Ogólne
|
Data premiery | 06.2013 |
Test/Recenzja | W drodze | |
Budowa
|
Wymiary | 124 x 62 x 9,3 mm |
Waga | 115 g | |
Kolory | czarny, biały, fioletowy, żółty | |
Ekran
|
Przekątna | 4″ |
Typ ekranu | TFT | |
dotykowy, obsługa multi dotyku | ||
Rozdzielczość | 854 x 480 px | |
Podzespoły
|
Procesor | Qualcomm MSM8227 (Snapdragon S4) |
2-rdzeniowy Krait, 28 nm | ||
GPU | Adreno 305 | |
RAM | 1 GB | |
Pamięć użytkowa | 4 GB | |
Nośniki | microSD do 32 GB | |
System | OS | Android 4.1 Jelly Bean |
Akumulator
|
Pojemność | 1750 mAh |
Czas czuwania (sieć 3G) | 454 h | |
Czas rozmów | 616 min | |
Aparat główny
|
Matryca | 5 Mpix |
Max rozdzielczość zdjęć | 2592 x 1944 px | |
Max rozdzielczość wideo | 1280 x 720 px | |
Inne | lampa LED, AF, wykrywanie twarzy, HDR | |
Aparat przedni
|
Matryca | 0,3 Mpix |
Łączność
|
GSM | 850 / 900 / 1 800 / 1 900 |
3G | 900 / 2 100 | |
LTE | – | |
HSDPA | 21.0 Mbps | |
HSUPA | 5.76 Mbps | |
WLAN | Wi-Fi 802.11 a/b/g/n | |
Bluetooth | 4.0 | |
USB | microUSB 2.0 | |
NFC | tak | |
Pozostałe
|
Dodatki | Czujnik zbliżeniowy |
Czujnik światła | ||
Magnetometr | ||
Akcelerometr | ||
GPS + A-GPS | ||
Radio z RDS | ||
Cyfrowy kompas | ||
gniazdo 3,5 mm | ||
Zestaw fabryczny | telefon | |
instrukcja obsługi | ||
kabel do ładowania i transmisji danych | ||
karta gwarancyjna | ||
ładowarka sieciowa | ||
zestaw słuchawkowy | ||
– |
Niezła jakość i specyficzna konstrukcja obudowy
Po udanej Xperii L przyszedł czas na test telefonu nieco mniejszego, ale utrzymanego w podobnej stylistyce. Urządzenie prezentuje się dobrze. Jest poręczne, niewielkie, smukłe – choć tu i ówdzie, przy mocniejszym ściśnięciu, można usłyszeć niepożądane trzaski. Nie ma to jednak wpływu na faktyczne odczucia z użytkowania smartfona.
Wymiary 124 x 62 x 9,3 mm przy ciężarze 115 gramów pozwalają Xperię M sklasyfikować w okolicach średniej (mimo nieco niższej wagi). Urządzenie z łatwością obsłużymy jedną ręką. 4-calowy ekran będzie w zasięgu kciuka większości właścicieli. Nad monitorkiem ulokowano czujnik wygaszania ekranu w trakcie rozmowy, czujnik oświetlenia zastanego, przednią matrycę (VGA) i głośnik słuchawkowy, pod którym zauważymy srebrne logo producenta. Xperia M nie oferuje dostępu do fizycznych przycisków systemowych, wszystkie znajdziemy na ekranie.
[nggallery id=566 template=techmaniak]
Tylny panel wykończono matową powłoką, dzięki czemu nie działa jak magnes na odciski palców. W naszej, białej wersji testowej, w ogóle nie musieliśmy martwić się tą kwestią. Poza logo producenta, sygnaturką NFC, szarym napisem „XPERIA” i głównym głośnikiem, producent wprowadził tu też 5-megapikselowy aparat z diodą LED, zdolny do rejestrowania materiału w deklarowanej jakości 720p.
Lewy bok smartfona pomieścił gniazdo Micro USB, podczas gdy na prawym zauważymy 4 przyciski fizyczne – włącznik/blokadę ekranu, przycisk multimedialny i wygodny, dwustopniowy spust migawki. Dolny panel to przede wszystkim mikrofon. Górny – gniazdo słuchawkowe (mini-jack, 3,5 mm).
