Jeszcze niedawno informowaliśmy, że podczas najbliższych targów IFA w Berlinie Samsung pokaże światu zupełnie nowy gadżet – Samsung Galaxy Gear. Ze strzępkowych informacji nie można było jednak określić czy będzie to uzupełnienie Galaxy’ego Note III czy samodzielny telefon komórkowy.
Spekulacje można jednak uciąć, ponieważ na łamach portalu Bloomberg.com pojawiła się informacja pochodząca od dwóch osób związanych sprawą, jakoby Galaxy Gear miał być pełnoprawnym smartfonem. Informatorzy potwierdzili możliwości urządzenia, o których pisaliśmy. Za pomocą „smartwatcha” będzie można wykonywać połączenia głosowe, przeglądać Sieć czy obsługiwać pocztę elektroniczną.
Od razu pojawia się w głowie pytanie, na ile urządzenie będzie wygodne w użytkowaniu. Wiadomo już, że pomimo wytężonej pracy, Samsungowi nie uda się wykorzystać technologii giętkich ekranów AMOLED przy tworzeniu zegarka. Nie jest wykluczone jednak, że rozwiązanie to zostanie wykorzystane przy kolejnych generacjach produktu.
W przeciekach pojawiła się informacja, że miałby zostać wyposażony w dwurdzeniową jednostkę Exynos 4212 o taktowaniu 1,5 GHz, procesor graficzny Mali-400 MP4, 1 GB pamięci RAM oraz 2-megapikselowy aparat. 1,67-calowy wyświetlacz urządzenia ma ponoć pracować w rozdzielczości 320 na 320 pikseli. Nie zabraknie również NFC i Bluetooth.
Samsung Galaxy Gear będzie zatem próbą wejścia producenta w zupełnie nowy, dopiero tworzący się sektor urządzeń typu „wearable”. Jak dotąd widzieliśmy projekt Google Glass i pojawiały się również przesłanki o pracach Apple’a nad iWatchem. Wiemy już, że LG zastrzegł sobie nazwę G Watch. Myślę, że w nadchodzącym czasie możemy się spodziewać ciekawych propozycji.
Jestem bardzo ciekaw, jak do tematu podszedł producent z Cupertino. Raczej mało prawdopodobnym wydaje się być, aby pokusili się oni o pomysł równie zuchwały co Samsung. Przyznam, że mam mieszane odczucia, ale jestem bardzo ciekaw pomysłu Koreańczyków. Czyżbyśmy mieli w przyszłości obsługiwać połączenia przy użyciu gadżetów rodem z filmów o Jamsie Bondzie? Co o tym myślicie?
Źródło: bloomberg.com, geeky-gadgets
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.