Za udostępnienie telefonu do testów dziękujemy sieci sklepów X-KOM. Jeśli uważasz, że LG G3 jest warty Twoich pieniędzy, możesz kupić go na stronach sklepu X-kom.pl.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 146 x 8.9 mm |
Waga | 149 g |
Obudowa | block |
Standard sim | Micro-sim |
Data premiery | 2014, maj |
Ekran | |
Typ | IPS 5.5'', rozdzielczość 1440x2560, 534 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 801 (MSM9874AB) |
Procesor | 2.5 GHz, 4 rdzenie (Krait 400, 2,5 GHz) |
GPU | Adreno 330 |
RAM | 2 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 128GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 16 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 4.4.2 KitKat |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 50 Mb/s |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | v. 4.0 z A2DP |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 13 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 2.1 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Udane (udawane) aluminium
LG G3 nie jest – jak można było początkowo sądzić – smartfonem metalowym. Nie oznacza to jednak, że producent nie zmienił designu względem poprzednika. Najbardziej istotną wizualnie modyfikacją okazało się wprowadzenie plastikowego panelu tylnego, który wyglądem skutecznie imituje bardziej szlachetne surowce.
Generalne założenia pozostały natomiast identyczne, jak w przypadku G2. W dalszym ciągu mamy do czynienia z bardzo wąskimi ramkami ekranowymi i przyciskami przeniesionymi na tylny panel sprzętu. Zacznijmy jednak od początku.
[nggallery id=914 template=techmaniak]
Smartfon sprzedawany jest w trzech wersjach kolorystycznych; do naszej redakcji trafiła opcja grafitowa. Frontową część smartfonu zdominował 5,5-calowy ekran wraz z czujnikami jasności adaptacyjnej, zbliżeniowym czy przednim aparatem o rozdzielczości 2,1 megapiksela. Widać tu ponadto głośnik słuchawkowy i wyszczególnione logo producenta. LG znów zdecydowało się zaimplementować przyciski programowe, co znajdzie zapewne tylu samu zwolenników, co przeciwników. Od tej strony smartfon może równać się m.in. z nowym HTC One, Xperią Z2 czy choćby swoim poprzednikiem.
Prawy i lewy bok telefonu pozostały niezagospodarowane; nietypowo zaoblona konstrukcja bryły skłoniła producentów do ponownego przeniesienia przycisków na panel tylny. Tym razem postarano się jednak nie tylko o lepsze materiały, ale również o sprawniejsze zainstalowanie guzików w obudowie. Mają one obecnie sens nie tylko użytkowy – po prostu dobrze wyglądają.
Skoro już jednak jestem przy plecach G3, muszę ponarzekać trochę na ich nadmierną tendencję do zarysowań i otarć. Po zaledwie pięciu dniach noszenia smartfonu w kieszeni zaczęły pojawiać się pierwsze, delikatne uszczerbki – ryska tu, ryska tam, skromne przytarcie farby między obiektywem, a przyciskami. Sprawę teoretycznie załatwi dedykowane etui Quick Circle, ale do tych ubytków nie powinno w ogóle dojść podczas umiarkowanego użytkowania.
Sama obudowa – estetyczna, ale i dość delikatna – skrywa jeszcze 1-watowy głośnik monofoniczny o maksymalnym natężeniu równym 86 dB (szkoda, że nie mamy do czynienia z membranami wyprowadzonymi na front), obiektyw 13-megapikselowego aparatu, matrycę czujnika laserowego, dwutonową diodę LED. Na górnym panelu zauważymy czujnik podczerwieni oraz dodatkowy mikrofon odszumiający. Na panelu dolnym producent umieścił gniazdo mini-jack, mikrofon główny oraz gniazdo microUSB 2.0 obsługujące OTG i funkcjonalność gwarantowaną przez SlimPorty (dublujące HDMI).
Kosmiczna rozdzielczość i wąskie ramki
Na 5,5-calowym ekranie zmieszczono rozdzielczość 2560 x 1440 pikseli. Po co to komu? Cóż – szerszego opisu podjąłem się w sekcji fotograficznej, natomiast tutaj zaznaczę tylko, że większość zalet odczujemy przy przeglądaniu fotografii o wysokiej rozdzielczości. W użytkowaniu codziennym trudno na razie wskazać znaczące różnice między panelem LG, a klasycznym Full HD dostępnym w pozostałych flagowcach.