Interesująco rozwiązano klapkę osłaniającą baterię, slot na karty microSD (do 32 GB) i karty SIM. Nie jest to standardowy pomysł – trudno wręcz nazwać tę osłonkę „klapką”, jako że zachodzi ona na boki smartfona. Dzięki temu urządzenie sprawia wrażenie jednoczęściowego. A nie jest.
854 x 480 pikseli na 4 calach, czyli bez rewelacji
Xperia M została oparta o 4-calowy monitor, wykorzystujący rozdzielczość 854 x 480 pikseli (minus przyciski ekranowe), co przekłada się na gęstość 245 PPI. Na pewno nie jest to rozbrajająca wartość; w zupełności wystarczy natomiast do surfowania po sieci czy oglądania filmów. Kąty widzenia nie są rewelacyjne, ale też daleko im tych znanych z najtańszych matryc TN.
Od strony programowej nie znajdziemy tu żadnych rewelacji. Sony oddaje w ręce użytkownika możliwość ręcznego lub automatycznego dostosowywania jasności ekranu wybór okresu, po którym wyświetlacz zostanie wyłączony (od 15 sekund do 30 minut) czy dobór kilku informacji wyświetlanych na ekranie blokady.
Jasność maksymalna utrzymuje się na poziomie 405 kandeli na matr kwadratowy, co jest wynikiem wystarczającym do komfortowego korzystania z telefonu nawet przy mocniejszym świetle. Konieczne jest jednak przyglądanie się mu pod kątem bliskim 90 stopniom; odchylenie zaskutkuje mocnymi refleksami. Druga rzecz – o ile w przypadku tylnego panelu nie sposób narzekać na pozostawione odciski palców, tak sam wyświetlacz ma z tym już spory problem.
Za ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi dba dedykowana powłoka, która jednak nie stoi na poziomie Gorilla Glass czy Dragontraila. Z drugiej strony, w okresie testowym nie zanotowałem na monitorze nawet jednej, drobnej rysy. To dobrze wróży na przyszłość.
Co najwyżej średni, choć z Wi-Fi radzi sobie dobrze
Xperia M została wyposażona w wymienialny, litowo-jonowy akumulator o pojemności 1750 mAh. Jej zadaniem jest zasilenie 2-rdzeniowego procesora i 4-calowego ekranu – okazuje się, że ogniwo radzi sobie lepiej niż to, które znajdziemy m.in. w Xperii L.
W klasycznym scenariuszu codziennym, przy przeglądaniu sieci przez 3G, odbieraniem maili, krótkimi rozmowami, otwieraniu aplikacji newsowych, sporadycznym graniu czy innych tego rodzaju czynnościach, Xperia M wytrzymała cały dzień. Podpinanie do gniazdka na pewno będzie konieczne każdego wieczora, ale raczej nie musicie się obawiać, że telefon wyczerpie rezerwy mocy w najmniej oczekiwanym momencie.
Sony wprowadziło tu też swój system optymalizacji energii, który na pewno pomoże w newralgicznych momentach. W ustawieniach, w menu Zarządzanie zasilaniem znajdziemy trzy tryby:
Wszystkie testy przeprowadzane zostały z ekranem o jasności ustawionej na 120 cd/m2.
Standardowy zestaw i kilka funkcji programowych
Telefon bazuje na 5-megapikselowej matrycy (aparat główny) o standardowych wymiarach. Spośród dodatkowych funkcji znajdziemy tu 4-krotny zoom cyfrowy, dotykowy autofocus, opcje wykrywania twarzy, geotagowania, cyfrową stabilzację obrazu, samowyzwalacz, możliwość zwolnienia migawki po wykryciu w kadrze uśmiechu czy wreszcie tryb panoramiczny.
Istotnym udogodnieniem jest dwustopniowy spust migawki, który czyni Xperię M ideałem fotograficznej ergonomii. Mechanizm działa na identycznej zasadzie jak ten zastosowany w dużo droższej Xperii Z1; dłuższe przytrzymanie przycisku wywoła uruchomienie aplikacji aparatu.
Od strony filmowej Xperia M oferuje rozdzielczość 720p (1280 x 720 pikseli) przy prędkości 29 klatek na sekundę, jeśli zdecydujemy się skorzystać z aparatu głównego. Frontowa kamera zarejestruje materiał jedynie w standardowej jakości VGA.
