Jailbreak to nic innego, jak łamanie zabezpieczeń w telefonach Apple, czy tych z systemem Android. Cała operacja niesie ze sobą dużo dobrego, ale tym samym wiele ryzyka. Dzięki niej możliwe staje się instalowanie oprogramowania innego pochodzenia lub (w naszym kraju) pobieranie płatnych aplikacji z Android Market. Do tej pory było to nielegalne. No właśnie – do tej pory.
Jailbreak od wczoraj jest w Stanach Zjednoczonych praktyką legalną. Oznacza to, że niepokorni posiadacze smartfonów mogą pozbyć się uczucia, że zrobili coś złego (ciekawe ilu tak się czuje). Gorzej poczuli się zapewne Apple i Google. Oba koncerny dokładają wszelkich starań, aby utrudnić hakowanie ich urządzeń i zrazić do tego użytkowników. Ów proceder wiąże się naturalnie z utratą gwarancji na sprzęt, a nieumiejętnie przeprowadzona operacja może go po prostu zniszczyć.
Czy nowe prawo pociągnie za sobą jakieś większe konsekwencje? Wydaje mi się, że ilość „złamanych” telefonów może ulec zmianie. Firmy na pewno nie zgodzą się na ten proceder i odblokowany sprzęt na zawsze straci swoją gwarancję.
źródło: unwiredview
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.