Patrząc na Rapoo E6700, nie można nie mieć skojarzeń ze sprzętem Apple. Czysty, minimalistyczny design, kompaktowe rozmiary i dominująca biel sprawiają, że bez kompleksów możemy położyć tę klawiaturę obok iPada czy iMaca.
Oznaczenia klawiszy wykonano mniej kontrastową szarością, co sprawia bardzo lekkie wrażenie – o wiele przyjemniejsze od siermiężnej czerni na bieli. Na spacji zauważymy logo producenta, ale na samych literkach jest trochę za dużo dodatkowych oznaczeń. Wszyscy w Polsce chyba wiedzą, gdzie na klawiaturze znajdują się polskie znaki i nie ma najmniejszej potrzeby umieszczać ich symboli na przyciskach. Wprowadza to nieco zamętu i nie do końca zgadza się z ogólnym zamysłem minimalizmu. Niemniej, udało się to jakoś wkomponować w całość i nie wygląda tak źle.
Tylny panel wykonano z aluminium wysokiej jakości dostępnego w kilku kolorach – zielonym, niebieskim, czerwonym i srebrnym. Te kolory można dobrać do białej klawiatury, ale dostępna jest też wersja w całości czarna. Klawiatura posiada tylko jedno, dość płaskie ustawienie, bez możliwości regulacji.
W aluminiową część klawiatury wkomponowano też przesuwany przycisk On/Off, mały, nieco zbyt głęboko osadzony przycisk Connect i dwie diody informujące o połączeniu Bluetooth i wyczerpującej się baterii.
Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, a lustrzana ramka dodaje całości elegancji. Jedyna uwaga co do sztywności konstrukcji – klawiatura dość łatwo się wygina. Dość zrozumiałe przy tej grubości, ale warto uważać na to, gdzie ją przenosimy i czy nie wystąpią tam czasem zbyt duże siły gnące. Waga to około 259 gramów.
Proponowany przez producenta układ klawiszy jest całkiem wygodny, jednak nie można zapominać, że jest to klawiatura przeznaczona przede wszystkim do zastosowań mobilnych, przez co rozmieszczenie poszczególnych liter jest lekko ściśnięte. Wymaga to dłuższej chwili przyzwyczajenia, bo z początku wciąż będziemy wciskać Caps Lock zamiast A, menu podręczne zamiast prawego Alta itp.
Przyciski są dość twarde, dodatkowo prawa część klawiatury zdaje się być twardsza od lewej. Skok klawiszy to jakieś 2-3 mm i pozwala na w pełni komfortową pracę. Poszczególne klawisze są oddalone od siebie o blisko 2 mm i raczej czujemy pod palcami te odstępy, ale przez miniaturowy rozmiar nadal zdarza się wcisnąć dwa klawisze na raz.
Na przyciskach funkcyjnych, standardowo już, umieszczono dodatkowe możliwości aktywowane klawiszem Fn. Znajdziemy tam przycisk Home, regulację głośności, kontrolę odtwarzacza muzycznego, wyszukiwanie czy jasność.
Z prawej strony wpasowano touchpad o fajnej, matowej powierzchni. Poślizg palca jest znacznie lepszy niż na powierzchniach błyszczących, ale nie znajdziemy tutaj fizycznych przycisków myszy – jedynie dotykowe.
Jak już wspomniałem wyżej, klawiatura leży raczej płasko i to, czy nam przypadnie do gustu jest już kwestią indywidualną – ja akurat lubię takie ustawienie. Używanie Rapoo na stole nie męczy zbytnio rąk, a i kładąc ją na kolanach czy innej nierównej powierzchni spełnia swoje zadanie.
Za łączność z urządzeniami zewnętrznymi odpowiada oczywiście moduł Bluetooth, który sparujemy w dziecinnie prosty sposób. Włączamy klawiaturę i wciskamy przycisk Connect. Na drugim urządzeniu wyszukujemy sprzęty Bluetooth i wybieramy Rapoo. Następnie, wpisujemy na klawiaturze wygenerowany kod parowania i wciskamy Enter. Gotowe!
Sprawdziliśmy urządzenie z różnymi sprzętami. Kompatybilność z komputerami PC oczywiście nie podlega dyskusji, producent gwarantuje też współpracę z Macami, ale tego już sprawdzić nie mogliśmy – najpewniej działa tak samo dobrze jak na komputerze.
Jeśli chodzi o współpracę z urządzeniami mobilnymi, to wygląda to różnie i zależy w zasadzie od samego tabletu. Tablety z Windows 8 współpracują z E6700 chyba najchętniej, ale sugerowała to już sama obecność przycisku Windows. Dalej do pracy zaprzęgliśmy Androidy. Jeśli tablet obsługuje myszki, to korzystamy z pełnej funkcjonalności, jeśli nie – mamy samą klawiaturę; na telefonach wygląda to identycznie. Na koniec podłączyliśmy się do iPada Air. Nie stwierdziliśmy żadnego zaskoczenia – możemy pisać, ale iOS kursora pokazać nie chce.
Na koniec warto wspomnieć, że klawiatura obsługuje dotykowe gesty, takie jak uszczypnięcia, czy przesuwanie kilkoma palcami na raz.
Podsumowując, Rapoo E6700 to dość wygodna i przede wszystkim ładna klawiatura wykonana z materiałów wysokiej jakości. Kolorowe panele na pewno ożywią biuro, ale nieco ściśnięta forma klawiatury sugeruje raczej zastosowania mobilne, które przedkładają łatwość przenoszenia nad wygodę.
Nie jestem fanem zminiaturyzowanych klawiatur, ale muszę przyznać, że Rapoo wypada w tym wypadku nie najgorzej, a dodatkowa obecność touchpada sprawdzi się przy wykorzystywaniu komputera do odtwarzania filmów na telewizorze – może spokojnie spoczywać na drugim końcu pokoju, a my posiadamy w zasięgu jednego urządzenia wszystkie potrzebne funkcje.
Pozostaje też kwestia ceny. Sugerowana dla Polski cena to 249 złotych, w niektórych sklepach udaje się znaleźć E6700 już za 170 złotych. Ta z kolei wróży użytek ze sprzętem wyższej klasy, bo akcesoria za ponad 200 złotych do tanich nie należą. Za tę kwotę dostajemy fajną konstrukcję z dobrych materiałów, która jest lekka i funkcjonalna, tyle że dla miłośników działu Premium.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…