Nie da się powiedzieć złego słowa
Xperia M niczym szczególnym się od strony telefonicznej nie wyróżnia, ale też trudno byłoby jej cokolwiek zarzucić. Przy dobrym zasięgu dźwięk pozostaje czysty i cechuje się dobrym natężeniem, które możemy zresztą wygodnie regulować.
Dialer jest taki, jak w innych Xperiach – prosty, przejrzysty i wygodny.
Snapdragon S4 Plus z gigabajtem RAM-u
W Xperii M znajdziemy chipset Qualcomm MSM8227 (Snapdragon S4 Plus), wyposażony w 2-rdzeniowy procesor Krait taktowany zegarem 1 GHz i produkowany w procesie 28 nm. Za renderowanie grafiki odpowiada jednostka Adreno 305 – a więc karta dość dobra i wydajna, choć już nienajnowsza. Płynność pracy Androida w wersji 4.1.2 Jelly Bean gwarantuje 1 GB pamięci operacyjnej.
Od strony gier mamy do czynienia z dość specyficzną sytuacją. Udało mi się uruchomić proste tytuły w rodzaju Angry Birds, trochę bardziej zaawansowane – jak m.in. Dead Trigger czy Contra: Evolution – ale już Asphalt 8: Airborne i Modern Combat 4 okazały się niekompatybilne jeszcze przed instalacją. Sam układ powinien dać sobie z nimi radę, natomiast system cechuje się pewnymi ograniczeniami, których obejście możliwe jest wyłącznie nieoficjalną drogą.
Za przeglądanie sieci odpowiada preinstalowany Chrome; podobnie jak w innych telefonach z linii Xperia nie znajdziemy tu stockowej przeglądarki Androida.
1. Testy przeglądarek
Testy sprawdzające wydajność smartfona pod kątem przeglądania zasobów sieci.
2. Testy syntetyczne systemu
Testy sprawdzające ogólną wydajność smartfona.
3. Testy syntetyczne systemu (grafika)
Testy sprawdzające wydajność telefonu z naciskiem na grafikę 3D.
4. Odtwarzanie multimediów
Test odtwarzania popularnych formatów multimedialnych w aplikacji MX Player (z pakietem najnowszych kodeków).
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (klatkowanie, brak wsparcia dźwięku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps (klatkowanie);
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (klatkowanie);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (klatkowanie).
Android 4.1.2 Jelly Bean i kilka preinstalowanych aplikacji
Xperia M pracuje pod kontrolą Androida 4.1.2 Jelly Bean (15.1.A.1.9, 13 listopada pojawiła się aktualizacja 15.1.C.2.8). System nie jest najnowszy, ale działa płynnie dzięki dobrej optymalizacji i dedykowanej nakładce od Sony. Dostajemy tu też możliwość obsługi urządzenia przy pomocy aplikacji PC Companion. To program dedykowany pod komputery z systemem Windows, za pomocą którego możemy w prosty sposób przenosić dane, organizować kontakty czy zarządzać smartfonem z wykorzystaniem laptopa.
W planach wydawniczych producenta Xperia M nie znalazła się na liście smartfonów, które miałyby otrzymać Androida 4.3 w najbliższej przyszłości.
Podobnie jak w przypadku Xperii Z Ultra czy Xperii Z1, tak i tutaj znalazło się miejsce dla „drobnych aplikacji”. Ograniczono jednak ich funkcjonalność, pozwalając na uruchomienie maksymalnie jednego okna – w dalszym ciągu jest to po części przydatne, ale już nie tak, jak w topowych modelach. Znajdziemy tu kalkulator, dyktafon, stoper i notatnik.
Standardowo dostajemy też opcję zmiany poszczególnych motywów kolorystycznych. To funkcja, którą Sony wprowadza do większości swoich telefonów.
[nggallery id=568 template=techmaniak]
Z poziomu centrum notyfikacji mamy dostęp do włączenia lub wyłączenia trybu cichego, aktywowania Bluetootha, Wi-Fi i transmisji danych komórkowych. Ostatnia ikonka przeniesie nas do ustawień systemowych.
Centrum aktualizacji oferuje nam dostęp do aktualizowania systemu w trybie OTA i instalacji nowych wersji systemowych aplikacji. Podział dobrze sprawdza się w praktyce, informując użytkownika o możliwych update’ach.
