Na początek warto określić, czym HTC One M8 różni się od modelu zeszłorocznego – HTC One M7. Gdzie kryją się największe zmiany?
Po pierwsze, HTC One M8 ma większy wyświetlacz. Nowy model został wyposażony w ekran 5-calowy; utrzymano natomiast tę samą rozdzielczość, liczącą 1920 pikseli w pionie i 1080 w poziomie. Siłą rzeczy zatem starszy model cechuje się większą gęstością (468 i 441 PPI), choć w praktyce będzie to raczej niezauważalne. Co więcej, technologia pozostaje taka sama – mamy do czynienia z rozwiązaniem SuperLCD 3.
Nowość z Tajwanu pracuje pod kontrolą chipsetu Qualcomm Snapdragon 801, wyposażonego w 4-rdzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 2,3 GHz, podczas gdy w modelu ubiegłorocznym znaleźć można Snapdragona 600 (4 rdzenie, 1,7 GHz). Pamięć RAM pozostaje na identycznym poziomie i wynosi 2 GB.
Mimo większej mocy obliczeniowej, Snapdragon 801 jest bardziej energooszczędny – a to może zrekompensować dodatkową powierzchnię ekranu i faktycznie wyprowadzić HTC One M8 na lepszą pozycję. Zmiana w samej pojemności jest bowiem niewielka – wynosi zaledwie 300 miliamperogodzin (2600 kontra 2300 mAh). Producent utrzymuje przy tym, że nowy flagowiec potrafi pracować na jednym ładowaniu nawet o 40 procent dłużej. Co istotne – podobnie jak w Galaxy S5 – pojawia się tu tryb „ekstremalnego oszczędzania”, wyłączający praktycznie wszystkie funkcje poza tymi najbardziej istotnymi.
Już pierwszy One był jednym z najlepiej zaprojektowanych smartfonów na rynku – a czegoś, co zostało docenione, nie powinno się drastycznie zmieniać. Dlatego właśnie One M8 bazuje na podobnym, aluminiowym szkielecie z wyprowadzonymi na frontowy panel głośnikami; zadbano natomiast o rozwinięcie idei „unibody”, czyli konstrukcji z jednego kawałka materiału. Trafnie sprawę ujęto w serwisie BGR: „Jeśli byłbym projektantem konkurencji, poczułbym się teraz niezwykle zawstydzony. HTC One M8 jest wszystkim, czym smartfon być powinien”.
Dodano tu również brakujący slot na karty microSD i przeniesiono gniazdo słuchawkowe na dolny panel.
M8 jest nieco większy (146 x 71 x 9,35 mm) i cięższy (160 gramów) od swojego poprzednika (137 x 68 x 9,33, 143 gramy). Smartfon trafi do sklepów w trzech wersjach kolorystycznych – srebrnej, szarej i złotej.
Wbudowany aparat fotograficzny jest, bez wątpienia, jednym z tych elementów, któremu HTC poświęciło znaczną ilość czasu. Na stronie firmowej producent chwali się takimi funkcjami, jak:
W dalszym ciągu mamy możliwość manualnej ingerencji w większość ustawień (jak, chociażby, wybór czułości ISO, balansu bieli czy kompensacji ekspozycji), ale – według pierwszych recenzentów – jakość zdjęć nie odbiega szczególnie od modelu zeszłorocznego. Na łamach The Verge David Pierce powiedział wprost, że One M8 generuje po prostu gorsze obrazki, niż Galaxy S5, iPhone czy nawet Nexus 5, o Sony Xperia Z2 nie wspominając. Nie jest to idealna wiadomość – „ultrapiksele”, mimo teoretycznie większej powierzchni, znów okazują się przereklamowane.
Najważniejszą nowością wydaje się właśnie wspomniany już UFocus, korzystający z drugiego aparatu na tylnym panelu, działający na zasadzie zbliżonej do aparatu Lytro. Częścią tej funkcjonalności jest też Foregrounder, umożliwiająca zmianę tła, a także Copy&Paste, której zadaniem jest kopiowanie elementów z jednego kadru i wklejanie ich do zupełnie innego obrazka.