Oczywiście przy gęstości na poziomie 534 PPI nie ma nawet mowy o rozróżnieniu pojedynczych pikseli. G3 dysponuje w końcu jednym z najlepszych wyświetlaczy na rynku, teoretyczną szczegółowością przebijając wszystkich konkurentów.
Kąty widzenia są w G3 doskonałe. Jedyna różnica w kontraście i nasyceniu kolorów pojawia się przy rzucie izometrycznym, natomiast klasyczne zestawienie nie pokazuje jakichkolwiek odchyłów. Nieco irytujące może okazać się za to sztuczne wyostrzanie obrazu w niektórych sekcjach telefonu. Nie przeszkadza ono w użytkowaniu, ale z pewnością będzie razić osoby skupione na smartfonowej estetyce.
Jasność maksymalna w smartfonie wynosi 488 cd/m2. Całość wspomagana jest przez dobrą warstwę antyrefleksyjną, zapewniającą osiągalną czytelność w świetle słonecznym – nie jest to natomiast poziom znany z Galaxy S5. Luminancja minimalna, natomiast, wynosi równo 11 cd/m2, co umożliwia komfortowe czytanie w ciemnych pomieszczeniach.
Matryca True HD-IPS chroniona jest przez 3. generację szkła Gorilla Glass. Nie musimy się więc martwić o uszkodzenia mechaniczne charakterystyczne dla ekranów pozbawionych osłony takiej klasy.
Nie podoba mi się ponadto nadmierne przegrzewanie się obudowy w okolicach przycisków kontrolnych. Temperatura wzrasta nie tylko w trakcie intensywnego użytkowania, ale również wtedy, gdy po prostu z telefonu korzystamy w ciepłe dni dłużej, niż kilkanaście minut. Aktywuje się wówczas automatyczny ogranicznik jasności maksymalnej, blokujący ok. 10 proc. wartości docelowej, co przy sporym nasłonecznieniu potrafi zrobić niebanalną różnicę.
Wyższa rozdzielczość jest odczuwalnym obciążeniem, ale i tak nie ma się czym martwić
LG pozostało przy tej samej pojemności, co w G2. Pod zdejmowalną, tylną klapką znajdziemy wymienną, litowo-polimerową baterię z 3000 mAh, gwarantującą nam nadspodziewanie dobre czasy pracy. W porównaniu z zeszłorocznym modelem, tracimy wyłącznie na odtwarzaniu filmów, natomiast pozostałe pomiary – LTE, Wi-Fi i komunikatora internetowego – wykazały wyniki bardzo zbliżone. Zważywszy na wyraźnie większy ekran o wyższej rozdzielczości, nie można mieć do LG wielu pretensji.
Wszystkie pomiary przeprowadzaliśmy z ekranem ustawionym na 120 cd/m2.
W codziennym użytkowaniu nie miałem problemów z korzystaniem ze smartfona przez cały dzień, czasem nawet dłużej. Produkt Koreańczyków radzi sobie gorzej, niż Xperia Z2, ale wciąż można zaliczyć go do telefonów o właściwej gospodarce energetycznej.
LG postarało się ponadto o personalizowany tryb oszczędzania energii, który może automatycznie ograniczyć jasność ekranu czy deaktywować niektóre moduły wtedy, gdy poziom naładowania akumulatora spadnie poniżej określonego poziomu.
13 megapikseli i stabilizacja optyczna
LG G3 jest ostatnim z tegorocznych okrętów flagowych, ale nie brakuje mu niczego, by stanąć w szranki z bezpośrednią konkurencją. Zanim jednak omówimy go pod kątem typowo smartfonowym, sprawdźmy, jak sprawuje się nowy aparat cyfrowy.