W połowie listopada pojawiła się wersja 15.1.C.2.8, której jednak nie byliśmy w stanie zainstalować ani poprzez OTA, ani z wykorzystaniem PC Companiona – w żadnym z tych kanałów nie zauważyliśmy powiadomienia o możliwości aktualizacji.
Widoczne różnice między starszą, a nowszą wersją oprogramowania to m.in. przezroczysty pasek powiadomień i przezroczyste przyciski ekranowe.
Od strony łączności bezprzewodowej, poza Wi-Fi, mamy do dyspozycji m.in. NFC, którego symbol znajduje się na tylnej klapce smartfona. Dostajemy tu też GPS (z A-GPS), Bluetooth czy radio FM z RDS. Samo Wi-Fi pracuje natomiast w standardzie 802.11a/b/g/n, wspiera współczesne metody kodowania i oferuje przyzwoity zasięg. Za wartość zdatną do komfortowego przeglądania sieci przyjmujemy -70 dBm.
Od strony USB OTG Xperia M poradzi sobie z pendrive’ami formatowanymi w FAT32, ale już nośniki w NTFS nie będą kompatybilne. Podobnie z dyskami zewnętrznymi – czy to zasilanymi pasywnie, czy aktywnie. Nie udało nam się odczytać żadnej z konfiguracji tego rodzaju. Telefon współpracuje natomiast z myszkami i hubami (z własnym zasilaniem i bez).
Pamięć wewnętrzna w Xperii M to 4 GB, przy czym dla użytkownika wolnych zostaje tylko 2,08 GB. Na szczęście mamy tu możliwość rozszerzenia miejsca z wykorzystaniem kart microSD, choć nie zauważyłem opcji przenoszenia aplikacji na nośnik zewnętrzny.
Typowy „średniak”
Xperię M trudno zaklasyfikować inaczej, niż jako niczym niewyróżniającą się średnią półkę. To smartfon sympatyczny, pracujący płynnie, użyteczny i będący w stanie zaoferować odpowiedni czas pracy na baterii. Nie zachwyca w nim natomiast ekran, niewielka ilość pamięci wewnętrznej i niekompatybilność z niektórymi tytułami z Google Play.
Telefon wspiera rozmaite metody komunikacji, w tym NFC i dwuzakresowe Wi-Fi. Jest też ładny – i prawdopodobnie dlatego kosztuje nieco więcej, niż teoretycznie powinien. Jeśli jednak potrafisz docenić niezłą jakość wykonania i design, który odbiega od sporej części konkurencyjnych rozwiązań, warto się nad „eMką” zastanowić.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Porównując bezpośrednio do konkurentki od tego samego producenta – Xperii L – mamy do czynienia z wyraźnie lepszą jakością wykonania, znajdziemy tam też lepszy aparat. Ucierpi natomiast wydajność baterii. Inne warte uwagi modele to Galaxy Core i Samsung Galaxy SIII Mini.
Maras: Jaka jest jakość rozmów, dźwięku i muzyki?
Niczym nie odstaje od tej półki cenowej, trudno wytknąć tu jakieś błędy.
Maras: Jaka jest jakość wyświetlacza (kolory, kontrast)?
W sekcji poświęconej ekranowi znajdziesz kąty widzenia; przy odchyleniu spada i kontrast, i wierność odwzorowania kolorów.
Maras: Jaką macie wersję softu?
15.1.A.1.9. W połowie listopada pojawiła się też wersja 15.1.C.2.8, natomiast nie udało nam się jej zainstalować przy pomocy oficjalnych kanałów.
Ewka: Jak „gra” na słuchawkach firmowych?
Niestety nie dostaliśmy zestawu słuchawkowego w pudełku – ale w wersjach sklepowych będzie na pewno.
Gregor14: Sprawdźcie, czy telefon nie nagrzewa się zbytnio przy obciążeniu.
Nie zauważyliśmy odstępstw od normy.
Niebieski: Czy telefon współpracuje z 64-gigabajtowymi kartami SD?
Nie, tylko do 32 GB.
arczi3333: Czy ekran jest odporny na zarysowania?
Nie mamy tu ani Gorilla Glass, ani Dragontraila, ale w trakcie okresu testowego wyświetlacz nie uległ zarysowaniu.
arczi3333: Jakie są różnice techniczne między dwiema wersjami telefonu? Którą wersję testujecie?
Nie mieliśmy możliwości porównać C1904 i C1905. My sprawdzaliśmy tę drugą.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…