W One M8 zadbano ponadto o tryb Image Match, mający wyświetlić wszystkie fotografie zawierające określone przed użytkownika słowo kluczowe lub twarz danej osoby. Jest tu również funkcja Zoe, która pozwala na przesłanie krótkich wideoklipów znajomych; ci, z kolei, mogą do naszej produkcji dodać zdjęcia, kolejne sekwencje czy muzykę.
Nowy One pracuje pod kontrolą Androida 4.4.2 KitKat i aktualizowaną wersją nakładki Sense 6.0 – oznacza to zatem, że w flagowcu pojawi się m.in. przezroczysty pasek powiadomień, nowe czcionki, nieco inna paleta kolorystyczna dla ikon i wiele, wiele innych usprawnień względem wersji 4.3.
Nie zapominajmy przy tym, że w ramach Sense UI HTC wprowadza mnóstwo własnych rozwiązań, z których część już znamy, a części nie. Mówię, przykładowo, o Motion Launch, gdzie otrzymujemy nowe gesty przy wyłączonym ekranie. Przesunięcie palca od lewej do prawej przeniesie nas do znanego już BlinkFeedu. Gest od prawej do lewej wyprowadzi nas natomiast na ekran główny. Jest jeszcze gest od dołu, dzięki któremu w szybki sposób wybierzemy numer, oraz podwójne „tapnięcie” w szybkę, które – po prostu – włączy podświetlenie. Kolejna rzecz to możliwość naciśnięcia przycisku głośności w trybie panoramicznym (z wygaszonym monitorem) – to najszybszy sposób na uruchomienie aparatu.
Dwa flagowce, w których postawiono na design
Xperia jest nieco cieńsza, ale też odrobinę cięższa. Telefon Japończyków został przy tym skonstruowany z zupełnie innych materiałów – najważniejszą rolę odgrywa tu szkło po obydwu stronach, podczas gdy w HTC mamy do czynienia z prawie jednolitym blokiem aluminium.
Co więcej, produkt z Tajwanu jest zdecydowanie bardziej obły; Xperia pozostaje wierna swoim prostokątnym kształtom. Tym, w czym Sony bryluje, jest natomiast wodoodporność, której w HTC próżno szukać.
Obydwa telefony mają do zaoferowania frontowe głośniki i design, obok którego nie da się przejść obojętnie.
Nowy HTC One ma, siłą rzeczy, bardziej ostry obraz – taka sama rozdzielczość na 5 calach zawsze będzie (na papierze) wyglądać lepiej, niż na ekranie 5,2-calowym. W praktyce jednak różnica rzędu 18 PPI przy skali powyżej 400 nie jest odczuwalna.
Mimo sporych nakładów na marketing, aparat w HTC pozostaje techniczne słabszy od tego, który znajduje się w Xperii Z2. Jedynym elementem lepszym jest frontowa, 5-megapikselowa matryca w One (konkurująca z 2,2-megapikselową w Xperii). Jeśli spojrzymy natomiast na główny aparat, nie pozostaje wątpliwości – 1/2,33-calowy sensor u Japończyków powinien bez większego trudu poradzić sobie z ultrapikselami HTC.
Obydwa telefony pracują pod kontrolą Snapdragona 801 (4-rdzeniowy procesor, grafika Adreno 330), ale Xperia ma do zaoferowania 3 GB pamięci RAM. Trudno powiedzieć, które z urządzeń będzie szybsze – taki werdykt będziemy Wam w stanie przedstawić dopiero po testach redakcyjnych.
Sony dysponuje wyraźnie bardziej pojemną baterią – 3200 mAh w zestawieniu z 2600 mAh wygląda bardziej imponująco, przy czym trzeba pod uwagę wziąć też większy wyświetlacz w Z2 i dodatkową pamięć RAM, które będą na gospodarowanie energią wpływać raczej negatywnie.