G3 gabarytowo nie odbiega zbytnio od produktów Sony czy Samsunga, natomiast zyskuje na większej przekątnej. Na 5,5-calowym panelu zmieszczono rozdzielczość 2560 x 1440 pikseli, co przekłada się na gęstość 538 PPI – w użytku codziennym nie uda nam się tych możliwości wykorzystać, natomiast przy przeglądaniu zdjęć znajduje ona praktyczne zastosowanie.
Specyficzna konstrukcja samego urządzenia jest faktycznie wygodna podczas korzystania z funkcji smartfonowych, natomiast od strony fotograficznej można mieć do LG pewne zastrzeżenia. Dlaczego? Po prostu brakuje używalnego, fizycznego spustu migawki. Teoretycznie możemy skorzystać z umiejscowionych na tylnym panelu przycisków głośności, jednak w praktyce jest to kompletnie bezsensowne i nieintuicyjne. W zamian, producent pozwala nam rejestrować materiał w sposób klasyczny (przez dotknięcie ikony na ekranie).
Możemy również ustalić, by migawka zwalniała się samoczynnie po zakończeniu pracy autofocusu. Alternatywnie, LG proponuje zwalnianie migawki głosowo lub gestem zaciśnięcia pięści – przy czym to ostatnie dostępne jest wyłącznie w parze z przednim aparatem.
Jeśli jesteś w stanie przeżyć bez fizycznego spustu migawki, to z G3 będziesz zadowolony. Moduł aparatu nie wystaje ponad konstrukcję (co ma miejsce choćby w Galaxy S5), a cały sprzęt dobrze leży w dłoni. Sam ekran – poza sporą rozdzielczością – cechuje się jasnością równą 488 cd/m2 i dobrą warstwą antyrefleksyjną. Poziom widoczności w świetle słonecznym nie jest tak dobry, jak w smartfonie Samsunga, ale do większości zadań powinien być wystarczający.
Matryca w LG G3 to znów przekątna 1/3 cala (4,8 mm x 3,6 mm przy natywnym stosunku boków 4:3). Jak widać, Koreańczycy nie idą z prądem i nie powiększają swoich sensorów, inwestując w inne rozwiązania. W stosunku do LG G2, znajdziemy tutaj kilka elementów wspólnych, takich, jak przeniesienie całej elektroniki za element światłoczuły (technologia BSI) czy wprowadzenie obiektywu o jasności f/2,4.
W przypadku G3 nie dysponujemy niestety dokładną ogniskową, natomiast nietrudno domyślić się, że będzie ona oscylować w okolicach 29-31 mm (w ekwiwalencie dla formatu małoobrazkowego). Zapytaliśmy o sytuację polski oddział LG i obecnie czekamy na odpowiedź – test uzupełnimy niezwłocznie po jej uzyskaniu.
Jeśli spojrzymy na jakość fotografii, to dysponując dobrze naświetloną sceną będziemy z pewnością zadowoleni z ilości zachowanych detali. W nieco gorszych warunkach smartfon przejawia jednak nadmierną tendencję do sztucznego odszumiania – przy czym przeszkadzać zaczyna to dopiero w oryginalnej rozdzielczości. Jeśli pozostaniemy przy przeglądaniu obrazków w ok. 40-, 50-procentowej skali, nie będziemy mieć okazji do narzekania na poziom odwzorowania szczegółów.
Jeśli miałbym G3 porównywać do jakiegokolwiek innego smartfonu pod względem samej jakości obrazu, zestawiłbym go w parze właśnie z LG G2 – pomijam tu, chwilowo, różnice programowe i sprzętowe.
LG sporo czasu i energii poświęciło na wypromowanie koncepcji „laserowego autofocusu”. Mechanizmu szybkiego, precyzyjnego i czułego w teorii nawet wtedy, gdy bezpośrednia konkurencja przestaje się sprawdzać. Moduł faktycznie funkcjonuje skutecznie – wykorzystanie detekcji fazy (w miejsce detekcji kontrastu) i wsparcie zapewniane przez stabilizację optyczną sprawia, że smartfon potrafi błyskawicznie ustalić odległość, w jakiej znajduje się dany obiekt.
