Odkąd Sony wprowadziło 9 lutego zeszłego roku swój flagowy telefon – Xperia Z – rewolucją okazała się wodoodporność. Dla większości użytkowników możliwość przypadkowego zamoczenia, czy też zalania swojego telefonu okazała się jedną z najlepszych rzeczy, jaką można było wprowadzić na rynku wszechobecnych smartfonów.
A co się dzieje, gdy ktoś wychodzi przed konkurencję? Naturalnie korporacje początkowo czekają na reakcję użytkowników, po czym wkrótce implementują funkcje, również w swoich produktach. Stąd też zobaczyliśmy modele takie jak np.Samsung Galaxy S4 Active, niedługo po prezentacji Sony.
Z biegiem czasu wyszło, że odporność na wodę jest tak zwaną cechą „must have”. Stąd też wszystkie modele telefonów, które do tej pory ujrzeliśmy w 2014 roku, mają w mniejszym lub większym stopniu możliwość bezproblemowego kontaktu z wodą.
Apple nie może i nie chce być gorsze
Firma z Cupertino widząc pozytywną reakcję rynku, nie może i nie chce być gorsza. No, bo jak wyglądałby najnowszy iPhone 6, w stosunku do głównych konkurentów z zielonym robocikiem?
Najnowsze zdjęcia, które obiegły sieć mogą sugerować kontynuację trendu. Czy doczekamy się certyfikatu IP67 w najnowszym modelu spod znaku nadgryzionego jabłka? Przekonamy się zapewne dopiero podczas premiery.
[nggallery id=798 template=techmaniak]
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.