Urządzenia pracują pod kontrolą Androida 4.4 KitKat, przy czym faktyczne różnice dotyczą oprogramowania dostarczonego przez producentów – ich nakładek i rozwiązań autorskich.
Piękno i funkcjonalność?
Samsung, tradycyjnie, zadbał o plastikową obudowę, która tym razem jest wykończona charakterystyczną fakturą. Niemniej jednak w dalszym ciągu jest to średniej jakości tworzywo sztuczne, które w żaden sposób nie pozwala smartfona zaklasyfikować w segmencie premium.
Jednak i taka konstrukcja ma swoje plusy – w Galaxy S5 otrzymujemy prosty dostęp do baterii, podczas gdy w HTC One M8 mamy do czynienia z jednolitym blokiem aluminium. Nie sposób też nie powiedzieć, że Tajwańczycy po raz kolejny wygrywają wyglądem i świetnymi głośnikami, podczas gdy w S5 mamy do czynienia z membranami umiejscowionymi na tylnym panelu.
Samsung wygrywa w jednej kwestii – urządzenie jest uszczelniane przed wodą i kurzem (zgodność z normą IP67).
Nowy One i S5 bazują na identycznej rozdzielczości, natomiast niewiele większa przekątna w Galaxy (5/5,1″) przekłada się na nieco mniejszą gęstość pikseli. W praktyce jednak nie zobaczycie żadnej różnicy. Wykorzystane przez producentów panele to odpowiednio Super LCD 3 i Super AMOLED.
Tutaj HTC znów przegrywa, jeśli oprzeć się o przykładowe zdjęcia i wrażenia pierwszych recenzentów. Aparat, mimo implementacji osławionej technologii ultrapikseli i jasnego obiektywu, generuje fotografie gorszej jakości. Nie ratuje go nawet podwójny obiektyw, pozwalający na szybką zmianę ostrości.
S5 wyposażono z kolei w sensor 16-megapikselowy i symulujący głębię ostrości tryb Selective Focus (podobne rozwiązanie znajdziemy też w omawianej wyżej Xperii), a także możliwość rejestrowania materiału w rozdzielczości 4K (również dostępne w Z2). Z ostatecznym werdyktem wstrzymamy się jednak do czasu bezpośredniego porównania obydwu wynalazków.
4-rdzeniowy procesor w S5 cechuje się wyższym taktowaniem (2,5 GHz i 2,3 GHz), natomiast chipset z grafiką (Snapdragon 801, Adreno 330) są identyczne. Mamy tu też taką samą ilość pamięci RAM – i dlatego też deklaracja o faktycznie większej mocy obliczeniowej nie ma w tej chwili najmniejszego sensu.
2600 mAh w HTC One i 2800 mAh w Samsungu powinny wypadać podobnie w testach praktycznych. Zróżnicowanie może natomiast wynikać z optymalizacji oprogramowania i dodatkowych „trików” zastosowanych przez obydwu producentów – przypomnę tylko, że jeden i drugi telefon zostały wyposażone w tryby maksymalnego oszczędzania energii.
Smartfony pracują pod kontrolą Androida w wersji 4.4 KitKat – przy czym, jak zwykle, różnice w codziennej pracy będą zależeć przede wszystkim od nakładek producentów. TouchWiz i Sense UI są zupełnie od siebie odmienne nawet wyglądem, nie wspominając już o oferowanej funkcjonalności.
Wśród nowych akcesoriów dla HTC One M8 znalazły się trzy pokrowce, zestaw samochodowy, lokalizator telefonu (wyrażenie może niefortunne, ale przynajmniej dosłowne), kolejny głośnik, zewnętrzna bateria i pilot HTC Mini+.
Osobiście, w głowie zawrócił mi Dot View, którego zadaniem jest wyświetlanie przeróżnych notyfikacji na frontowym panelu. Case działa jak znany dotychczas Flip Case (też zresztą dostępny dla M8), ale dodaje nam charakterystyczny, „kropkowany” podgląd, na którym zauważymy godzinę, pogodę, nieodebrane połączenia, oczekujące wiadomości czy maile. To pomysł nie tylko estetyczny, nie tylko użyteczny, ale wręcz genialny – zwłaszcza dla miłośników gadżetów.