Laser pomaga w natychmiastowym ustaleniu dystansu do ok. 60-70 centymetrów. Jako, że bazuje na podczerwieni, sprawdzi się również w sytuacjach o gorszym naświetleniu. Oczywiście sama technologia jest zdecydowanie bardziej zaawansowana, niż prymitywne wskaźniki laserowe; do dyspozycji dostajemy wiele wiązek wydobywających się z osobnej matrycy, przy czym są one zupełnie nieszkodliwe dla ludzkiego oka.
W praktyce nie miałem najmniejszych problemów z ustalaniem ostrości. AF funkcjonował szybko i precyzyjnie niezależnie od odległości (zaletą jest też krótki minimalny dystans ogniskowania), a dzięki detekcji fazy powierzchnie jednolite przestały być dla G3 problemem. Wydajność modułu mogę porównać z Galaxy S5 – znaczących różnic między tą dwójką nie zauważyłem.
LG po raz pierwszy wprowadziło to rozwiązanie w G2, pomijając je w konstrukcji o nazwie Flex. Teraz, natomiast, wraz z premierą tegorocznego modelu flagowego, optyczna stabilizacja obrazu powraca.
Co istotne, w dalszym ciągu jest konkretnym, skutecznym i praktycznym rozwiązaniem dla każdego fana mobilnej fotografii. Wykonywanie zdjęć po zmroku lub w pomieszczeniach słabo oświetlonych jest w zupełności osiągalne nawet bez aktywowania diody LED.
O ile z autofocusem G3 nie ma większych problemów, tak pozostaje kwestia nadmiernego zaszumienia i nieprzyjemnej degradacji szczegółów. Zdecydowanie lepiej radziły sobie tutaj propozycje Samsunga i Nokii – pierwszy smartfon głównie ze względu na inny tryb pracy, drugi z racji na zdecydowanie większą matrycę. Jeśli jednak zależy nam na prędkości zapisu zdjęcia, LG wygrywa; Samsungowi przetwarzanie obrazu zajmuje niewspółmiernie dłużej.
Niestety, w LG G3 nie ma możliwości ręcznej kontroli nad ekspozycją, a tym samym przeprowadzenia standardowego testu ISO. Z jednej strony to rozwiązanie zupełnie niepraktyczne względem poprzednika (gdzie otrzymywaliśmy całą gamę opcji manualnych modyfikacji), z drugiej – brawa dla Koreańczyków za odwagę. Fakt faktem, że z trybów manualnych w smartfonach korzystamy sporadycznie, a jeśli automatyka funkcjonuje poprawnie, to nie używamy ich w ogóle.
[nggallery id=916 template=techmaniak]
Samą aplikację aparatu podzielono na dosłownie kilka skromnych sekcji. Lewy rząd to, kolejno, menu, zakładka lampy błyskowej, przycisk przełączania aparatu, zmiana rozdzielczości i formatu zdjęcia/filmu oraz kolejne ustawienia. Po prawej zauważymy ikonę galerii, ikonę kamery, aparatu i przycisk powrotu.
Podobnie jak Xperia Z2 czy Samsung Galaxy S5, G3 oferuje możliwość zmiany punktu ostrości po wykonaniu zdjęcia. Wystarczy uruchomić specjalny tryb, zapisać fotografię i – następnie – zmodyfikować punkt wyostrzenia w galerii, w dedykowanym narzędziu. W koreańskim smartfonie funkcja ta funkcjonuje dość zgrabnie, choć zdarzają się niekiedy wpadki charakterystyczne również dla jego bezpośrednich konkurentów.
[nggallery id=918 template=techmaniak]
Funkcja automatycznego HDR-u jest w G3 włączona na stałe, przez co możemy w ogóle o niej zapomnieć. Chcąc jednak sprawdzić, do jakiego stopnia równoważy ona ekspozycję na zdjęciach, pokusiliśmy się o skromne porównanie.
Bez HDR
Z HDR
Zaletą dwutonowej lampy błyskowej jest pozbawienie naszych zdjęć charakterystycznie chłodnej temperatury barwowej; smartfon potrafi sam dobierać odpowiednią do danej sceny tonację, dzięki czemu fotografie zostaną doświetlone w sposób względnie naturalny.
