaxy był coraz lepszy. Mimo, że “Es Trójka” dostała przydomek mydelniczka sprzedawała się świetnie. Co zatem wpłynęło na gorsze wyniki tegorocznej serii Galaxy S oraz większe zainteresowanie klientów smartfonami konkurencji? Źródło nie odkrywa żadnych nowości.
Podstawą do takiego obrotu spraw są 3 argumenty. Po pierwsze “Es Czwórka” nie jest rewolucją, a ewolucją o czym pisaliśmy już wcześniej. Mało zmian wizualnych oraz w samej bryle telefonu względem poprzednika nie było najlepszym rozwiązaniem. Drugim aspektem jest również fakt, że Samsung Galaxy S 4 został za szybko pokazany w stosunku do premiery z 2012 roku. Koreański producent chciał jak najszybciej wkroczyć na rynek. Może warto było przesunąć pokaz o kilka tygodni by nie wchodzić w paradę z HTC i Sony? Samsung Galaxy S III sprzedawał się wtedy jeszcze bardzo dobrze.
Kolejną i chyba największą przyczyną niepowodzeń tego producenta jest liczba wariantów Samsunga Galaxy S 4. Sami już narzekacie, że nie możecie słuchać o tych urządzeniach. Macie rację, jest ich za dużo. Fakt ten spowodował, że w roku 2013 nie mamy wyjątkowego, flagowego modelu od koreańskiego producenta. Dostaliśmy kilka smartfonów, które w pewien sposób wyróżniają się między sobą ale żaden z nich nie jest unikalny. Są to klony z doczepionym obiektywem, w wodoodpornym pokrowcu albo z mocniejszą anteną. Samsungu tak bardzo postawiłeś na zysk? Wersja mini jest złem koniecznym. Nie wszyscy są wstanie przekonać się do 5 calowych telefonów. Takie posunięcie jest ukłonem względem użytkowników np. Samsunga Galaxy S II.
Zapomniałem może wspomnieć o jeszcze jednym ważnym fakcie. Samsung wprowadzając 2 te same urządzenia w ciągu jednego roku (odstęp kilu miesięcy) z lepszym procesorem i większą ilością ramu daje znać klientom, że nie warto czekać na ich produkty. Jak mają się czuć użytkownicy Snapdragonów 600 jeśli zaraz pojawi się identyczny model ze Snapdragonem 800? To są ciosy poniżej pasa! Mam szczerą nadzieję, że ta sytuacja odbije się na wynikach finansowych Samsunga. Głęboko wierzę, że w przyszłym roku doczekamy się jednego urządzenia z serii Galaxy S, które rzeczywiście będzie wyjątkowe i unikalne. Cała nadzieja w rodzinie Galaxy Note, której koreański producent nie zdążył jeszcze zepsuć. Pozwólcie, że Galaxy Mega nie będę komentował. Myślicie, ze Samsung się obudzi? Nauczy się na własnych błędach?
źródło: sammobile.com
Ceny Samsung Galaxy S4 I9505
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.