Pracownicy firmy ESET biją na alarm, że w sieci grasuje kolejny androidowy malware, który zmusza użytkowników do uiszczenia opłaty w zamian za przywrócenie dostępu do swoich plików.
Robert Lipovsky ze wspomnianej firmy donosi, że działanie wirusa o nazwie Simplocker jest dosyć proste. Jego zadaniem jest szyfrowanie (z wykorzystaniem metody AER) wszystkich plików użytkownika znajdujących się na karcie pamięci tabletu czy smartfona, a następnie, jezeli zechce się uzyskać do nich dostęp, pojawia się komunikat o konieczności zapłacenia 260 ukraińskich hrywien (ponad 60 złotych). Dodatkowo Simplocker wysyła numer IMEI ofiary na zewnętrzny, zlokalizowany w sieci TOR, serwer.
Lipovsky uspokaja, że nie ma co wpadać w panikę – wirus nie rozprzestrzenia się przez Google Play, a narażeni na jego ataki są przede wszystkim użytkownicy z Ukrainy. A jeżeli ktoś już padnie ofiarą Simplockera, to żeby pod żadnym pozorem nie płacić żądanej sumy, ponieważ nie daje to gwarancji przywrócenia dostępu do plików.
Ze swojej strony dodam jednak, że użytkownicy, którzy monitorują nadawane aplikacjom uprawnienia oraz instalują programy z zaufanych źródeł raczej nie mają się czego obawiać zarówno w przypadku Simplockera, jak i wirusów dla Androida w ogóle.
źródło: The Guardian
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.