HTC Wildfire umożliwi swojemu właścicielowi przyjemne i komfortowe surfowanie po Internecie. Odbędzie się to za sprawą przeglądarki WebKit 3.1 oraz łączności HSPA.
WebKit to prosta i sprawnie (może nie w 100% gdyż raz zdarzyło jej się zawiesić) działająca przeglądarka. Daje możliwość dodawania stron do ulubionych, otwieranie wielu kart, zapamiętuje wpisywane hasła i adresy oraz proponuje inne – np. w Google czy YouTube. Dwie ostatnie cechy są wyjątkowo przydatne i naprawdę ułatwiają życie. Zresztą, na pewno dobrze znacie to z przeglądarek komputerowych. Kolejną ważną funkcją jest udostępnianie adresów – za pośrednictwem poczty czy Friend Stream’a.
Strony internetowe ładują się dosyć szybko. Przewijanie przebiega w miarę płynnie (chociaż czasem zależy to od strony). Może nie jakoś powalająco, ale gdy strona załaduje się w całości, proces przebiega bez większych przycięć. Przy okazji omawiania ekranu wspomniałem o multidotyku. Działa on również w przeglądarce i przy pomocy odpowiednich gestów (uszczypnięcia ekranu i jemu przeciwnego) możemy powiększać lub pomniejszać zawartość strony. Bardzo wygodne jest tutaj automatyczne dostosowywanie tekstu do ekranu.
Ciekawym i przydatnym rozwiązaniem jest możliwość zaznaczenia niezrozumiałego słowa (w naszym bądź obcym języku) i automatyczne sprawdzenie jego definicji w Wikipedii lub znaczenia w tłumaczu Google(dokładny opis tej funkcji wraz ze zdjęciami znajdziecie w teście HTC Legend, czyli w tym miejscu).
Na koniec kilka słów o portalach społecznościowych. Za obsługę Facebook’a odpowiada Friend Stream. Jest bardzo wygodna w obsłudze i oferuje praktycznie to samo, co wersja znana z przeglądarki komputerowej. Jeżeli komuś nie będzie odpowiadać, zawsze może skorzystać z alternatywnej, która znajduje się w Android Market.
YouTube znajdziecie w postaci osobnej aplikacji. Oferuje możliwość zalogowania się na swoje konto, komentowania filmów, udostępniania ich (poprzez pocztę i Friend Stream), dodawania do ulubionych oraz wyboru jakości oglądanych filmów.
Mogę śmiało stwierdzić, iż Internet w Wildfire jest bardzo udanym elementem i nie można mu wiele zarzucić.
Standardowo już zacznę od omówienia odtwarzacza muzyki i jakości dźwięku. Jeżeli chodzi o to pierwsze, w Wildfire mamy do czynienia ze standardowym odtwarzaczem HTC. Główny panel służy do wykonywania podstawowych czynności – co dobrze widać na poniższym zdjęciu. Poza nimi możemy sortować muzyczne zasoby według własnego uznania – po albumach, wykonawcach lub pojedynczych piosenkach. Nie znajdziemy w nim equalizera, co jest sporym minusem. W ogóle nie mamy żadnego wpływu na brzmienie odtwarzanej muzyki które jest…
No właśnie, jest przeciętne. HTC specjalizuje się w innych dziedzinach, więc odtwarzacz jest jaki jest i trzeba się z tym pogodzić. Brzmienie jest jakby spłaszczone, trochę brak mu basów i przestrzenności. Nie oznacza to oczywiście, że macie zrezygnować z używania Wildfire jako odtwarzacza muzyki! Tak źle na szczęście nie jest.
Smartfon oferuje również bardzo podstawowy odtwarzacz plików wideo. On mnogością funkcji również nie grzeszy. Zresztą tutaj pojawia się problem ze strony samego systemu – brak wsparcia dla wideo w formacie DivX. Jest to kolejny minus testowanego przeze mnie HTC.
W kwestii multimediów telefon troszeczkę kuleje. No cóż, na szczęście nie to jest i ma w nim być najważniejsze.
