Dam sobie rękę uciąć, że jeżeli nie spotkała cię nigdy taka sytuacja, to nawet się nie interesowałeś działaniami, jakie należy podjąć w celu uratowania zamoczonego telefonu. A uwierz mi, że jest kilka działań, których zastosowanie może uratować twój telefon, nawet jeżeli ten po uszy skąpie się w sedesie.
Zanim jednak przejdę do szczegółowego omówienia procedury ratowania „skąpanych telefonów”, pozwolę sobie przytoczyć kilka ciekawych faktów związanych z tego rodzaju wypadkami:
- mężczyźni są 3x bardziej narażeni na utopienia telefonu niż kobiety;
- co roku w pralkach ląduje około 116 000 telefonów;
- około 850 000 telefonów zakończyło swój żywot w sedesie;
- 29% wszystkich wypadków związanych z zamoczeniami telefonów jest skutkiem wylania na urządzenie płynu.
Może i to brzmi zabawnie, jednak gwarantuję, że jeżeli twój sprzęt zniknie w czeluściach toalety, to nie będzie ci do śmiechu. Dlatego przyjrzyj się poniższej instrukcji, której wykonanie znacznie zmniejszy prawdopodobieństwo uszkodzenia telefonu po kontakcie z wodą.
1. Wyjmij natychmiastowo telefon z wody
Jakkolwiek oczywiście to brzmi, jest to bardzo ważny element procedury. Nie wpatruj się na niego zastanawiając się czy jest sens go wyjmować. Jeżeli tylko musnął wodę, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że nic mu nie będzie, ponieważ ciecz nie zdążyła napłynąć do środka urządzenia.
2. Wyjmij baterię i inne akcesoria
Może się okazać, że telefon, wskutek kontaktu z wodą, się zepsuje, jednak nie oznacza to, że do wyrzucenia będą takie elementy jak karta SIM, karta pamięci czy bateria. Wyjęcie (jeżeli jest oczywiście taka możliwość) tej ostatniej wykluczy przede wszystkim możliwość zrobienia się zwarcia, a jeżeli telefon będzie bezużyteczny, to pozostałe elementy będzie można sprzedać na Allegro (jeżeli oczywiście będą sprawne).
3. Osusz telefon ręcznikiem
Weź do ręki zwykły ręcznik i delikatnie przykładaj go z różnych stron do urządzenia aby usunąć wodę na wierzchu telefonu. Żeby broń Boże nie był to papier toaletowy czy ręcznik kuchenny, ponieważ jeżeli tego typu materiał za bardzo nasiąknie, to podczas wycierania zostawia paprochy. Ważne jest też, aby podczas osuszania nie przechylać za bardzo telefonu w celu zmniejszenia ryzyka przepłynięcia wody z jednej części do drugiej.
4. Użyj odkurzacza
Wykorzystanie odkurzacza jest bardzo szybkim sposobem na wyssanie wody ze środka urządzenia. Jeżeli dysponujesz takim sprzętem, to śmiało przyłóż go do każdej strony zalanego telefonu aż możliwie cała woda zostanie usunięta.
5. Zostaw telefon na kilka godzin w misce ryżu
Ryż (nieugotowany rzecz jasna) ma pewną właściwość polegająca na skutecznym przyswajaniu wody i rozmaitej wilgoci. Jeżeli zostawisz w nim na kilkanaście godzin zamoczone urządzenie, możesz być pewny, że z pozoru zwykły produkt konsumpcyjny nie zostawi w telefonie ani kropelki cieczy, ponieważ ta zostanie całkowicie wchłonięta przez ziarenka.
Alkohol – metoda dla odważnych
Wielu twierdzi, że nieocenioną pomocą przy zatopieniach telefonów jest alkohol. Mówi się, że zamoczenie utopionego telefonu w wysokoprocentowym alkoholu (min. 95-procentowym) sprawi, że ten wymyje wszelaką wodę, a sam w bardzo krótkim czasie wyparuje nie pozostawiając żadnych śladów. Osobiście jednak bałbym się takiego eksperymentu i zadowoliłbym się ryżem.
Nie korzystaj z suszarki i mikrofali
Używając tego typu sprzętu, podobnie zresztą jak innych wszelakich dmuchaw, sprawisz, że woda wpłynie jeszcze głębiej, a dodatkowo, wskutek ciepłego powietrza, wnętrza telefonu mogą zaparować.
Nie używaj również mikrofalówki – promieniowanie może permanentnie uszkodzić twój telefon, a nawet doprowadzić do jakiegoś wybuchu – oraz patyczków do uszu – z tego samego powodu co papieru toaletowego.
Nie rozkręcaj urządzenia
Zwłaszcza jeżeli się na tym nie znasz. Czasami części są ze sobą tak zespolone, że nawet jeśli woda napłynie do telefonu, to jednak nie dostanie się do tych najbardziej wrażliwych elementów i ich nie uszkodzi. Rozkręcając sprzęt takiej ewentualności się pozbywamy.
Gwarancja
Żaden producent (nawet taki, który robi wodoodporne telefony) nie oferuje napraw gwarancyjnych telefonów po zamoczeniu sprzętu. Co innego jeżeli wykupisz sobie rozszerzoną gwarancję uwzględniającą uszkodzenia mechaniczne i właśnie zalania. Takie pakiety ubezpieczeniowe najczęściej oferowane są podczas zakupu nowego telefonu, aczkolwiek można wykupić taką gwarancję również posiadając używany od pewnego czasu telefon. Taką usługę wprowadził ostatnio do oferty mBank i najdroższy z pakietów ubezpieczeniowych, kosztujący 29,99 zł miesięcznie, uwzględnia naprawy do 5 000 złotych. Od zalań ubezpiecza także Orange i więcej na temat tego ubezpieczenia przeczytasz w tym artykule.
Pamiętam raz przyszła do mnie znajoma z mokrym telefonem i pytała czy mam na to jakąś radę – poczciwa Nokia N95 wpadła jej do basenu. Telefon zostawiłem na kilkanaście godzin w ryżu, a po wyjęciu ten się bezproblemowo włączył. Magiczne właściwości białych ziarenek nie są więc ani trochę przesadzone.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.