Kupując dziś smartfona zastanawiamy się, ile gigabajtów pojemności będzie nam potrzebne. Gdy już oszacujemy swoje potrzeby, kupujemy model z odpowiadającą nam pojemnością i dochodzi do rozczarowania. Okazuje się, że zamiast 16 GB użytkownik może zamieścić w urządzeniu maksymalnie 10 GB danych. Czy jest to dziwne? Nie, ponieważ producent musi gdzieś ulokować niezbędne pliki systemowe. Dziwne natomiast jest to, że każdy producent zabiera użytkownikowi inną część pamięci. A który z najpopularniejszych obecnie smartfonów jest najbardziej w tej kwestii pokrzywdzony?
Pracownicy firmy Which? postanowili sprawdzić, jak bardzo producenci smartfonów „okradają” swoich użytkowników z cennych gigabajtów. Na celownik wzięto najpopularniejsze na rynku telefony, gdzie każdy z nich zaopatrzony jest w 16-gigabajtową pamięć flash. Po wnikliwej analizie okazało się, że najmniej pamięci podkrada się użytkownikom iPhone 5c, a najwięcej Galaxy S4. Infografika zresztą prezentuje się następująco:
Kwestia tego, ile pojemności zabierają nam producenci, jest jak najbardziej istotna, jednak niektórzy właściciele smartfonów są bardziej poszkodowani od innych. O ile użytkownicy iPhone’ów są zdani wyłącznie na przylutowaną do płyty głównej pamięć flash, o tyle właściciele np. Galaxy S4 mogą w dowolnym momencie zwiększyć pojemność swojego smartfona przy pomocy karty pamięci. Nie usprawiedliwia to jednak producenta z faktu, że zabiera on użytkownikom prawie połowę pamięci wewnętrznej telefonu, której – jak wiemy – używanie jest znacznie wygodniejsze niż pamięci zewnętrznej.
Więcej informacji na temat powyższej analizy znajdziecie bezpośrednio na which.com.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.