Lampa włączona
Lampa wyłączona
W G3 znajdziemy nie tylko opcję filmowania w Full HD (1080p, 30 kl./s), ale również kręcenia materiału w jakości 4K (3840 x 2160 pikseli, 30 kl./s) czy z prędkością 120 klatek na sekundę w rozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Poniżej znajdziecie przykłady zastosowania każdego z tych trybów.
Dobry aparat w dobrym smartfonie
Tutaj wszystko działa sprawnie i szybko. Od laserowego autofocusu począwszy, przez zachowywanie fotografii i filmów, aż po zastosowanie rozmaitych efektów – LG G3 to smartfon idealny do codziennego fotografowania. Jakość zdjęć nie jest może najlepsza na rynku, bo w końcu sprzęt ustępuje rozmiarem matrycy niektórym konkurentom, ale stanowi ona idealny kompromis, jeśli popatrzymy na pozostałe funkcje.
Co więcej, wykonywanie zdjęć tym telefonem jest po prostu przyjemne. Na nic nie musimy czekać, z niczym nie musimy się męczyć, możemy być też pewni tego, że G3 zazwyczaj trafi autofocusem dokładnie tam, gdzie chcieliśmy.
Głośny, klarowny dźwięk
Prowadzenie połączeń głosowych z LG G3 to czysta przyjemność. Dźwięk w słuchawce jest głośny, czysty i przejrzysty, podobnie jest też w drugą stronę. Dodatkowy mikrofon zgrabnie radzi sobie z izolowaniem szumów – możemy być pewni, że nas rozmówca usłyszy nas w praktycznie każdych warunkach.
Programowe zaplecze telefonu zostało zmodyfikowane od strony wizualnej. LG wprowadziło wszędzie nakładkę prostszą, bardziej estetyczną i konsekwentną. Zwróćcie uwagę, że firma pokusiła się o zabieg graficzny podobny do tego, który znalazł się w HTC. W zależności od aplikacji systemowej, z której aktualnie korzystamy, zmieniać będą się nie tylko kolory ekranu głównego, ale i belki powiadomień.
Kolejna, intrygująca w G3 rzecz, to wygodna klawiatura. Producent oddał nam do dyspozycji kilka opcji modyfikacji jej położenia, wysokości, funkcjonalności i wyglądu. Możemy więc zmieniać układ, aktywować wprowadzanie ścieżki (coś na kształt słynnego Swype’a), uruchomić podpowiedzi wyrazów (poprzez przewidywanie tekstu), ustalić poziom autokorekty (wyłączona, łagodna, umiarkowana, agresywna), a nawet aktualizować wspomniane już podpowiedzi.
Ponadto, znajdziemy tu klasyczne już opcje podziału klawiatury na dwie części czy dosunięcia jej do któregoś z boków, by ułatwić sobie obsługę jedną ręką. Wszystko razem działa dość zgrabnie – osobiście jestem fanem możliwości ustawiania dolnego rządu klawiszy poprzez przesuwanie przycisków w menu ustawień.
Topowy Snapdragon sprawdza się doskonale na większej rozdzielczości
LG G3 to pierwszy testowany przeze mnie telefon, w którym kluczowym parametrem jest rozdzielczość 2560 x 1440 pikseli. Jednocześnie, podzespoły nie zmieniły się względem pozostałych „okrętów flagowych” z tego roku. Smartfon pracuje pod kontrolą chipsetu Snapdragon 801 z 4-rdzeniowym procesorem Krait 400 o taktowaniu 2,5 GHz. Za jakość grafiki odpowiada karta Adreno 330, a za płynność funkcjonowania całej platformy – 2 gigabajty pamięci RAM. Wszystko razem zapewnia nam ilość klatek na sekundę nie mniejszą, niż w przypadku Galaxy S5 czy HTC One M8. Nie zauważyłem negatywnego wpływu większej ilości pikseli na doświadczenia płynące z rozgrywki.
Same benchmarki pokazują wartości nieco niższe, niż w przypadku pozostałych flagowców. Przykładem choćby Quadrant, gdzie G3 osiąga wynik o ok. 3 tys. punktów słabszy, niż Xperia Z2, czy AnTuTu, gdzie otrzymujemy rezultat gorszy o 4 tys. punktów. W praktyce jest to jednak kosmetyka, która na faktyczną wydajność nie ma przełożenia.