Wspomniane Flip Case nie różni się szczególnie od znanego już rozwiązania – mamy etui z klapką, które po prostu ochrania smartfon i włącza ekran po otwarciu.
Ciekawostką jest na pewno Double Dip Case, dodające do naszego HTC więcej kolorów. Pokrowiec bazuje na twardej, wytrzymałej konstrukcji, a dodatkowo możemy sobie górną i dolną jego część wymieniać wedle własnych upodobań, wprowadzając wiele różnych, barwnych kompozycji.
Zadaniem HTC Car Kit jest wygodne zainstalowanie One M8 w samochodzie. Odpowiedni tryb (głośnomówiący, z dużymi ikonami na ekranie) ostanie aktywowany od razu po wsunięciu smartfona do stacji.
HTC Fetch, z kolei, wystarczy przypiąć do naszych kluczy i – w razie zagubienia telefonu – nacisnąć odpowiedni przycisk, dzięki czemu usłyszymy głośny dzwonek smartfona. Co istotne, alarm aktywuje się samoczynnie, jeśli telefon i klucze będą od siebie dalej niż 15 metrów.
Następna nowość to HTC Mini+, czyli zaawansowany pilot do smartfona. Za jego pomocą możemy odbierać połączenia przy jednoczesnym surfowaniu po sieci czy oglądaniu filmów, możemy też otrzymywać powiadomienia o nowych mailach czy wiadomościach, możemy w prosty sposób obsługiwać smartfon i, jak się okazuje, również telewizor (po uprzednim sparowaniu). Ostatnią cechą Mini+ jest wbudowany wskaźnik laserowy.
Według producenta, Battery Bar wystarczy nawet na trzykrotne, pełne naładowanie smartfonu, co zawdzięcza pojemności równej 9000 mAh i wsparciu dla prądu 2-amperowego. To, teoretycznie, zwykły powerbank, ale dla osób zakochanych w dobrym designie Battery Bar będzie jednym z tych przedmiotów, obok których nie przejdą obojętnie.
HTC BoomBass działa jak każdy inny głośnik Bluetooth – choć, podobnie jak Battery Bar, pod względem projektu będzie świetnie uzupełniać Waszego One M8. Sprzęt wyposażono w litowo-polimerowy akumulator o pojemności 1200 mAh, co ma wystarczyć na ok. 9 godzin ciągłego słuchania muzyki. Ciekawostką jest na pewno zintegrowane NFC, umożliwiające wygodne, szybkie sparowanie obydwu urządzeń.
Jeszcze wczoraj dowiedzieliśmy się, że nowy One trafił do sieci Play, która jako czwarta w Europie uruchomiła przedsprzedaż tego modelu. Ceny smartfona wahają się od 2259 złotych przy najtańszej umowie do złotówki przy umowie najdroższej. Szczegółowe informacje znajdziecie tutaj.
Orange, z kolei, zapowiada dostępność smartfona na przełom kwietnia i maja – szczegółów na razie nie znamy, podobnie jak cen detalicznych złotówkach.
Na Twitterze polskie T-Mobile zapowiedziało przedsprzedaż One M8 od kwietnia. Więcej nie wiemy
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Niesamowita nubia Z70 Ultra to mój faworyt 2024 roku. Specyfikacja flagowca zaskakuje w każdym calu.…
Świeżo zaprezentowany vivo Y300 5G jednak nie jest taki zły, jak twierdziły przecieki. Okazuje się,…
Czy jest coś lepszego niż dobry telefon w świetnej cenie? Tak, aż trzy świetne modele…
OPPO zaprezentowało harmonogram wdrażania aktualizacji do ColorOS 15 z Androidem 15. Jeżeli posiadasz jego smartfon,…
Klienci PKO BP po raz kolejni są wprowadzani w błąd. To z kolei może prowadzić…
Messenger zostaje wyposażony w przydatne nowości – jakość HD w połączeniach, pocztę głosową, tła AI…