Po wielu spekulacjach i długim okresie niezdecydowania Palm zostało wreszcie sprzedane. Szczęśliwym nabywcą okazało się HP, które kupiło kalifornijską firmę za okrągłe 1.2 miliarda dolarów.
Przypomnijmy jednak początek tej historii. W zeszłym roku Plam postawiło wszystko na jedną kartę, kierując wszelkie swoje środki na rozwój nowej platformy – WebOS. Niestety, pomimo bardzo dobrego wrażenia jakie wywołał system, firma nie osiągnęła zadowalającej sprzedaży i jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.
Jasnym stało się, że Palm nie przetrwa jako autonomiczna jednostka. Pozostało tylko pytanie kto przejmie twórcę WebOS.
Niektórzy tworzyli teorie przedstawiające Apple, Nokię czy RIM jako potencjalnych kupców, jednak od początku pozbawione one były sensu. Przecież jeśli się nad tym zastanowić, to do czego takim gigantom potrzebna „mała” firma oferująca system operacyjny, skoro oni od dawna mają swoje własne platformy. Słyszeliśmy również o tym, że HTC jest zainteresowane Palm, jednak ta plotka szybko straciła wiarygodność.
Logicznymi kandydatami wydawały się duże firmy z branży komputerowej, chcące zaistnieć na rynku telefonów komórkowych. W tym wypadku od gry wchodziły takie nazwy jak Lenovo, Dell, Huawei czy HP.
Ostatnia z wymienionych firm okazała się być właśnie, miejmy nadzieję, szczęśliwym nabywcą Palm. Główną przyczyną upadku kalifornijskiego producenta telefonów komórkowych był brak funduszy. Teraz z zapleczem finansowym komputerowego giganta ten problem nie powinien się powtórzyć.
HP niewątpliwie też na tym skorzysta, ponieważ właśnie z nikogo stało się poważnym graczem na arenie smartfonów. Jeżeli firma dobrze wykorzysta tę okazję, możemy się spodziewać wyłącznie pozytywnych zmian na rynku telefonów komórkowych.
źródło: unwiredview
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.