Przypomnę, że mniejsza ilość punktów bierze się w G3 z wyższej rozdzielczości. To właśnie dzięki temu smartfon – jako jedyny – uzyskuje w testach GFXBench wartość wyższą w kategorii „off screen”, gdzie zazwyczaj mieliśmy do czynienia z sytuacją odwrotną.
W multimediach problemem dla LG G3 okazał się jeden z klipów w rozdzielczości 4K oraz brak natywnego wsparcia dla dźwięku DTS.
1. Testy przeglądarek
Testy sprawdzające wydajność telefonu pod kątem przeglądania zasobów sieci.
2. Testy syntetyczne systemu
Testy sprawdzające ogólną wydajność telefonu.
3. Testy syntetyczne systemu (grafika)
Testy sprawdzające wydajność telefonu z naciskiem na grafikę 3D. Brak wyniku w dwóch segmentach 3DMark (zwykły i Extreme) w tym przypadku oznacza przekroczenie skali testowej.
4. Odtwarzanie multimediów
Test odtwarzania popularnych formatów multimedialnych w aplikacji MX Player (z pakietem najnowszych kodeków).
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (obraz płynny, brak wsparcia dźwięku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps;
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak płynności).
LG poszło w zupełnie przeciwnym kierunku
W LG G3 znajdziemy nie tylko Androida 4.4.2 KitKat, ale też zupełnie nową dla tego producenta nakładkę Optimus UI. Schemat kolorystyczny omawiałem częściowo już powyżej, natomiast teraz przyjrzę się autorskim funkcjom smartfonu.
Wielu z Was interesowała płynność pracy launchera LG – tę można określić jako dobrą. Owszem, zdarzają się wyraźne przycięcia czy doładowania ikon, najczęściej po wyjściu z danej aplikacji. Telefonu używam od tygodnia i nie jestem w stanie powiedzieć, żeby uniemożliwiało to korzystanie z niego. Ot, po prostu od czasu do czasu G3 musi trochę dłużej pomyśleć – w ogólnym rozrachunku korzystanie ze smartfona jest jednak jak najbardziej przyjemne.
Podejrzewam przy tym, że tego typu negatywne zachowania będą eliminowane wraz z kolejnymi aktualizacjami.
Nie jest to nowość, owszem, ale Knock Code pozostaje rozwiązaniem stosowanym wyłącznie przez LG. Obecny w kilku modelach, stanowi alternatywny sposób zablokowania i odblokowania smartfona. Ekran podzielony jest na cztery niewidzialne kwadraty, według których ustalamy sposób „pukania” w ekran – to coś zbliżonego do klasycznego wzoru odblokowania, ale mniej oczywistego. Zwłaszcza dla osób postronnych.
Jeszcze jedno – w G3 pozbyto się Slide Aside, czyli przesuwania aktywnych aplikacji „na bok” przy użyciu trzech palców. Pozostawiono natomiast opcję KnockON – możliwość wybudzenia smartfonu poprzez dwukrotne stuknięcie w szybkę.
Małe, wydzielone okienka, których funkcjonalność LG utrzymało od czasu G2. QSlide pozwala na uruchomienie kilku programów pracujących jednocześnie – będą to m.in. przeglądarka internetowa, notatki, telefon, SMS-y czy kalendarz. W każdym z okien zauważymy suwak przezroczystości. Użycie go będzie oznaczać utrzymanie aplikacji „na wierzchu”, natomiast nie będzie ona aktywna; jej dotknięcie nie wywoła interakcji.
Nowością jest natomiast DualWindow. To prawdziwa wielozadaniowość, do tej pory obecna wyłącznie w produktach Samsunga, a teraz przedostająca się również do sąsiada wyżej wymienionego. Na 5,5-calowej przekątnej korzystanie z takiego rozwiązania jest jak najbardziej wskazane – wystarczy przesunąć jedną aplikację do góry ekranu, drugą na dół. Możemy wówczas w prosty, swobodny sposób regulować wysokość okna.