Wildfire został wyposażony w aparat o matrycy 5Mpix. Podczas robienia zdjęć będzie nas wspierać autofokus oraz lampa błyskowa. Pora poświęcić chwilę uwagi temu, jak fotki wyglądają na ekranie naszego komputera.
Pokuszę się o stwierdzenie, że jest całkiem nieźle. Zdjęcia robione z bliska wychodzą dobrze – pod warunkiem, że potrafimy trzymać ręce zupełnie nieruchomo. W przeciwnym razie wyjdą nieostre (aparat nie dysponuje niestety stabilizacją obrazu). Pozostałym ujęciom również nie mam wiele do zarzucenia. Jeżeli pobawimy się opcjami możemy uzyskać całkiem ładne kolory, a piksele nie rażą aż tak bardzo. Pamiętajmy, że Wildfire jest smartfonem, w którym aparat to nic więcej tylko dodatek. Amatorzy komórkowej fotografii powinni sięgnąć na przykład po Nokię N8.
Minusem aparatu, ale pośrednim, jest brak dedykowanego mu przycisku. Zdjęcia pstrykamy wciskając optyczną myszkę, co jest dosyć niewygodne i ma negatywny wpływ na stabilność.
Pochwała należy się natomiast interfejsowi aparatu. Aby się do niego dostać, wystarczy wyciągnąć zakładkę znajdującą się po lewej stronie. W dostępnych opcjach możemy regulować: jasność, kontrast, nasycenie, ostrość, dodawać efekty (dostępny jest w miarę standardowy zestaw) oraz zmieniać pozostałe parametry (balans bieli, czułość ISO, rozdzielczość, jasność, opcje samowyzwalacza, oznaczyć zdjęcia tagami geograficznymi itd. itd).
Mapy ładują się bardzo szybko. Określanie lokalizacji odbywa się z wykorzystaniem satelity lub sieci komórkowej. Zawsze miałem włączone obie opcje. Moja lokalizacja wyznaczana była z bardzo wysoką dokładnością, aczkolwiek trochę musiałem na to poczekać.
Samo korzystanie z map to czysta przyjemność, a dają nam ogromne możliwości. Na mapie miasta pojawiają się wszystkie ważniejsze miejsca – hotele, restauracje, zabytki itd. itd. W każdej chwili możemy zaznaczyć interesujące nas miejsce i w przeciągu chwili dowiedzieć się wszystkiego na jego temat.
W ustawieniach znajdziemy „warstwy”. Zmieniamy tam widok na: mapę, satelitę czy ukształtowanie terenu. Kolejną rewelacyjną opcją jest warstwa Wikipedia. Na mapie, przy każdym ważniejszym miejscu czy miejscowości, pojawiają się ikonki internetowej encyklopedii. Dotknięcie interesującej spowoduje błyskawiczne otwarcie strony Wiki ze stosownymi informacjami. Dzięki temu, zwykła mapa zmienia się w prawdziwy przewodnik.
Mapy sprawdzają się idealnie i są niezwykle pomocne. Nie tylko w kwestii jak gdzieś trafić, ale również wielu, wielu innych.
Jest to miejsce, do którego w każdej chwili możemy wejść i przekopywać się przez tysiące darmowych aplikacji. Przy każdej znajdziecie opis, opinie użytkowników, a nawet screeny. Interesujące ściągamy, co trwa dosłownie chwilę.
Wszystkie podzielone są na gry oraz aplikacje. W każdej z dwóch kategorii znajdziemy dodatkowy podział tematyczny, który znacznie ułatwi poszukiwania. W razie czego, z pomocą przyjdzie wyszukiwarka.
Wildfire dysponuje pojemną baterią – 1300 mAh. Na ile dni pracy pozawala jej całkowite naładowanie? To oczywiście zależy od tego, w jaki sposób macie zamiar eksploatować telefon. Nas powinien interesować tryb, w którym włączone są wszystkie możliwe opcje i usługi – również te najbardziej energożerne (Friend Stream, poczta w trybie push itd. itd.). W takim przypadku bateria powinna wytrzymać 2 dni przy dosyć intensywnym korzystaniu z funkcji smartfona.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…