Nasze smartfony są spersonalizowane w najmniej spodziewany sposób. Ustawianie tapety, instalowanie potrzebnych aplikacji i rozmieszczanie ulubionych ikonek w najlepszych według nas miejscach, nie jest jedynym co czyni nasz smartfon naprawdę naszym.
Każde dotknięcie ekranu dotykowego dostarcza naszemu urządzeniu informację o czynności, jaką ma wykonać. Jednak nie tylko. Z każdym, nawet najdelikatniejszym zetknięciem pozostawiamy na wyświetlaczu kawałek siebie. Naukowcy po przebadaniu 17 smartfonów użytkowanych przez grupę ludzi stwierdzili prostą zależność. Bakterie, które mamy na swoich palcach pozostają tam gdzie dotkniemy. Wyniki te potwierdziły się w 85%.
Rozsądnym posunięciem wydaje się więc zamontowanie sensorów wykrywających niepożądane wirusy i bakterie na ekranach naszych smartfonów. Badane urządzenia pomimo naprawdę małych próbek, dały całkiem zadowalające wyniki.
Pierwotne założenia miałyby być wdrożone w szpitalach i przychodniach medycznych. Wystarczyłoby zainstalowanie odpowiednich mechanizmów w ekranie telefonu i już po kilku dotknięciach lekarz miałby dość dokładny wynik.
Gdyby system ten się sprawdził, możliwym byłoby rozszerzenie go na smartfony zwykłych użytkowników. Czy dzięki temu nasz smartfon poinformował by nas o zbliżającym się przeziębieniu? A może nasze smartfony zamiast nas „chodziłyby ” do lekarza i stały w kolejkach?
źródło: wave3
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.