Sporządzając notatki możemy wybrać multum różnych opcji – od dodania danych geolokalizacyjnych, informacji o pogodzie, po dołączenie zrzutów ekranu, zdjęć, rysunków i tekstu.
LG obsługuje ponadto funkcję pilota multimedialnego, o co dba zintegrowana aplikacja QuickRemote i fizyczny moduł podczerwieni.
O ile Smart Bulletin to – generalnie rzecz ujmując – połączenie BlinkFeeda od HTC i My Magazine od Samsunga, tak samo LG Health można uznać za mniej zaawansowaną technologicznie wersję fitnessowego oprogramowania Samsunga właśnie. Osobiście zdecydowanie bardziej podoba mi się sam layout rozwiązania w G3 – ale, jako relatywnie aktywny biegacz, i tak preferuję rozwiązania zewnętrzne, takie jak Endomondo. Nie przekonałem się do żadnej zintegrowanej propozycji producentów telefonów.
LG pozwala na udostępnienie telefonu osobom postronnym poprzez uruchomienie specjalnego trybu dla gości. Sami możemy wtedy wybrać, jakich aplikacji można używać, nadzorując całą pracę smartfonu. A jak tę opcję uruchomić? To proste – wystarczy w ustawieniach ustalić osobny kod, kombinację cyfr czy hasło niezależne od naszego głównego i w ten sposób aktywować tryb gościa bezpośrednio z ekranu blokady.
Jeśli mówimy o radiach, to poza klasycznym odbiornikiem FM, telefon wyposażono też w czułą, dwuzakresową kartę Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac. Poniżej zauważycie trzy scenariusze testowe – pokrywają się one z naszymi praktycznymi doświadczeniami, gdzie G3 nie miało najmniejszych problemów z utrzymywaniem połączenia i aktywnym jego wykorzystaniem.
Funkcjonalność OTG w G3 ogranicza się do wsparcia pendrive’ów formatowanych w FAT32, dysków zewnętrznych zasilanych aktywnie, myszek i klawiatur na USB czy rozdzielaczy (aktywnych i pasywnych). Nie udało mi się natomiast odtworzyć zawartości pendrive’ów z NTFS i HDD pobierających energię tylko z kabli USB.
Smartfon dostarczony do redakcji został wyposażony w 16 gigabajtów pamięci. W przeciwieństwie do G2, mamy tu możliwość rozszerzenia przestrzeni dyskowej poprzez dołożenie karty microSD. Producent deklaruje obsługę nośników do 128 GB.
Udany, ładny, a przede wszystkim sympatyczny
Podejrzewam, że większość osób mających kontakt z G3 doceni starania LG. Koreańczycy zmienili sporo względem poprzedniej generacji, poprawiając w zasadzie wszystkie niedociągnięcia. Dodano slot na kartę microSD, wprowadzono świetną wizualnie nakładkę, zadbano o wymienialną baterię i lepsze materiały wykończeniowe. Ponadto, dostajemy jeszcze większe możliwości personalizacji, gigantyczny, ultra-szczegółowy ekran i rozsądną – w zestawieniu z konkurencją – cenę.
G3 ma natomiast delikatne problemy z płynnością pracy samego interfejsu i – nieco mniej delikatne – z przegrzewaniem obudowy w okolicach przycisków kontrolnych. To ostatnie doprowadza do ograniczenia jasności maksymalnej, co w miesiącach letnich może być nieco irytujące.
U nas jednak nowe LG zapisuje się jako zdecydowanie pozytywny produkt. Może część funkcjonalności faktycznie służy tu jako podwaliny pod skuteczny marketing (vide rozdzielczość ekranu), ale w ocenie ogólnej trudno G3 nie przyznać noty bardzo dobrej.
ZALETY
|
WADY
|
Telefon LG G3 można kupić w sklepie X-KOM.PL »
Do bezpośredniej konkurencji LG G3 należą m.in. Samsung Galaxy S5, Sony Xperia Z2, HTC One (M8), ale również iPhone 5s – jako wciąż aktualny flagowiec z Cupertino. Jeśli natomiast szukacie ekranu o zbliżonej rozdzielczości, powinniście zainteresować się chińskim Oppo Find 7.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…
Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…
Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…
Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…
Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…
Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…